F-86F-40 Sabre 1/72 Hobby Boss - warsztat testowy

[Solo]

Ty chyba podchodzisz do tego tematu znacznie bardziej poważnie niż ja.
Dla mnie to zabawa, czyli coś co powinno dawać przyjemność.
Schrzanię coś, to schrzanię, na razie jestem stosunkowo zadowolony z tego co robię.
Nie będę powtarzał na tym samym modelu pewnych czynności, bo to by mnie bardziej męczyło niż bawiło: pierwszy raz malowało się fajnie, powtórka tylko po to by czegoś się nauczyć już by mi tej radości nie dawała. Nauczyć się oczywiście chcę, ale na kolejnych modelach (nie chcę, aby ktoś złapał mnie znowu za słówka i stwierdził, że nie chcę się uczyć).
Tak więc poprawię tylko te zabrudzenia i idę dalej. Mam nadzieję, że finalny efekt nie będzie zły.

[tankmania]

Ty chyba podchodzisz do tego tematu znacznie bardziej poważnie niż ja.

Albo sobie ze mnie jaja robisz, albo mam odwrotne wrazenie, albo oba na raz.

Dla mnie to zabawa, czyli coś co powinno dawać przyjemność.

Masz na myśli zadawanie pytań?

Przez 2 miesiące i 109 stron zadałeś 1746 pytań bo chciałeś się dowiedzieć jak zrobić dobrze model. Po czym stwierdzasz, że robisz dla zabawy i jesteś zadowolony pomimo, że wczoraj nie byłeś zadowolony, bo zalałeś farbą wnęki, bo farba podciekła, bo szybka zaparowała, bo coś tam coś tam...
Czyli możemy założyć, że już jest ok? Już masz opanowane, nie pytasz tylko robisz?

[Slash]

To normalne, że na początku kariery masz parcie na gotowy model. Jak podłamuje Cie grzebanie w tym jednym, to zaszalej i kup drugiego Hobby Bossa. Zawsze większy komfort, a tera już i doświadczenie. Do zabawy z tym F-16 to jeszcze trochę Cię czeka....

[Solo]

Dojrzewam powoli do takiej myśli, bo zaczynam powoli rozumieć, że taki model jak ten F-16 Tamiya to trochę byłby teraz na zmarnowanie.
Ale zobaczę, jeśli finalny efekt tego Sabre zadowoli mnie, to targnę się na Falcona, jeśli będę miał duże zastrzeżenia do swojej pracy, to zrobnię jeszcze jeden model testowy.
Na razie jest jak na mój gust i możliwości, chyba, całkiem nieźle.

[Solo]

Przez 2 miesiące i 109 stron zadałeś 1746 pytań bo chciałeś się dowiedzieć jak zrobić dobrze model. Po czym stwierdzasz, że robisz dla zabawy i jesteś zadowolony pomimo, że wczoraj nie byłeś zadowolony, bo zalałeś farbą wnęki, bo farba podciekła, bo szybka zaparowała, bo coś tam coś tam...
Czyli możemy założyć, że już jest ok? Już masz opanowane, nie pytasz tylko robisz?

A przez kolejne 2 miesiące zadam kolejne sto pytań na sty dwudziestu stronach. Stary, to jest żywioł, tego nie postrzymasz.
I tak, modelarstwo na tym etapie daje mi straszną frajdę, ale gdy mi coś nie wychodzi, to jest spory stres.
W finalnym podsumowaniu jest to jednak więcej frajdy i tego się trzymam.
To, że chcę zrobić jak najlepszy model, to chyba naturalna sprawa: nie robię go po to, żeby coś celowo zepsuć "żeby się nauczyć".
Nie.
Moim celem jest dowiedzieć się jak nie zepsuć, a jesli mimo tej wiedzy i tak zepsuję, to wtedy sięnauczę.
Jeśli jednak da się wyeliminować pewne błędy poprzez uprzednie zdobycie wiedzy, to uważam że to dobra droga.

[Slash]

Na razie jest jak na mój gust i możliwości, chyba, całkiem nieźle.

Być może jak na Twój. Wybacz, ale ogólnie to jest słabo. Moim zdaniem jeszcze kilka takich szkolnych modeli przed Tobą.
Po prostu masz braki w podstawowych technikach. Zrobienie w taki sposób tego F-16 to strata czasu i kasy. No chyba, że masz ich za dużo. Skoro to robisz, jak twierdzisz, dla zabawy to pobaw się jeszcze trochę. Ale z drugiej strony, jak to mówią, kto bogatemu zabroni?

[merlin_PL]

Na razie jest jak na mój gust i możliwości, chyba, całkiem nieźle.

