Chyba mamy Valentynke w Warcie :D

Jeśli chcesz porozmawiać o prawdziwych pojazdach wojskowych lub szukasz dokumentacji do swojego modelu - napisz o tym tutaj.

Moderator: xenomorph

Re: Chyba mamy Valentynke w Warcie :D

Postprzez Marek Naja » piątek, 26 października 2012, 20:57

Co do kosztów błędnych decyzji prywaciarza, to pracownik nic nie ponosi. Utraci miejsce pracy? Cóż z tego? Nie ma przymusu pracy. Jak znajdzie lepszą pracę i odejdzie z dnia na dzień ze starej, to jakoś nikt nie płacze nad prywaciarzem, że z dnia na dzień zostaje bez pracownika. Albo jak jest głupi i kobiety zatrudnia i tak mu po kolei kilka rzuci kwity, że są w ciąży, idą na zwolnienie do rozwiązania, potem na macierzyński, a potem się zobaczy. Dlatego rzadko, który prywaciarz pozwala sobie na ludzkie odruchy zatrudniania kobiet na podstawie umowy o pracę.
A co do zabytków, to państwo nie jest współwłaścicielem, ono jest całkowitym właścicielem każdego zabytku jaki tkwi w ziemi. Wyraża się to tym, że jak zapragniesz po własnej prywatnej działce chodzić z wykrywaczem, to musisz, to wcześniej zgłosić u konserwatora i uzyskać jego zgodę. Jak coś znajdziesz, to musisz, to zgłosić. Wtedy konserwator może uznać, że jest to znalezisko bez znaczenia historycznego lub naukowego, bo przecież znakomita większość znalezisk dość starożytnych z punktu widzenia naukowego po wyjęciu z miejsca wykopania traci wartość. Może jednak uznać, że wartość zabytek ma i Ci go zabierze. Możesz co najwyżej zażądać znaleźnego albo pamiątkowego dyplomu za zasługi.
vel Baldigozz
Avatar użytkownika
Marek Naja

rpm3
 
Posty: 872
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 12:40

Reklama

Re: Chyba mamy Valentynke w Warcie :D

Postprzez Kuba P. » sobota, 27 października 2012, 00:43

TGMJ napisał(a):Całościowo - po pierwsze nie rozumiem jaki to był problem...


Nie chcę być przesadnie złośliwy, ale statystycznie rzecz biorąc co kilka lat coś ciekawego w Polsce z ziemi wychodzi. Panther, StuG IV, Valentine...proponuję poszukać samemu i przy kolejnym wydobyciu swojego znaleziska podjąć akcję według własnego pomysłu.
Już to pisałem przy temacie makiety Łosia - zza komputerka to każdy kozak. A jak przyjdzie co do czego to żadnego nie ma.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Chyba mamy Valentynke w Warcie :D

Postprzez greatgonzo » sobota, 27 października 2012, 02:12

zwrócę jedynie uwagę, że będąc pracownikiem też ponosi się wszystkie koszty błędnych decyzji pracodawcy - jak firma pada to też się idzie na bruk


To co z tego? W ogóle dziwna uwaga. Pracobiorca to jest jakiś byt nierozumny, bez woli i pod specjalnym nadzorem? Podjęcie pracy to wciąż jest wolna decyzja i obciążona konsekwencjami jak każda inna. Te konsekwencje to jest żadna tajemnica i nie ma obowiązku narażać się na nie. Można sobie założyć bezstresową działalność gospodarczą, albo wybrać pracodawcę podejmującego trafione decyzje.
Pracodawca też zna konsekwencje zatrudnienia np. samej żeńskiej załogi i odpowiednio się do tego ustosunkowuje. Realnie, nie ideologicznie. Pracownik proszący o podwyżkę, rzadko kieruje się czymś innym niż ideologią. Inaczej naturalną konsekwencją odmowy podwyżki byłaby rezygnacja z pracy. I ta praktycznie zawsze następuje, gdy prośba jest realnie umocowana. Wtedy jest to naturalny mechanizm awansu ekonomicznego, niezależnego od miejsca pracy.
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4064
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 15:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: Chyba mamy Valentynke w Warcie :D

Postprzez TGMJ » sobota, 27 października 2012, 02:56

Kuba P. napisał(a):
Nie chcę być przesadnie złośliwy, ale statystycznie rzecz biorąc co kilka lat coś ciekawego w Polsce z ziemi wychodzi. Panther, StuG IV, Valentine..

