Witam!
Udało mi się w końcu skończyć pewien projekt i znaleźć trochę wolnego czasu na dłubanie. Poprawiłem to, co zepsuło się pod wpływem lakieru.
następnie zabrałem się do dalszej pracy. Na pierwszy rzut poszły szkła wizjerów. Niestety Trumpeter dał tu ciała i w porównaniu z oryginałem zrobił je iście pancerne. Były za duże, musiałem wszystkie czternaście sztuk przyciąć i przeszlifować.
Potem pomalowałem wszystko Tamiyowym przeźroczystym niebieskim.
Po lewej element Trumpetera a po prawej prawidłowy rozmiar.

Tak wyglądają po wklejeniu do modelu:


Następnie zabrałem się za klejenie obu elementów kadłuba. Była to operacja której się najbardziej obawiałem, ponieważ wnętrze jest mocno wypchane i nie "domykało się"

Trochę szlifowania, nerwów i nowych, niecenzuralnych związków frazeologicznych oraz szpachla i jakoś to wygląda. Muszę to wszystko chyba wyrównać surfacerem i znów przeszlifować (wstyd, ale nie używałem jeszcze Surfacera

, więc będę kombinował) ponieważ zostały ślady i ryski.


Zrobiłem też jedna stronę gąsienic, ale chyba wyszły na styk albo o jedno ogniwo za długie (dałem trochę mniej ogniw, chyba o trzy, niż zaleca "swoich" Trumpek). Koło napędowe z zestawu Friuli nie wchodzi zbyt elegancko na swoje miejsce w modelu i muszę delikatnie pokombinować.
Ale teraz chyba już będzie z górki
Pozdrawiam!