Jak masz słaby gust i małe mozliwości ( umiejętności ) to może Ci się faktycznie wydawać , że jest nieżle.
Ponieważ ja uważam, że mam lepszy niż Ty gust i raczej większe umiejętności to wydaje mi się , że jest bardzo słabo. Inna sperawą jest, że ten model jeszcze nie jest skończony więc trudno jest wydać końcową ocenę , ale na razie nie napawa mnie to optymizmem. Można jednak pokusić już się o stwierdzenie że ten prosty model jest dla Ciebie ogromnym wyzwaniem. Tak w sensie modelarskim jak i mentalnym.

Aczkolwiek znów się skłaniam do tego, że Ty tu dla jaj jesteś, a nie dla modelarstwa.

Przez 2 miesiące i 109 stron zadałeś 1746 pytań bo chciałeś się dowiedzieć jak zrobić dobrze model. Po czym stwierdzasz, że robisz dla zabawy i jesteś zadowolony pomimo, że wczoraj nie byłeś zadowolony, bo zalałeś farbą wnęki, bo farba podciekła, bo szybka zaparowała, bo coś tam coś tam...
Czyli możemy założyć, że już jest ok? Już masz opanowane, nie pytasz tylko robisz?

A przez kolejne 2 miesiące zadam kolejne sto pytań na sty dwudziestu stronach. Stary, to jest żywioł, tego nie postrzymasz.

Pożyjemy zobaczymy.

[Solo]

Na razie jest jak na mój gust i możliwości, chyba, całkiem nieźle.

Ja to wszystko wiem, wiem że w porównaniu z forumowymi wymiataczami moje umiejętności są żadne, szczególnie że nie mam raczej talentu "w dłoniach".
Jak na mnie, na moje założenia gdy przystępowałem do pracy i to co chciałem osiągnąć, jest po prostu dobrze. Szczególnie gdy porównam to co robię teraz z tym co robiłem kilkanaście lat temu.
Pamiętaj, że w praktyce masz tu doczynienia z debiutantem o zerowym doświadczeniu.

[merlin_PL]

Ale z bardzo dużą wiedzą teoretyczną

[tankmania]

Stary, to jest żywioł, tego nie postrzymasz.

Mi to bardziej przypomina forumowe ADHD, ale nie będę się upierał skoro wolisz żywioł.

[Solo]

Ja to nazywam ironią, ale jak wolisz.

[Jaho63]

Solo. To że popełniasz błędy przy pierwszym modelu wcale nie jest takie złe. A Ty byś chciał się przed wszystkim zabezpieczyć i uchronić od razu.
A może właśnie to, że zalałeś Sabra wodą i teraz Cię to oszklenie wnerwia uchroni Cię przed zrobieniem takiego numeru przy innym, o wiele cenniejszym i kosztującym więcej pracy modelu?
Trudno. Trzeba robić. Nawet jak się gdzieś pierdykniesz to nauka nie idzie w las.
Forumowe "towarzystwo" też musisz się nauczyć oceniać. Czasem ktoś na pierwszy rzut oka wydaje się oszołomem, a w sumie jest OK. Czasem niestety też bywa odwrotnie. No jak w życiu chłopie.
Pykaj tego Sabra. Jaki będzie taki będzie (mistrzostwo świata już nie będzie na pewno), a następne zobaczysz, że pójdą lepiej.

[Solo]

A może właśnie to, że zalałeś Sabra wodą i teraz Cię to oszklenie wnerwia uchroni Cię przed zrobieniem takiego numeru przy innym, o wiele cenniejszym i kosztującym więcej pracy modelu?

Ja bym powiedział, że to wnerwienie powinno mnie uchronić przed podobnym błędem w jakimkolowiek następnym modelu.
A brzydkie przyklejenie owiewki powinno skłonić mnie do kombinowania, jak nastepną przykleić ładniej.
I tak dalej, i tak dalej.
Tak, myślę podobnie jak Ty.
Właśnie dlatego uważam, że uczę się. Czy z błędów wyciągnę wnioski w praktyce, to się okaże. Ale myślę, że znam większość błędów jakie już popełniłem.
Dlatego nie do końca rozumiem moich krytyków, którzy wmawiają mi, że tak naprawdę nie nauczyłem się niczego.

[piotr dmitruk]

Bo oni wiedzą, ile jeszcze błędów przed Tobą, sami je popełnili
Czy dokończysz, czy zmyjesz, czy kupisz nowy model treningowy, czy przejdziesz do modelu na półkę- rób, każdy z nich powiększy Twoje doświadczenie.

[Solo]

No i robię.
Spójrzcie: tak wygląda owiewka po 15 minutach parkowania na kaloryferze.
Będzie dobrze.


A tak wygląda pacjent przygotowany do poprawki operacji malowania wnęk podwozia.
Może teraz niczego nie pobrudzę na zielono.
Gdyby ktoś miał wątpliwości: pod ręcznikiem papierowym obwódka dookoła wnęk została dokładnie oklejona taśmą.