Jako że zadowolony byłem udanym malowaniem kamuflażu, dziś wziąłem się za coś, co mnie ewidentnie przerosło, czyli malowanie wnęk podwozia oraz hamulców.
Efekt:

Użyłem mieszanki dwóch kolorów farb Tamy, (Park Green i Drab Khaki) a do tego rozcieńczyłęm zbyt mocno, przez co farba źle kryła i zacząłem odruchowo malować "na grubo".
Efekt to rozlana farba pod maskami. Na malowaniach kamuflaży też trochę tego jest, ale poprawięto jutro.
Dziś, przed chwilą, poprawiłem brzuch ptaszyska:

Jak widać, jedno naprawiłem, zepsułem drugie: wnękę przedniej goleni zamaskowałem papierem, który.. przykleił się, do ewidentnie niewyschniętego lakieru. Wygląda to źle, ale jako że nie mam bladego pojęcia jak to wyczyścić, więc może jakoś zaszlifuję i pędzlem poprawię na zielono ponownie. Do tego plastelinka oderwała mi trochęfarby w bocznej goleni, więc pędzelkiem itp.
Gorzej wyglądają wnęki hamulców, jutro biorę się za poprawki:

BTW: owiewka sprawia wrażenie, jakby powoli schła.





