F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

[Solo]

Natknąłem się na duży problem, poproszę Was o pomoc.
Albo nie potrafię czytać instrukcji, albo sam nie wiem co.
Chodzi mi o wskazany przez instrukcję "dzyndzelek" (wygląda mi to jak jakaś antena), który wedle tejże instrukcji powinien być obcięty (albo nie obcięty, zdaje się że mam wybór). Tymczasem na wszystkich rysunkach (także na karcie malowania modelu) ten dzyndzelek jest obcięty, podobnie wygląda to na zdjęciach modelu. Co z tym zrobić: obcinać i szlifować na płasko, czy nie?

[spiton]

Wpisz w google odpowiednią frazę(F-8E Crusader) I zobacz jak to wygląda w oryginale. To bardzo dobra i bardzo uniwersalna rada ,-))

Nawiasem mówiąc fascynuje mnie fakt, że opłacało im się zrobić unoszony płat, zamiast trochę wyższe podwozie ,-))

[Mecenas]

Solo, musisz sprawdzić jak na prawdę wyglądała konkretna maszyna, którą chcesz zbudować i albo zostawić ten dynks albo usunąć.

[merlin_PL]

Zamiast znowu pytać, wklejać skany instrukcji, można wpisać w google "F-8E Crusader" popatrzeć na zdjęcia i ustalić samodzielnie jak faktycznie być powinno. W najgorszym wypadku dopiero gdy zdjęcia prawdziwego samolotu dają sprzeczne informacje zapytać ,albo znów poszukać w internecie , a dopiero na końcu zadać pytanie na forum. W ten sposób uzyskuje się doświadczenie, poznaje lepiej samolot , którego model się robi. Bo na tym polega też modelarstwo.

[Solo]

Chcę go zostawić przede wszystkim dlatego, że boję się że usuwając go coś zepsuję.
Znalezienie oryginalnego F-8E Sundowners w Google graniczy z cudem (są tylko modele...), jednak znalazłem jeden (model), gdzie ta antenka jest. Tak więc trudno, zostawiam.

EDIT: Merlin: tak, materiały w Google są sprzeczne.

EDIT 2: Najbardziej dezorientujące jest to, że na schematach malowań w instrukcji, w żadnej wersji malowania nie ma tego farfocla, więc to bardzo mylące jest.

[kwiatektatek]

Solo, instrukcja i zamieszczone w niej schematy malowania to są tylko rysuneczki. Bliższe lub najczęściej dalsze od oryginału.
Szukaj zdjęć. Jak nie będzie tego konkretnego samolotu, to przynajmniej ta sama wersja. W szczegółach sugerowanie się instrukcją lub boxartem nie jest miarodajne.
A jeśli nawet po ucięciu okaże się że dzynks był, to go po prostu dorobisz.

[tomtre]

Solo, ja Cię proszę...

wpisz w google: vf-111 crusader

modeli wyskakuje sporo, ale i oryginałów trochę

z tego co na szybkiego wypatrzyłem - dynks jest

[Tofik]

Solo jak ty żyjesz bez pytania kiedy brać wdech i robić wydech Na gogle jest nawet fotka dokładnie tego samego egzemplarza co na obrazku z pudełka.

[Solo]

Ok, dzyndzelek zostaje, dziękuję.

Popracowałem trochę.
Okazuje się, że ten model nie jest zbyt dobrze spasowany. Elementy wnęk podwozia, hamulców aero i tej komory na górze (nie wiem czy to się jakoś fachowo nazywa), gdzie chowa się blok skrzydeł, nie za dobrze pasują do siebie i do kadłuba, więc trzeba było sporo piłować. Wyszło w miarę, choć jeszcze muszę poprawić ten element komory skrzydeł.
Przy okazji urwałem uchwyty katapulty, więc będzie okazja zrobić je jeszcze raz, tym razem z drutu cynowego.

Ok, jak poszło...