OK, to przepraszam, skoro idealnie zachowane sdkfzty, tksy, karasie, shermany i P.7 przez najbliższe dziesięciolecia będą wyskakiwać z ziemi z częstotliwością pryszczy na twarzy 14-latka to rzeczywiście nie ma problemu, że się ta jedna walentynka wymknie. Należy się jedynie cieszyć, czekając na chwilę gdy Poznań zmiażdży Kubinkę, a Kraków Waszyngton.Co prawda płacz piętro wyżej nad przemieloną przez "entuzjastów" Aircobrą też był w takim wypadku niewspółmierny do straty.
Jedynie co mnie zastanawia to dlaczego wojska lądowe, skoro i tak musiały wydelegować kilku saperów nie były w stanie dorzucić paru ludzi z wojsk inżynieryjnych i wydobyć go samodzielnie - skoro i tak gniją za kasę podatników w koszarach to mogliby takie akcje ogarniać.
Co do tej całej przepychanki pracodawca - pracownik to nikt tutaj nie twierdził, że bycie pracodawcą to same fiołki i radość - z drugiej strony twierdzenie, że tylko pracodawca ponosi stres związany z rozwojem/działalnością firmy jest sporym nadużyciem. Co do teorii, że nikt nikogo nie zmusza do pracy to równie dobrze można powiedzieć, że nikt nie każe zakładać własnej działalności - zgodnie z prezentowaną powyżej teorią można bezstresowo opierniczać się jako pracownik na etacie, ba powiem więcej na złość spitonowi powinniśmy się wszyscy zatrudnić w budżetówce ;o) (wiem, że żart spiton docenisz :) )
eternal jihad
Avatar użytkownika
TGMJ
 
Posty: 283
Dołączył(a): wtorek, 2 czerwca 2009, 20:56

Re: Chyba mamy Valentynke w Warcie :D

Postprzez Marek Naja » sobota, 27 października 2012, 07:38

Acha, czyli wojsko zamiast zajmować się swoim szkoleniem ma teraz wyręczać inne państwowe instytucje w ratowaniu zabytków? Zamiast zajmować się swoją robotą mają latać po polach z wykrywaczami, pisać pisma do konserwatora, na koniec ściągać sprzęt i wydłubywać. Jesteś pewien, żeś gotowy usłyszeć słowa, które rzuciłby pierwszy lepszy dowódca gdybyś mu chciał takie coś wrzucić do ogródka? Wojsko nie jest od tego. Poznań jest specyficznym wyjątkiem, czasem też wojsko może użyczyć sprzętu ekipom, które o to poproszą ładnie. To jest robota służb konserwatorskich i muzeów, a że te nie bardzo są zainteresowane tematem, to tworzy się próżnia, a życie próżni nie znosi.
vel Baldigozz
Avatar użytkownika
Marek Naja

rpm3
 
Posty: 872
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 12:40

Re: Chyba mamy Valentynke w Warcie :D

Postprzez Kuba P. » sobota, 27 października 2012, 08:34

TGMJ napisał(a):OK, to przepraszam, skoro idealnie zachowane sdkfzty, tksy, karasie, shermany i P.7 przez najbliższe dziesięciolecia będą wyskakiwać z ziemi z częstotliwością pryszczy na twarzy 14-latka to rzeczywiście nie ma problemu, że się ta jedna walentynka wymknie.


Nie zrozumieliśmy się zupełnie, ale mniejsza o to.
:lol:
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Chyba mamy Valentynke w Warcie :D

Postprzez Rafal » sobota, 27 października 2012, 13:28

Czy ktoś z malkontentów widział dokumenty, na podstawie których czołg będzie restaurowała osoba prywatna? Jakąś umowę przekazania, użyczenia albo coś innego?

Czy ktoś może zacytować konkretne punkty, które spowodują że czołg nie będzie dostępny do zwiedzania, że może być sprzedany za granicę bez odpowiednich zgód itd itp.

Bardzo proszę o konkretne informacje. Nr pisma, przez kogo wystawione, kiedy.

Jeśli nikt tego nie ma to dyskusja jest jałowa - ponieważ nie dotyczy faktów, tylko domysłów "a tak mi się wydaje"...
Google nie zwalnia z samodzielnego myślenia.
Rafal
 
Posty: 1300
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 16:09

Re: Chyba mamy Valentynke w Warcie :D

Postprzez Sebastian » piątek, 9 listopada 2012, 23:04

Podobnie było z Famo stało i gniło w MWP i znikło :( jeden w kilku na świecie. Osobiście uważam że tak jak na zachodzie ktoś prywatny daje kasę na renowację a muzeum daje info na eksponacie że pomógł zrobić remont Pan X i tyle. Jak Stug odnowiony i stoi w Poznaniu.
Sebastian
 
Posty: 737
Dołączył(a): środa, 26 września 2007, 19:56

Re: Chyba mamy Valentynke w Warcie :D

Postprzez Marek Jaszczołt » sobota, 10 listopada 2012, 00:56

Sebastian napisał(a):Podobnie było z Famo stało i gniło w MWP i znikło :( jeden w kilku na świecie.

Nigdzie FAMO nie zniknęło, dokładnie wiadomo gdzie jest:
http://www.skansenpilicy.pl/index.php?i ... &ml=ekspoz
I'm not lazy... I'm motivationally challenged.(Garfield)
Avatar użytkownika
Marek Jaszczołt
 
Posty: 478
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: Chyba mamy Valentynke w Warcie :D

Postprzez Sebastian » sobota, 10 listopada 2012, 10:34

No ale stoi pod gołym niebem i niszczeje. Skoro to taki unikat ataki jest bezspornie to dlaczego o niego nie dbać? Byłem w Niemczech i widziałem tam eksponat wygląda jak nowy a może i do tego na chodzie jak nasz Stug w Poznaniu :mrgreen:
Ale to nie to Famo widziałem w MWP. Mam zdjęcie czegoś innego.
Obrazek
to z Koblenz
Sebastian
 
Posty: 737
Dołączył(a): środa, 26 września 2007, 19:56

Re: Chyba mamy Valentynke w Warcie :D

Postprzez Kuba P. » sobota, 10 listopada 2012, 14:03

Myślę Sebastian, że jak podarujesz muzeum ze 100 tysięcy ojro na odbudowę to i ten Famo z MWP pojedzie.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Chyba mamy Valentynke w Warcie :D

Postprzez Sebastian » sobota, 10 listopada 2012, 21:50

Kuba daj wiarę są w Polsce ludzie którzy mają kasę ale skończyły się czasy pracy dla idei.Wiem ale można mieć ideę pokazywać to wszystkim których to interesuje. Ja byłem w szoku będąc w Niemczech gdzie w weekend dla ściągnięcia ludzi pozwala się na wejście do pojazdów z okresu II wojny. Można pomacać i nikt nie krzyczy co Pan tam robi!!!! Po prostu są dla ludzi.
Sebastian
 
Posty: 737
Dołączył(a): środa, 26 września 2007, 19:56

Re: Chyba mamy Valentynke w Warcie :D

Postprzez Kuba P. » niedziela, 11 listopada 2012, 01:31

Sebastian napisał(a):Wiem ale można mieć ideę pokazywać to wszystkim których to interesuje. Ja byłem w szoku będąc w Niemczech gdzie w weekend dla ściągnięcia ludzi pozwala się na wejście do pojazdów z okresu II wojny. Można pomacać i nikt nie krzyczy co Pan tam robi!!!! Po prostu są dla ludzi.


Wiem o tym. Dzięki takiemu podejściu Muzeum mam dobre zdjęcia detali Me 262 z Monachium. Inaczej jest. Więcej funduszy, lepsze podejście, inne cele muzeów.
To, że u nas muzeum jest samo dla siebie to lokalna patologia chociaż to się powoli zmienia. w MWP latem była możliwość zwiedzania wnętrza An 26 za drobną opłatą. Taka pierwsza jaskółka, oby było ich więcej i "czyniły wiosnę" :)
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Chyba mamy Valentynke w Warcie :D

Postprzez badger » niedziela, 11 listopada 2012, 12:12

Z rozmowy z panem ze skansenu wynikało że Famo nie można było ruszać dopóki nie będzie zgody konserwatora zabytków. Taka zgoda po latach nastąpiła i Famo powinno być poddawane renowacji - ponoć ma jeździć.
Pozdrawiam Jacek

Każdy patrzy na świat przez własne okulary
Obrazek
Avatar użytkownika
badger
 
Posty: 710
Dołączył(a): sobota, 22 marca 2008, 07:34
Lokalizacja: Kraków

Re: Chyba mamy Valentynke w Warcie :D

Postprzez Marek Jaszczołt » niedziela, 11 listopada 2012, 14:39

badger napisał(a): Taka zgoda po latach nastąpiła i Famo powinno być poddawane renowacji - ponoć ma jeździć.

Remont już się zaczął pod koniec ubiegłego roku, ale idzie bardzo powoli :(
I'm not lazy... I'm motivationally challenged.(Garfield)
Avatar użytkownika
Marek Jaszczołt
 
Posty: 478
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pojazdy wojskowe - rzeczywiste

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości