Hawker Typhoon Mk.IB, HobbyBoss 1/72

[Solo]

A to ciekawe, bo na tych zdjęciach krawędzie kamuflażu wyglądają jakby były lekko rozmyte, wygląda to naprawdę fajnie.
Myślałem, że używałeś jakiejś plastelinki.

[paranoid_android]

Wg mnie nieostre są tylko tam, gdzie nieostre jest zdjęcie. Cały czas eksperymentuję z ogniskową, odległością aparatu od obiektu, przysłoną. Mały offtop - to, co jest dla mnie nowością, to fakt, że o ile dla dużych liczb przysłony głębia ostrości jest większa, to bezwzględna ostrość zaczyna ostro lecieć w dół (dyfrakcja). Tu są bardzo fajne wykresy pokazujące ten efekt, na przykładzie kitowego obiektywu Canona:
Canon EF-S 18-55 mm f/3.5-5.6 IS II - test obiektywu
Polecam ci sprawdzić sobie swój obiektyw w tych testach. Mi te wykresy potwierdziły efekt, który widziałem na zdjęciach i któremu się dziwiłem.

Gdy robiłem zdjęcia Hueya tym obiektywem, wychodziło na to, że nie warto używać przysłon powyżej 16, jeśli chcę potem przechowywać zdjęcie w pełnej rozdzielczości.

A wracając do tematu - krawędzie są ostre, pomijając te nieliczne rejony, gdzie pozacierałem farbę do poprawek.

[paranoid_android]

Jeden krok naprzód i dwa w tył.
Zaczęło się od próby zamalowania Humbrolem 106 i Tamiyą Dark Green tego, co pozacierałem byłem papierem. Przy Humbrolu aero zaczęło się zatykać i pluć a ja, (guuupi byłem, teraz wiem) zamiast przestać i go przeczyścić malowałem dalej. Pozalewałem sobie lub zakaszkowałem to co miałem poprawić i nagle do podmalowania miałem pół modelu. Zmyłem całość Cleanluxem i Wamodem i czekałem na opadnięcie nerwów.
W końcu zrobiłem co następuje (nie mam zdjęć z wielu etapów):

- dokładne zmycie całości Wamodem,
- umycie modelu szczoteczką i ludwikiem,
- położenie Tamiya Liquid Surface Primer,
- macanie nie odtłuszczonymi palcami i podziwianie efektów malowania przeplatane wnikliwą obserwacją białej kaszkoskórki,
- z racji powyższego ponowna kąpiel Typhoona z p. Ludwikiem,
- LSP zostawił na modelu skórkę, więc trzeba ją było pozacierać papierem 2500; zaczynam się przekonywać do LSP, to białe śmierdzące ptasie g....enko bardzo dobrze trzyma się modelu, mimo swojej gumowatej konsystencji,
- zrobiłem pierwszy w swoim życiu priszejding (flat black Model Mastera); nie jestem zadowolony, kładły mi się dosyć grube linie i wielu miejscach pokryłem całe panele a w dodatku w paru miejscach nie namalowałem linii na liniach podziału, tylko nieco obok, co, jak się później okazało, skutecznie popsuło efekt,

- spód zamalowałem na nowo kolorkiem Medium Sea Grey Tamiyi (XF-83) starając się nie pokryć całkowicie preshading'u.

Efekt odbiega od tego, czego oczekiwałem.. nie wiem, może coś się poprawi po położeniu bezbarwnego. W każdym razie samolot IMHO nie wygląda jakby miał zużyte blachy i wyraźne linie podziału, ale jakby był brudny.
Jedno jest pewne, nad grubością linii z aero muszę popracować na złomie zamiast ćwiczyć od razu na modelach.
A tu efekty moich poczynań:













Spód co najwyżej pokryję jeszcze jedną warstwą szarego, ale to już pewnie zakryje preshading całkowicie. Się zobaczy.
Panowie, patrząc na zdjęcia - co zrobiłem źle z preshadingiem? Pomijając już grube linie, nie bardzo mi się podoba to, jak całość przebija się spod Medium Sea Gray.
Teraz w kolei czekają pasy identyfikacyjne no i kamuflaż na górze, że o reflektorach w skrzydłach nie wspomnę.

[Grzegorz2107]

co zrobiłem źle z preshadingiem?

Więcej problemów widzę z prawidłowym dobraniem parametrów pracy aerografu i gęstości farby. Za "sucha" farba.

[garrett]

Nie wiem jak się sprawuje narzędzie OLFY w robieniu linii ...

Pewnie dobrze, skoro Tamiya konfekcjonuje je pod swoją marką.

