Dziękuję za dobre słowo Sparrow

Zdecydowałem się na takie śmigło po fragmencie ze wspomnień Skarżyńskiego mówiącym o zmniejszeniu obrotów silnika i zmianie wysokości lotu, by nie uszkodzić śmigła, czy wręcz(piszę z pamięci) mówiącym o wyszczerbieniu, tak więc założyłem, że śmigło musiało być drzewniane, bez okuć i bez materiałowego poszycia pokrytego lakierem. Po za tym samolot ten (w razie sukcesu) miał być wizytówką firmy, prywatnej firmy z Polski i najlepszą reklamą, tak więc musiał wyglądać perfekcyjnie i koszt wymiany takiego śmigła po locie wobec sukcesu wizerunkowego marki RWD byłby niewielki. Zauważ, że śmigło ze zdjęcia z wystawy warszawskiej jest nowe i zupełnie od innego producenta, czyżby DWL zamówiło u Szomańskiego jednostkowe, o konkretnych parametrach dostosowanych do optymalnych obrotów silnika?, może tak, a wtedy mogli też ustalić i wygląd, zwłaszcza że, teoretycznie lot ten był przygotowywany miesiącami i starano się przewidzieć każdy szczegół, tak więc śmigła pewnie też nie pozostawiono przypadkowi. Jak widzisz takich pytań, przemyśleń dotyczących tylko jednego elementu podczas prac było wiele, a sprawa wciąż jest otwarta. Wiele zdjęć modeli pokazuje właśnie takie śmigło, a fotki oryginału nie do końca wyjaśniają tę kwestię i znów pytania, skąd modelarze, zwłaszcza ci spoza Polski brali wzór? Wrócę w tym momencie do zwrotu "w razie sukcesu", mam przeświadczenie, że w miarę zbliżania się do dnia przelotu ludzie zaangażowani w projekt uświadamiali sobie na co tak na prawdę się porywają i z czym, z małym jednoosobowym szkrabem. Przesłanką kutemu może być utrzymanie ścisłej tajemnicy do bodaj 7-go maja, kiedy to ukazały się pierwsze wzmianki o locie, a przy jawnym projekcie na pewno znaleźliby sponsorów, czy zdarzenie które miało miejsce tuż przed odlotem, Drzewiecki obfotografował 5-kę ze wszystkich stron, po co aż tak dokładnie? Czyżby do dokumentacji? Może chciał by został jakiś ślad po maszynie? Czyżby brak wiary? Na te pytania spróbujcie odpowiedzieć sami, każda odpowiedź może być mniej lub bardziej prawdopodobna. Mam wrażenie, że fotografie Drzewieckiego wcześniej, czy później ujrzą światło dzienne i będziemy mogli zweryfikować całość konstrukcji RWD 5 bis, czego sobie i Wam życzę.
Rany, panowie, ale się rozpisałem, sprowokowaliście mnie dyskusją o śmigle do przedstawienia własnych przemyśleń, wniosków, które towarzyszyły mi przy odtwarzaniu 5-ki Skarżyńskiego, a to tylko śmigło. Oby tylko ciekawie
