Producent przedni wlot zaproponował w kształcie oringu z żywicy. Po przyglądnięciu się fotkom detali otrzymanych od tut. przyjaciół zauważyłem, że otwór ma kształt stożka więc kolejny długopis został zepsuty.
Końcówkę długopisu upchałem do środka a na zewnątrz dałem odciętą końcówkę żywicznego oringu
Kłopot miałem też z drugą stroną gdyż po wstępnej przymiarce żywicznego silnika zauważyłem, że pomiędzy cylindrami będzie widoczna ta plaskata powierzchnia. Zacząłem ją nawiercać ale zacząłem partolić i do tego pozostawała kwestia rantu
Wyciąłem więc środek i obręcz dorobiłem z karty bankomatowej. Z zewnątrz przejechałem nitowadłem i dodałem parę "upiększaczy" z pozostałości po częściach fototrawionych z innych modeli
Jak ten czas leci...