Pan Flory testuje i pokazuje w fullHD, że niekoniecznie:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=BBcLSod2uZk#t=1836s[/youtube] [ok. 30min +/-10 sek]

[Piterrr]

Więcej problemów widzę z prawidłowym dobraniem parametrów pracy aerografu i gęstości farby. Za "sucha" farba.

Mam tak samo na moim modelu. Lepsze rozcieńczenie coś da, czy zmniejszyć ciśnienie? Wiem, że gotowej odpowiedzi nie ma, ale jak Ty sobie z tym radzisz?

[Grzegorz2107]

Więcej problemów widzę z prawidłowym dobraniem parametrów pracy aerografu i gęstości farby. Za "sucha" farba.

Mam tak samo na moim modelu. Lepsze rozcieńczenie coś da, czy zmniejszyć ciśnienie? Wiem, że gotowej odpowiedzi nie ma, ale jak Ty sobie z tym radzisz?

Czasem po prostu trzeba zmyc i spróbowac jeszcze raz...lepiej jak się zauważy, że kaszka się robi, to reagowac natychmiast i zmniejszyc ciśnienie, lub zwiększyc rozcieńczenie, albo jedno i drugie. Zmiennych jest jak wiesz dużo więcej i nawet temperatura powietrza może miec znaczenie.

Niedawno przeczytałem, że jeden zawodowy aerografista maluje ciśnieniem w okolicach 50-80psi, bo daje mu to lepszą kontrolę nad farbą. Przy takim ciśnieniu wymalował pięknie wianki na włoskim myśliwcu 1/48. Jak zrozumiałem ma wysokie ciśnienie, rzadką farbę i dozuje ją w minimalnej ilości. Próbowałem w ten sposób i wyszły straszne kleksy. Cudze recepty nie są niestety proste do zastosowania we własnym warsztacie.

[Daniel iceman Gronowski]

Niedawno przeczytałem, że jeden zawodowy aerografista maluje ciśnieniem w okolicach 50-80psi, bo daje mu to lepszą kontrolę nad farbą. Przy takim ciśnieniu wymalował pięknie wianki na włoskim myśliwcu 1/48

Widziałeś uzyskany efekt, czy tylko czytałeś o nim, bo chętnie bym zobaczył co ten zawodowiec potrafi.

[Grzegorz2107]

Niedawno przeczytałem, że jeden zawodowy aerografista maluje ciśnieniem w okolicach 50-80psi, bo daje mu to lepszą kontrolę nad farbą. Przy takim ciśnieniu wymalował pięknie wianki na włoskim myśliwcu 1/48

Widziałeś uzyskany efekt, czy tylko czytałeś o nim, bo chętnie bym zobaczył co ten zawodowiec potrafi.

Widziałem zdjęcia w styczniowym, albo lutowym FineScale Modeler. Czytałem w sklepie, nie kupuję tego pisma, tylko przeglądam.

[paranoid_android]

Więcej problemów widzę z prawidłowym dobraniem parametrów pracy aerografu i gęstości farby. Za "sucha" farba.

Wydawało mi się, że jest wystarczająco płynna, ale pewnie masz rację. Rozcieńczałem w stos. 1:1 - 1:1,5 (farba - rozcieńczalnik), może faktycznie trzeba dać rzadziej. Za to rozcieńczalniki, których używałem do LSP i czarnej Model Mastera (benzyna lakowa lub rozcieńczalnik Wamodu do olejnych) są wg mnie bardzo "suche". Dlatego też wolę używać akryli Tamiyi lub Gunze bo w połączeniu z Leveling Thinnerem dają niesamowity komfort kładzenia.

Czasem po prostu trzeba zmyc i spróbowac jeszcze raz...lepiej jak się zauważy, że kaszka się robi, to reagowac natychmiast i zmniejszyc ciśnienie, lub zwiększyc rozcieńczenie, albo jedno i drugie. Zmiennych jest jak wiesz dużo więcej i nawet temperatura powietrza może miec znaczenie.

To w takim razie intuicyjnie kombinowałem inaczej - że jak zwiększę ciśnienie, to kaszka zniknie, bo farba szybciej doleci do modelu. Ja i tak maluję chyba na stosunkowo niedużym ciśnieniu, bo rzędu 0,8 - 1 bar, czyli coś do 12psi, i staram się jechać mgiełką. Zajmuje 5 razy więcej czasu, ale efekt jest lepszy.
Czyli jak? Gdy zwiększam ciśnienie to większe rozpylenie powoduje szybsze wysychanie farby? Nawet mimo większej prędkości początkowej na wylocie z aero? A może farba odbija się od powierzchni a potem już nie przylega tak dobrze?
Następnym razem zastosuję się do rad ze zmniejszeniem ciśnienia, dzięki.