Co do wnęk i malowania na biało - spróbuj najpierw pomalować je na ... czarno (matową farbą) a potem na tą czerń psiknij białym (tak ze 2 razy) zobaczysz magię.

No nie wiem, chyba zrobiłem coś nie tak, bo jeden z elementów (taka mała wnęka na ogonie, kryjąca chyba hak do liny hamującej) zrobiony dokładnie jak pisałeś, wygląda tak:



Może za dużo białej farby?

Reszta poszła już nieco zgrabniej. Po ostrym szlifowaniu i dokładnym umyciu wszystkich elementów, zacząłem ostrożnie kleić poszczególne wnęki oraz kabinę. Na wszelki wypadek wepchnąłem też w okolicach kabiny jak najwięcej plasteliny, żeby uniknąć problemów z wyważeniem.
Wnęki podwozia (przód i tył) potraktowałem czarną matową, tak jak przykazał Ariel007, po finalnym zmontowaniu kadłuba pomaluję to na biało, zobaczymy jak wyjdzie. Chyba bez washa się jednak nie obejdzie.

Wstępnie zmontowany kadłub wygląda tak:




Jak widać (mimo mocnego ściskania), połówki kadłuba nie przylegają dokładnie. Tak więc pytanie: czy skleić jak się da (naturalnie ściskając tak, żeby szpara była ledwie symboliczna), a potem szpachlować płynną szpachlą? Boję się kłaść na całej długości zwykłą szpachlę, bo wtedy bankowo coś zniszczę szlifując.
Co radzicie?

A tak wygląda kadłub w przekroju, po klejeniu powyżej wymienionych elementów:



Zapomniałem tylko pomalować wnętrze komory skrzydeł (nie wiem jaki to ma być kolor, może taki sam jak ten element wnęki? Może znajdę coś w sieci.), więc to jest do poprawki. Do tego muszę zeszlifować ten element komory (zielonkawy, dziwny kolor, ale farba zgodna z instrukcją Zinc-Chromate Type I), bo nie pozwala dokładnie ścisnąć połówki kadłuba.

[piotr dmitruk]

Jak widać (mimo mocnego ściskania), połówki kadłuba nie przylegają dokładnie. Tak więc pytanie: czy skleić jak się da (naturalnie ściskając tak, żeby szpara była ledwie symboliczna), a potem szpachlować płynną szpachlą? Boję się kłaść na całej długości zwykłą szpachlę, bo wtedy bankowo coś zniszczę szlifując.
Co radzicie?

Do tego muszę zeszlifować ten element komory (zielonkawy, dziwny kolor, ale farba zgodna z instrukcją Zinc-Chromate Type I), bo nie pozwala dokładnie ścisnąć połówki kadłuba.

[Solo]

Źle to w takim razie ująłem w słowa: problem jest aktualny, bo nawet po wyjęciu tego zielonego modułu komory, kadłub nie przylega idealnie.
Pytanie w takim razie: zalewać to płynną szpachlą, żeby nie było widać, czy jednak bez szlifowania się nie obejdzie?

[Grzegorz2107]

Źle to w takim razie ująłem w słowa: problem jest aktualny, bo nawet po wyjęciu tego zielonego modułu komory, kadłub nie przylega idealnie.
Pytanie w takim razie: zalewać to płynną szpachlą, żeby nie było widać, czy jednak bez szlifowania się nie obejdzie?

Nie zalewac, tylko szukac miejsca, które uniemożliwia złożenie połówek kadłuba.

[piotr dmitruk]

Znajdź inny element, który blokuje i zeszlifuj- to chyba jasne?

[Solo]

Nie przylega idealnie, ale nie dlatego że coś go rozpycha.
Nie przylega idealnie bo nie jest zbyt dobrze spasowany, tzn. połówki kadłuba.
Nawet gdy "na pusto" go składałem, widać wyraźnie ślad łączenia: lekki rowek, wyglądający z daleka jak cieniutka szpara.

[piotr dmitruk]

To ściśnij połówki i sklej, jak nic nie blokuje.