Priviet ;)
Jeśli mogę się wtrącić, choć nie wiem czy mój post wniesie dużo do dyskusji. Kiedyś robiłem całą serię Oscarów znajomemu z UK. Facet naprawdę dobrze siedzi w temacie, tyle, że ma dwie lewe rączki w kontekście modelarskim czysto

. No i podesłał mi paczkę solidnych rozmiarów z tymi Ki-43. Ku mojemu zdziwieniu wszystkie był z FM. Zapytałem czemu nie Hase, a on na to stwierdził, że FM zdecydowanie lepiej oddaje, tu cytat 'klimat tego samolotu'. Ponoć jest idealny jeśli chodzi o wymiary i geometrię. Natomiast jak sam zdążyłem zauważyć, jest nieco prostszy niż Hase (którą to również kleiłem i to dwa razy). Choć skleja się go wg mnie lepiej - w ogóle nie używałem szpachlówki, natomiast w Hase już tak (acz też niewiele). No i zasadniczą przewagą FM jest to, że robi ostatnie serie produkcyjne, których nie ma Hasegawa.
A tak po prawdzie, jeśli ktoś nie jest prawdziwym purystą, to nawet stawiając oba sklejone modele obok siebie nie spostrzeże jakiejś zasadniczej różnicy

Jedynym problemem jaki miałem z tymi Oscarami, to prawdziwe szaleństwo na lotnisku, jak leciałem z nimi do Anglii

))
pozdrawiam
LimaOscar