Pan Flory testuje i pokazuje w fullHD, że niekoniecznie:

Dzięki za link, obejrzałem fragment o scriberach i ten w pełni metalowy robi wrażenie.

[Grzegorz2107]

To w takim razie intuicyjnie kombinowałem inaczej - że jak zwiększę ciśnienie, to kaszka zniknie, bo farba szybciej doleci do modelu.

Mi intuicja podpowiedziała przeciwne rozwiązanie: Mniejsze ciśnienie, farba spada na model i jest jeszcze przez chwilę płynna.
Nie odbija się.
Przy czym to odbijanie jest większe gdy model jest bez podkładu.

[paranoid_android]

Mi intuicja podpowiedziała przeciwne rozwiązanie: Mniejsze ciśnienie, farba spada na model i jest jeszcze przez chwilę płynna. Nie odbija się.

No właśnie, ja nie wpadłem na to, że się odbija. Myślałem, że chodzi tylko o to, czy farba zdąży wyschnąć w locie, czy nie zdąży, dlatego zwiększałem jej prędkość przez wzrost ciśnienia. Dobra, świadomość mam większą, teraz trzeba ją będzie przełożyć na praktykę.

[merlin_PL]

Raczej wszystko po trochu nie tak. Co do akryli ( Tamiya + Leveling Thinner ) to :

- 10 - 12 PSI to trochę za małe ciśnienie spokojnie możesz podciągnąć do 20 PSI - 25 PSI

- rozcieńczenie 1:1 , czy 1: 1,5 na korzyść rozcieńczalnika to dalej za gęsto, spokojnie możesz rozcieńczać do 2 : 1 i 3:1 na korzyść rozcieńczalnika . Musisz być przygotowany na to , że nie przykryjesz wszystkiego jedna warstwą , ale za to masz większa kontrolę nad kładzioną farbą. Warto dodać parę kropel bezbarwnego błyszczącego by lekka satyna była.

Niedawno przeczytałem, że jeden zawodowy aerografista maluje ciśnieniem w okolicach 50-80psi, bo daje mu to lepszą kontrolę nad farbą. Przy takim ciśnieniu wymalował pięknie wianki na włoskim myśliwcu 1/48

Widziałeś uzyskany efekt, czy tylko czytałeś o nim, bo chętnie bym zobaczył co ten zawodowiec potrafi.

Widziałem zdjęcia w styczniowym, albo lutowym FineScale Modeler. Czytałem w sklepie, nie kupuję tego pisma, tylko przeglądam.

Pytanie : jaką farbą , jak była rozcieńczona farba i na jak przygotowaną powierzchnię kładł i czy nie było błędu w druku. Za dużo niewiadomych , by na podstawie tylko ciśnienia oceniać. Jak dla mnie, powtarzam dla mnie stanowczo za wysokie. przy cienkich liniach raczej w drugą stronę bym uciekał ( niskie ciśnienie mniejsze rozcieńczenie ) . Ale może faktycznie tak mu lepiej. Tylko bez wszystkich danych dyskusja o tym to trochę rozwiązywanie równania z kilkoma niewiadomymi.

[paranoid_android]

Raczej wszystko po trochu nie tak. Co do akryli ( Tamiya + Leveling Thinner ) to :
- 10 - 12 PSI to trochę za małe ciśnienie spokojnie możesz podciągnąć do 20 PSI - 25 PSI

Dobra, spróbuję w następnej sesji. Rozumiem, że przy takim ciśnieniu trzeba zwiększyć odległość psikania? I da się malować duże powierzchnie albo zamaskowane a o cienkich liniach nie ma mowy?

Musisz być przygotowany na to , że nie przykryjesz wszystkiego jedna warstwą , ale za to masz większa kontrolę nad kładzioną farbą.

Zawsze staram się tylko tak odciągać igłę, aby ledwo kryło. Muszę to robić pod światło, żeby w ogóle było widać, czy psiknąłem, czy nie.

Warto dodać parę kropel bezbarwnego błyszczącego by lekka satyna była.

O, na to nie wpadłem, dzięki. Mam akrylowy semi gloss Tamiyi, spróbuję z nim.

[merlin_PL]

Podobnie tobie jak wczesniej koledze Solo zalecę wykonanie kilku prób na jakiś niepotrzebnych kawałkach plastiku . Bez prób się nie obejdzie . Do pewnych rzeczy musisz dojśc doświadczalnie.
Co do dolewania lakieru półmatowego Tamiyi to nie jestem przekonany, że da ci to to samo co stosowanie błyszczącego.Ale to twoja decyzja.