PZL.38/I Wilk Ardpol 1-72

[Jacek Bzunek]

Mnie osobiście nie spodobały końcówki rur wydechowych, które rażąco nie pasują do wrażenia "zużycia poszycia". Właściciele pojazdów wiedzą, że już po tygodniu dowolna rura wydechowa posiada okopcenie, a po kilku miesiącach ma charakterystyczny rdzawy nalot. Tutaj mamy dziewiczo czyste końcówki, mimo wrażenia kilkuletniego zużycia płatowca.

Samolot został oblatany wiosną 1938 i bardzo mało latał (chociaż pewnie więcej niż 10 godz. P.38/II z silnikami Foka). Można więc założyć że wygląda jak zaniedbany nielot.

Na zdjęciach z Okęcia i Berlina płatowiec wygląda na raczej utrzymany.

Do Berlina trafił P.38/II z silnikami Foka.

Wygląda też że w Twoim modelu zabrakło charakterystycznego schodka w granicy kolorów przed. cz. kadłuba.

http://www.weu1918-1939.pl/lotnictwo/my ... _wilk.html

[Murek]

Wygląda też że w Twoim modelu zabrakło charakterystycznego schodka w granicy kolorów przed. cz. kadłuba.

Ależ schodek jest.

[Jacek Bzunek]

Jasne, już dojrzałem.

[Darek Trzeciak]

Podoba się i już

[skusz]

Chopie ależ żeś ślicznego Wilka zrobił. Z zazdrości to dolna szczena mi opadła i nie chce się podnieść. Jestem pod bardzo, bardzo wielkim wrażeniem. No i fotki też jakościowo super. Nic nie zakłóca odbioru tego ślicznego modelu. Sam miód.

[pik]

Ciekawy model i precyzyjnie złożony, ale malowanie ma przekombinowane. Cieniowanie i przebarwienia w tym przypadku mi się nie podobają.

[Aleksander]

Mnie się ten model bardzo podoba i nie razi mnie malowanie - samolot robi wrażenie "użytkowanego" (ale to tylko moja opinia, rzecz jasna). Bardzo lubię Wilka i szczerze żałuję, że nie ma wtryskowego modelu tego samolotu w skali 1/48 (może się kiedyś doczekamy?).
Gratulacje!