xenomorph napisał(a):Faktycznie model prezentuje się bardzo dobrze, ale następnym razem troszkę nad warsztatem popracuj,
bo trzy posty, to jakby mało
Pozdrawiam.

Edytowałem posty dodając nowe fotki
Michał Janik napisał(a):Gratuluję bardzo realistycznie wyglądającego modelu i chciałbym Cie prosić o ponowne wklejenie linka do warsztatu, bo chyba został wycięty przez moderatora.Bardzo chciałem sobie poczytać o tym , jak robiłeś "krok po kroku" ten kamuflaż. Pozdrawiam!
Właściwie to nie opisywałem krok po kroku malowania, nie dałem rady z braku czasu pstrykać fotek w czasie malowania.
Jeśli chodzi o sam proces malowania, to jest bardzo prosty. Malowałem w ten sam sposób trzy ostanie modele (P-40, Shiden, Zero).
Najpierw - koniecznie mycie w detergencie. Psikanie rozpoczynam od czarnej farby akrylowej, na to po przejżeniu powierzchni duraluminium Alclada i trzy warstwy Sidoluxu. Czerwone hinomaru malowałem z masek Montexu, po zamaskowaniu pasa na kadłubie i oznaczeń za pomocą taśmy Tamiy, rozsypuję sól kuchenną na nawiżoną powierzchnię modelu. Pierwsza warstwa farby zielonej, to jasnozielona farba akrylowa użyta w roli przebarwienia. Koniec malowania to nałożenie ciemnozielonej farby olejnej, w tym wypadku Humbrola.
Na szczęście 31-go był upał, wystawiłem model do ogródka na słońce - około dwóch godzin, w tyma czasie posprzątałem cały bałagan związany z malowaniem.
Po tym czasie, zeskrobałem sól i zdjąłem taśmę maskującą. Niestety farba olejna nadal się trochę lepiła, ale musiałem to zignorować. Teraz zabrałem się za zdrapywanie farby, grubozianistym papierem ściernym. Nie jest to trudne ale trzeba uważać by nie przetrzeć się przez Sidolux. Końcówka to farby wodne, wszystko na oko - trochę czarnej, czarnej zmieszanej z czerwoną i biała. Pigmentu (rdzawego) użyłem tylko do kolektora spalin, który pomalowany był kolorem gun metal/stal.
Pozdr.
Poszukuję fotki/rysunku ściany ogniowej KI-84.