Jestem świeży w składaniu modeli. Naczytałem się o tym sporo, ale jak wiadomo teoria to jedno, a praktyka drugie.
Jestem już po pierwszym modelu - Spitfire MK I z pudełka sygnowanego logo Airfix. Niestety wyszedł jak... mało atrakcyjnie. :/
Teraz wziąłem się za Mosquito, także spod Airfixa. Niestety zamówiłem go zanim skończyłem sklejać Spitfire'a. Części w jednym i drugim są kiepsko spasowane i jest masa roboty ze szlifowaniem i szpachlowaniem, a nie jestem w tym mistrzem.
Do Mosquito się już bardziej przykładam, nauczony tym co stało się ze "Spitem". Zanim na dobre się rozkręcę mam kilka pytań:
1. Jak zrobic bieżnikowanie opon - takie jak na przykład tu http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=13&t=15169 kolega trzasnął. Próbowałem narazie poprawić na skrzydłach na ogonie "stery" (ich odlew był obleśny i krzywy), niestety jako, że robiłem to pierwszy raz efekt był traficzny, więc poszła szpachla, szlifierka i będę temat podejmował jeszcze raz. Widząc jednak efekt na prostej powierzchni swoich skrobań, wolę się dowiedzieć jak "wydłubać" taki bieżnik na kołach, żebym znowu ze szpachlą nie musiał lecieć...
2. Zakupiłem farby akrylowe Pactry - stety, niestety... efekt końcowy fajny, ale ilość warstw potrzebnych - masakra... krycie tych farb tragiczne, więc tu także zapytam czy może ja coś robię źle: Czy to wina farb czy mojego malowania? Maluję pędzlem, który zanurzam do połowy w słoiczku i maluję np wewnątrz skrzydeł od kadłuba do końca skrzydła, wewnątrz kadłuba od ogona do dziobu. Narazie zaczynam przygodę z tymi farbami, a Mosquito robię powoli i staram się w miarę możliwości przyklładać do wykonania. Mam dopiero pomalowane "wnętrze kabiny", skrzydła "od wewnątrz" (przed sklejeniem). Boję się, że mimo, iż kładę cieńkie warstwy to przykryje mi to nity czy łączenia blach. Do Spitfire'a były dołączone farbki (no name?), kryły trochę lepiej, ale przy 2 warstwach nity i łączenia blach są prawie niewidoczne.
3. Na koniec chciałbym zrobić washa. Jednak naczytałem się, iż nie powinno się tego robić farbami akrylowymi... serio się nie da? Mieszkam w Irlandii, najbliższy sklep modelarski 250 km ode mnie, więc zamawiam sobie z Polski. Nie chciałbym narazie być zmuszony do zamawiania nowych farbek. Chcę póki co zużyć te co mam, później planuję zakup farby Tamiya (też akryle) lub Revell (olejne) - tu prosiłbym o delikatną podpowiedź. Jednak zanim to nastąpi, jak już pisałem muszę wykorzystać to co mam i skleić pozostałe modele (kupiłem kilka, bo pojedyńczo nie opłaca mi się kupować).
4. Prosiłbym o polecenie jakichś narzędzi, które ułatwiłyby "pracę" amatorowi, jakim jestem. Na chwilę obecną posiadam:
- nożyk wielosegmentowy (taki zwykły do cięcia z wymiennymi ostrzami),
- pędzle Italieri : 000 okrągły, 3 płaski, retuszerski nr 2 okrągły, jeszcze jakieś tam pędzelki się ostały ze Spitfire'a i Łosia, bo do nich były dołączone
- szpachlówkę WAMODu,
- klej z igłą WAMODu, (mam jeszcze z pędzelkiem, bo był dołączony do "Łosia" PZL.37)
- rozcieńczalnik WAMODu (głównie do czyszczenia pędzli), a w szafce z narzędziami wygrzebałem jeszcze White Spirit
- papier ścierny WAMODu 600, 800, 1000,
- płyn na kalki WAMODu,
- DecalFix Humbrol - wyczytałem, po spierniczeniu kalek na "Spicie", że dobrze chlasnąć najpierw lakier błyszczący, potem DecalFix, położyć kalkę pokryć płynem na kalki i na koniec pokryć to lakierem matowym,
- lakier bezbarwny błyszczący i matowy Humbrolu,
- pilnik póki co zrobiłem sobie sam z patyczka do lodów, papieru sciernego, kleju i taśmy izolacyjnej
- pincety, z czego najcieńsza mi się kiedyś złamała i używam jej do "wyżłabiania" np "sterów".
To chyba tyle
5. Jak wykonywać elementy np. drzwi? http://airfixtributeforum.myfastforum.org/archive/mosquito-airfix-1-72__o_t__t_24557.html - tutaj Pan zrobił właśnie drzwiczki i wnętrze kabiny. Wnętrze z tego co przypuszczam przetopił i jakoś uformował (czarna magia), ale drzwiczki w kadłubie na to nie wyglądają... tak czy siak chciałbym poznać jak wystrugać takie "cuś" ...
ogólnie mam więcej pytań, ale to tak na "dzień dobry" chyba wystarczy
Pozdrawiam wszystkich





