Bristol Beaufighter Mk.VI - Tamiya - 1:48 - Open

[Arcturus]

Mam dylemat, chyba powinienem pokopać w literaturze, ale może ktoś z Was zna odpowiedź. Czy Beau Mk. VI, taki jak na zdjęciu, ze starego typu poziomym statecznikiem (bez wzniosu) to przebudowana wersja Mk. II? Czy to oznacza, że wnętrze powinno być raczej Mk. II a nie Mk. VI? Bo są pewne różnice w tablicy przyrządów i osprzęcie między tymi wersjami, i nie wiem którą robić. To co jest w zestawie i blaszce do Mk. VI (dedykowanej do tego modelu) bardziej przypomina Mk. IIf (z SAM), więc to sugeruje właśnie taką sytuację jak opisałem powyżej.

[HK]

Ten Beau z Malty, oznaczony "V", jest na pewno wersją Ic. Co do tego, zgodne są wszystkie aktualne źródła. W "Warpaint Series" jest błąd, powtórzony przez Tamiyę, bo nr seryjny T9068 nigdy nie występował. Natomiast jaki powinien być ten numer, zgodności nie ma. Swego czasu, panował pogląd, że T5038. Ale Monografie Lotnicze, przy tym samym zdjęciu podają numer T5048. Rzeczywiście, mimo iż numer nie jest wyraźnie widoczny, to istnienie cyfry "4" jest niemal pewne. Problem w tym, że egzemplarz T5048 został wysłany do Australii, więc nie bardzo mógł służyć na Malcie.
Imperial War Museum z którego zbiorów pochodzi to zdjęcie: http://www.iwm.org.uk/collections/item/object/205126804
twierdzi, że samolot nosi numer T5043. Cóż, wygląda prawdopodobnie, chociaż ja tam bardziej widzę "8" niż "3".
Tak czy inaczej, samolot jest w wersji Mk Ic, więc masz problem z głowy.

[Arcturus]

Dzięki! Muszę teraz poczytać, jakie to oznacza ewentualne zmiany w wyglądzie zewnętrznym względem zestawu.

[Arcturus]

Pora wreszcie coś pokazać. Poskładałem kokpit (ten fabryczny jest niczego sobie, wszystko generalnie na swoim miejscu), dodając elementy z blaszki. Tylko fotele trochę toporne, niestety. Poduszkę pod zadek pilota wykroiłem z niepotrzebnego fotela do SU-27. Niby zrobiony wash i suchy pędzel, ale na zdjęciach słabo to widać [już miałem kupować zestaw do fotografowania (lampy), jak padł akumulator w aucie i zaskórniaki poszły na inny cel].
Trochę to wszystko jeszcze przybrudzę, popoprawiam i spróbuję złożyć kadłub.

[zenon-król woźnych]

Twoje ostatnie prace bardzo mi się podobają. Będe tu zaglądał,mnie też beau czeka niedługo tylko w troszke innej wersji.

[GrzeM]

Rzeczywiście, mimo iż numer nie jest wyraźnie widoczny, to istnienie cyfry "4" jest niemal pewne. Problem w tym, że egzemplarz T5048 został wysłany do Australii, więc nie bardzo mógł służyć na Malcie.

Czy samoloty wysyłane do Australii nie trafiały czasem via Gibraltar na Maltę, gdy zaistniała nagła potrzeba? Coś mi się przypomina, że były takie Spitfire. To może Beau też?
Kibicuję, skala nie moja, ale samolot piękny!

[Arcturus]

Kadłub już zamknięty, to ostatnie fotki przed:

Postanowiłem zmierzyć się z njagorszymi problemami (jak sądzę), czyli liniami podziału na skrzydłach oraz ze statecznikami. Po porównaniu z planami z Monografii Lotniczych potwierdziły się niestety obserwacje Krystiana Ciechowicza - projektant skrzydeł w modelu musiał mieć wysokie stężenie sake we krwi... Linie to czyste SF, więc choć nie jestem liczynitem to musiałem z tym się zmierzyć. Tu zaznaczyłem te linie, które trzeba zaszpachlować.

A tu już po płynnej szpachlówce Mr Hobby i Surfacerze 500, jeszcze dużo roboty przede mną:
Co gorsza, wyrzutniki łusek też w modelu nie pasują do planów, są podwójne, podczas gdy na planach pojedyncze. A to już gorsza robota, wycięcie 4 idealnie równych prostokątów wydaje mi się trudnym wyzwaniem. Pomyśli się...
Tymczasem zabrałem się za stateczniki - trzeba pozbawić je wzniosu i zmniejszyć. Tak wygląda zestawowy przymierzony do planów mojej wersji:

Najpierw odciąłem część przykadłubową, przed wzniosem. A czerwone znaczki pokazują niezbędną linię cięcia statecznika:

Można było odciąć (nożyk do plexi Olfa, fajny zarówno do cięcia, jak i trasowania linii)

Pozostało wyszlifować krawędzie styku, wkleić do środka usztywniające grube igły lekarskie i voila, mniejsze stateczniki gotowe (tak naprawdę jeden, bo drugi lekko skopałem przy cięciu i wymagał będzie trochę więcej roboty). Gotowy statecznik przed końcową obróbką:

Muszę coś zrobić z popychaczami trymerów, bo są karykaturalne.

[Arcturus]

Przepraszam, chyba w zaćmieniu zamiast "edytuj"kliknąłem "odpowiedź i zdublowałem posty. Proszę o usunięcie tego postu.

[Ralf_S]

A może jednak taki:

[Kuba P.]

Artur, tak profilaktycznie zapytam - sprawdziłeś te linie z jakimiś zdjęciami, może innymi rysunkami w innej publikacji? Stukasa już przedłużali a jakby ktoś przyłożył np. skrzydła Bf 109 E do "planów" AJ-Press to musiałby je z półtora centymetra skrócić...jak się pewnie domyślasz - skrzydła modeli 109 E są OK a "plany" są do niczego.

Podobnie te stateczniki, nie są to czasem te z wzniosem i w rzucie z góry wychodzą na krótsze?

[Arcturus]

Artur, tak profilaktycznie zapytam - sprawdziłeś te linie z jakimiś zdjęciami, może innymi rysunkami w innej publikacji? Stukasa już przedłużali a jakby ktoś przyłożył np. skrzydła Bf 109 E do "planów" AJ-Press to musiałby je z półtora centymetra skrócić...jak się pewnie domyślasz - skrzydła modeli 109 E są OK a "plany" są do niczego.

Podobnie te stateczniki, nie są to czasem te z wzniosem i w rzucie z góry wychodzą na krótsze?

Ze zdjęciami nie konfrontowałem - przyznaję bez bicia... W SAM publication linie są takie same jak w publikacji Aj Press, ale to nic dziwnego, bo i autor ten sam . W "In Action" rysunki są zbyt mało szczegółowe, żeby wyciągać wnioski. Ale zasiałeś we mnie ziarno niepewności. Na szybko porównałem takie zdjęcie:

i ze zgrozą stwierdziłem, że linie podziału w sekcji między kadłubem a gondolą silnika są takie jak na modelu, a nie takie jak na planach z AJ. Jak będę miał więcej czasu to poanalizuję więcej zdjęć - być może dałem się wpuścić jak dziecko...
Co do stateczników to raczej jestem pewien tego co robię. Tu znowu literatura mówi, że stateczniki zostały powiększone i nadano im skos w późniejszych wersjach, aby poprawić stateczność podłużną.

A może jednak taki:

Lubię "poloniki", ale jednak ten maltański odrapaniec zwyciężył. Po prostu atrakcyjność malowania zwycięża tym razem nad sentymentem do szachownic.

[Kuba P.]

Co do stateczników to raczej jestem pewien tego co robię. Tu znowu literatura mówi, że stateczniki zostały powiększone i nadano im skos w późniejszych wersjach, aby poprawić stateczność podłużną.

A, ok, już doczytałem - Ty chcesz zrobić te bez wzniosu i zmieniasz wersję. Jasna sprawa.
Natomiast te linie to sprawdź Stary bo jak się okaże, że niepotrzebnie je zaszpachlowałeś to możesz tą szpachlę wymyć zmywaczem wamodu.
Powodzenia!

[Arcturus]

Natomiast te linie to sprawdź Stary bo jak się okaże, że niepotrzebnie je zaszpachlowałeś to możesz tą szpachlę wymyć zmywaczem wamodu.
Powodzenia!

Wieczorem siądę nad tym i poszukam zdjęć. Dzięki za podsunięcie pomysłu - faktycznie, może wamodem się to jakoś wyprowadzi. Zapłacę frycowe za nadmierną ufność w Plany.

[Arcturus]

Wreszcie minęła mi karencja po wkurzeniu w temacie linii podziału blach Wracam do Beau. I rodzi się pytanie, może ktoś może pomóc. Przypominam, że chcę zbudowac model tego egzemplarza:


Zainteresowało mnie uzbrojenie podskrzydłowe - to co widac na zdjęciu, wygląda jak zaczep do bomb, a nie wyrzutnie rakiet (o ile wiem, nie używane w tym okresie). Jedyne wyrzutniki bombowe na skrzydłach, jakie znalazłem w monografii AJ, to te:

Dorobić toto nie byłoby łatwo, niestety. Może ktoś ma rysunki tych wyrzutników? Przejrzałem SAM publications i ani słowa nie znalazłem na ten temat.

[Artur Domański]

Może takie foto się przyda