Moderator: xenomorph
GrzeM napisał(a):Pracuję na państwowym (nie w muzeum, ale podobnie) i jeśli chodzi o kwestie finansowe, to się grubo mylicie. W takich sytuacjach nadzwyczajnych renowacja i inne koszty nie idą z budżetu, tylko ministerstwo daje konkretną dotację na konkretne rzeczy, najczęściej z jakiegoś "programu operacyjnego" lub po prostu "zwiększa dotację o kwotę". Normalna sprawa. Tak się kupuje na aukcjach cenne, nieznane obrazy, tak się robi większe, fajniejsze wystawy, tak się ratuje znaleziska podobne do tej Walentyny.
No i mamy dobre muzea. W Warszawie to Muzeum Powstania, CSW, MSN (choć bez siedziby, robi ciekawe rzeczy), ZOO...
GrzeM napisał(a):Nie możesz chyba odmówić Muzeum Powstania skuteczności w finansowaniu projektów, bo przecież o tym tu rozmawiamy? Naprawdę sądzisz, że Walentyna - gdyby trafiła do Muzeum Powstania - zardzewiałaby na zapleczu???

Marek Naja napisał(a):Bo w odróżnieniu od większości państwowych instytucji wykazał się tzw. inicjatywą. Przeprowadził rozpoznanie, uzyskał wymagane zgody, wyłożył własną kasę w wydobycie i wyłoży pewnie sporo więcej w restauracje tegoż zabytku. Po prostu chciał.

Marek Naja napisał(a):Acha, czyli dobro wspólne oznacza w tym przypadku gnicie wraku przez następnych 50 lat w mule aż komuś się priorytety zmienią? A co do złota, złota, złota, to jak na razie to ten gość je wydaje na ratowanie zabytku, chyba że uważasz, że taka akcja, to za darmo się odbywa?
TGMJ napisał(a):Marek Naja napisał(a):Bo w odróżnieniu od większości państwowych instytucji wykazał się tzw. inicjatywą. Przeprowadził rozpoznanie, uzyskał wymagane zgody, wyłożył własną kasę w wydobycie i wyłoży pewnie sporo więcej w restauracje tegoż zabytku. Po prostu chciał.
No cóż ja po prostu uważam, że pojęcie dobra wspólnego powinno czasem wygrywać z podejściem "złoto, złoto, złoto"
TGMJ napisał(a):b) pojazd był zakopany na terenie należącym do państwa (w przypadku terenów prywatnych sprawa z mojego punktu widzenia wyglądałaby zupełnie inaczej

spiton napisał(a): Kochani koledzy dostający kasę z budżetu.
Bo gdyby nie oni musielibyście zacząć na prawdę pracować. A tego byście chyba nie chcieli ,-)).


Powrót do Pojazdy wojskowe - rzeczywiste
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości
