Daniel-Martola napisał(a):Najczęściej najwięcej do narzekania na realizację zamówień czy braki w zaopatrzeniu mają ci, którzy w danym sklepie nie kupują i nie bywają
Może właśnie dlatego, że jak przy pierwszych zakupach potraktujecie człowieka, jak Wam się kiedyś zdarzyło w moim przypadku, to nie ma ochoty wracać, a zostają mu tylko negatywne wrażenia. Akurat tak się złożyło, że składając pierwsze (i ostatnie) zamówienie, byłem spoza Warszawy, spoza kręgu Waszych znajomych, a co gorsza przyzwyczajony byłem przez inne sklepy, że "towar dostępny" jest rzeczywiście dostępny i niezwłocznie po złożeniu zamówienia jest pakowany i wysyłany.
Ja rozumiem, że człowiek jest tylko człowiekiem, że wszystkiego ogarnąć się nie da, że na śniadanie nie ma czasu - ok, żaden problem, w końcu to tylko modele, a nie lekarstwa czy coś takiego. Ale jak człowiek zakłada u Was konto i składa zamówienie właśnie dlatego, że wypatrzył "dostępne" modele, których gdzie indziej nie ma, a po kilku tygodniach czekania dostaje wiadomość, że "towaru dostępnego" to chyba jednak w najbliższym czasie nie będzie, następnie zaś, w odpowiedzi na pytanie "jakto?", czyta, że trzeba było regulamin poczytać, to już wrażenia nie są zachęcające.
Czytać i pisać to ja muszę dużo w robocie - i tam naprawdę muszę, bo często idzie o miliony. A jak wchodzę na stronę sklepu modelarskiego, to dla relaksu i przyjemności, a nie po to, żeby sobie warunki sprzedaży poczytać. Dlatego zakupy robię tam, gdzie mnie do analizy regulaminu nie odsyłają, a na produkty słabiej dostępne poluję na allegro.
W dodatku - a propos wywlekania na forum spraw bilateralnych, kiedy po w/w. incydencie na forum (tamtą dyskusję rozpoczął kto inny, ale dotyczyła podobnej kwestii) wspomniełem o tej sytuacji, odpowiedziałeś Danielu publicznie coś w stylu, że nie mam co narzekać, bo okazyjnie zamówiłem jakieś mocno przecenione pisma... Owszem, razem z kilkoma figurkami, z których faktycznie dostałem chyba jedną. Tymczasem to nie ona, ani nie te gazety skłoniły mnie do założenia konta i złożenia pierwszego zamówienia w Waszym sklepie, tylko te pozostałe "dostępne" figurki.
Żeby nie było, że Was, ew. Warszawy nie lubię, czy coś, to dodam, że w jednym z krakowskich sklepów przy pierwszych zakupach zdarzyła mi się podobna sytuacja, tyle że tam odbierałem osobiście następnego dnia - z zamówionych przez neta figurek, rzeczywiście dostępnych była bardzo niewielka częśc. Co gorsze, na stronie ceny były mocno konkurencyjne, a jak odbierałem, to policzono mi całkiem inne, co zauważyłem dopiero w domu. Domyślam się, że wynikało to nie ze złej woli, tylko z nieumyślnie nieaktualnych cen na stronie, ale też jakoś nie mam ochoty więcej się tam pokazywać.
I też można uznać, że nie mam w wątku nic do powiedzenia, bo to stare sprawy są, a ja robię zakupy gdzie indziej...