K.Y.Czart napisał(a):Jakiś wpływ na właściwości lotne pewnie miały, choć zwiększenie ciężaru samolotu niezbyt dużym ładunkiem umieszonym blisko środka masy chyba nie było zbyt uciążliwe.
K.Y.Czart napisał(a): W wersji dwumiejscowej druga kabina była jeszcze dalej, bo w następnym segmencie, a masa wyposażenia kabiny razem z pilotem/pasażerem była pewnie niewiele mniejsza. .
Grzegorz2107 napisał(a):Tak, ale przednia kabina poszła jednocześnie mocno do przodu...

Vilgefortz napisał(a):A tak jeszcze przy okazji - oglądałem właśnie relacje z budowy szesnastek na forum naszych południowych sąsiadów : http://www.modelforum.cz/viewtopic.php? ... 5&start=15 - Pawel Vilinski buduje tam trzy zestawy Sword, w tym jeden z kroplową osłoną.
I w nim właśnie usunął butle instalacji pneumatycznej.
Pytanie czy zrobił to bo i tak ich nie będzie w modelu widać (a nie będzie bo tak wychodzi z konstrukcji kadłuba pod owiewką) czy może dlatego ze w kroplowych szesnastkach butle te były gdzie indziej (w jakimś filmie w walkaroundem Spitfira mk.XVI - tylko współczesnym widziałem te butle dużo dalej z tyłu, ułożone poziomo. Dostępne były przez luk od radiostacji).

K.Y.Czart napisał(a):Zbiorniki były zaplombowane, ponieważ służyły tylko na "specjalne" okazje. Nie były używane na co dzień z powodów bezpieczeństwa, a właściwie raczej jego braku podczas ich napełniania.
Vilgefortz napisał(a):Ciekawe czym różnił sie ten proces od napełniania np głównego zbiornika, że stawało się to takie niebezpieczne. Przejrzałem trochę zdjęć, rysunków i plansz barwnych szesnastek i z wyglądu zewnętrznego trudno wywnioskować czy były zbiorniki czy nie - nie widać (przynajmniej ja nie widzę) żadnych wlewów za kabiną.

K.Y.Czart napisał(a):Myślę, że ten diagram wyjaśni ci czemu napełnianie tylnych zbiorników nie było bezpieczne. W "normalnych" IX zbiornik i wlew był widoczny (obrys linią przerywaną). W "kroplowych" tylko wlew (obrys linią ciągłą).
Kuba P. napisał(a):Założę się, że tu nie chodzi o żadne niebezpieczeństwo przy napełnianiu bo przecież z wiadra tej wachy nie lali tylko o problemy ze statecznością samolotu z napełnionym tylnym zbiornikiem.
Kuba P. napisał(a):Wklejasz te rysunki z instrukcji ale tak zupełnie bez refleksji...może wystarczy poczytać jakąś instrukcję użytkowania w locie czy instrukcję instalacji paliwowej a nie zgadywać?
Kuba P. napisał(a):Co ma wspólnego to, czy zbiornik widać czy nie z bezpieczeństwem napełniania?
K.Y.Czart napisał(a): Chodzi o to, że w "kroplowych" XVI wlew był wewnątrz kabiny.


K.Y.Czart napisał(a): Nie mam zdjęcia XVI z klasyczną kabiną i z tylnymi zbiornikammi (masz takie?), ale z rysunków wynika, że wlew był na zewnątrz.

K.Y.Czart napisał(a):Informację o plombowaniu zbiorników ze względów bezpieczeństwa wyczytałem w jakiejś marnej książeczce, ale mimo wszystko nie wymyśliłem tego. Być może autor błędnie zgadywał. Nie wiem. Późniejsze wersje Spitfirów również miały tylne zbiorniki kadłubowe, więc najpewniej konstruktorzy pozbyli się problemów ze statecznością, albo z bezpieczeństwem.
K.Y.Czart napisał(a):Zawsze się pojawi ten sam mędrek, który nie wklei żadnych rysunków, ale wie wszystko najlepiej. OK. Skoro wystarczy poczytać, to poczytaj instrukcję i oświeć wszystkich swoimi refleksjami. Ja niestety tylko czasami wklejam obrazki, bo może komuś coś wyjaśnią. Może sam wyciągnie jakieś wnioski. Nie silę się na wyrażnie swoich domysłów i nie zgaduję. Czasami coś przeczytam, ale rzadko się tym dzielę.
K.Y.Czart napisał(a):To tyle. Dyskutant Kuba P. jak zwykle skutecznie mnie odstręcza od dalszego ciągu, więc ja już dziękuję z udział.
Kuba P. napisał(a):Natomiast Kolega pisał wcześniej o obecności tych dwóch cylindrycznych butli na powietrze - w XVI z niskim kadłubem tam totalnie nie będzie nic widać. Absolutnie nie ma powodu by się martwić czymkolwiek za fotelem. Płyta pancerna wszystko zasłoni, tym bardziej w malutkim 1:72
Kuba P. napisał(a):Uspokój się i rzeczowo proszę albo wcale. Strasznie mieszasz...![]()
Ja odstręczam skutecznie, bo piszę o konkretach, taką mam przynajmniej nadzieję i zamiar.
Vilgefortz napisał(a):...znalazłem raport z testowych lotów (styczeń - luty 1945) z napełnionym tylnym zbiornikiem
K.Y.Czart napisał(a): Chodzi o to, że w "kroplowych" XVI wlew był wewnątrz kabiny. Dla późniejszych wersji rzeczywiście to normalne miejsce. Nie mam zdjęcia XVI z klasyczną kabiną i z tylnymi zbiornikammi (masz takie?), ale z rysunków wynika, że wlew był na zewnątrz. Informację o plombowaniu zbiorników ze względów bezpieczeństwa wyczytałem w jakiejś marnej książeczce, nie sądzę żebym to wymyślił. Już prędzej nie podobałby się brak opancerzenia tych zbiorników.
Późniejsze wersje Spitfirów przecież również miały tylne zbiorniki kadłubowe, więc albo konstruktorzy pozbyli się problemów ze statecznością, albo z niebezpieczeństwem, albo wcześniej nie było okazji to misji long range.
Powrót do Lotnictwo - rzeczywiste
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości
