F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez Solo » środa, 24 kwietnia 2013, 10:54

merlin_PL napisał(a):jezeli tak to OK . Aczkolwiek jak patrzę na ten kadłub to wymęczyłeś go potwornie.


Racja, w ogóle nie jestem z niego zadowolony, ale to efekt kilku błędów o których za chwilę.
Na szczęście udało mi się sporo poprawić szlifowaniem no i całe malowanie dopiero przede mną.


merlin_PL napisał(a):I znów z rad wyciągnąłeś to co Ci pasowało.


Tradycyjnie. Już Ci tłumaczyłem (ewidentnie nie chcesz tego zrozumieć), że w przypadku wielu różnych rad, coś trzeba wybrać. Logiczne, że nie wybiorę takiej, która mi nie pasuje, szczególnie że wszystkie są równie wiarygodne.

merlin_PL napisał(a):Jak dla mnie dowód , że trzeba wrócić do prostszych modeli.


Nie bardzo rozumiem, co prostota modelu ma do sklejania dwóch połówek kadłuba.
Prostszy model (cokolwiek to znaczy), będzie miał lepiej spasowane półówki kadłuba?
Nie trzeba będzie tego szpachlować i szlifować?

merlin_PL napisał(a):Surfacer ) polskie tłumaczenie "powierzchniowiec" służy jak jego nazwa wskazuje do przygotowania powierzchni , a tylko w ograniczonym zakresie do wypełniania dziur , czy ubytków.


Toteż, jak sama nazwa wskazuje, nie uzupełniałem nim "dziur czy ubytków", tylko pomalowałem nim kadłub aby:
a) farba lepiej się trzymała
b) żeby uwidocznił mi wszystkie niedoskonałości kadłuba.
Swoje zadanie spełnił lepiej niż chciałem.
A to, że sądziłem iż przy okazji pomaluję nim na biało spód kadłuba - cóż, w zasadzie udało się, ale Piotrek twierdzi, że ten biały nie jest zupełnie biały, dlatego też pomaluję go farbą Tamiya.

merlin_PL napisał(a):2. Używałem mr dissolved putty i powiem szczerze mnie nie urzekła . Nie rozumiem nią fascynacji.


Też zaczynam być rozczarowany tym specyfikiem. Kładzie się ją bardzo wygodnie, ale efekt jest taki sobie. Raz, że się zapada, jak napisałeś, a dwa że sprawia (przez swoją półprzezroczystość), że nie do końca widać w jakim stopniu uzupełniła ubytek. Stąd moje przedwczesne położenie surfacera, bo wydawało mi się że dobrze zaszpachlowałem rowek. Kwestia rycia linii to inna sprawa, bo wydaje mi się, że aż tak źle w tym wypadku nie jest, ale nie jest też zbyt dobrze.

merlin_PL napisał(a):3. kleje CA i używanie ich do wypełniania . Można używać ? Można . Jaka zaleta :
1) schnie szybko , możana ryć linie , dzięki debonderowi można usunąc nadmiar.


Właśnie niedawno sam to odkryłem, przypadkowo w sumie zalewając dziurki niepotrzebnie wywierocne w kadłubie. Byłem miło zaskoczony jak pięknie ten klej wszystko zalał i praktycznie bez szlifowania miałem gładką powierzchnię. Chyba teraz będę próbował przede wszystkim głównie CA likwidować wszystkie ubytki.
Co to jest debonder nie wiem, ale zaraz się dowiem i kupię. :)

merlin_PL napisał(a):Jezeli wierzysz , że płynna szpachlówka Ci rozwiąże problemy jesteś w błędzie. Przed szlifowaniem nie uciekniesz, bo to podstawowa technologia w modelarstwie.


Zauważyłem.

merlin_PL napisał(a):Zadawanie kolejnych pytań i mnożenie wątpliwości robi tylko zamęt w głowie. Podobnie jak zamęt w głowie robi siedzenie na forum modelarskim cały dzień i oglądanie modeli zrobionych przez modelarzy ,którzy już modeli zrobili kilkanascie - kilkadziesiąt i życie w przekonaniu , że jak mam 200 rad to mój drugi model w życiu też będzie tak wyglądał.
Co do wątku to znowu kilkanaście stron porad, które autorzy dobrego podręcznika Ospreya mieszczą na stronie tekstu i 6 - 8 zdjęciach.


Cóż, musisz z tym żyć. :)
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Reklama

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez merlin_PL » środa, 24 kwietnia 2013, 11:35

A ja Ci uparcie tłumaczę , że z taką logiką za daleko nie zawędrujesz. Jakbyś zamiast więcej pytać próbował. albo pomyslał chociaż byłbyś w stanie dojść , która rada jest Ci faktycznie potrzebna.

Przykład : ( teoretyczny )
Ty udzielasz komuś rady . Ja ją czytam . Ponieważ robię próby wiem, że to o czym Ty piszesz to bzdety wynikające z niezrozumienia problemu. Więc tą radę ignoruję. Gdybym sam nie próbował to na przykład patrząc , że nabiłeś kilkaset postów na forum mógłbym założyć , że jesteś doswiadczonym modelarzem i znasz się na tym co piszesz i tym samym jestes wiarygodny. Myślę , że proste.

Solo napisał(a): Nie bardzo rozumiem, co prostota modelu ma do sklejania dwóch połówek kadłuba.
Prostszy model (cokolwiek to znaczy), będzie miał lepiej spasowane półówki kadłuba?
Nie trzeba będzie tego szpachlować i szlifować?


No pomyśl. Skup się. Co Ci pisałem x razy o modelu dla początkującego. A jak skleisz 5 razy prosty model składający się z 15 części to ile razy będziesz powtarzał / utrwalał proces technologiczny z którym masz największy problem ? 5 razy. A sklejając bardziej skomplikowany 1 raz. Przecież jak skończysz Crusadera i będziesz się brał za trudniejszy model to znów sklejenie przez Ciebie dwóch połówek kadłuba będzie problemem i znów to będzie rzutowało na końcowy wygląd, bo nie umiejąc obrabiać kadłuba znów zetrzesz znaczną częśc linii. I postępu nie będzie. No i co z tego ,że jeden detal w kabinie dorobisz jak główny element jest spierniczony. Naprawdę tak trudno zrozumieć.
Zastanów się też po co sprzedawane są proste modele dla początkujących . Wg Ciebie dla frajerów, bo przecież powszechnie wiadomo, że łatwiej nauczyć jest się czegoś robiąc rzeczy bardziej skomplikowane gdy z łatwymi nie dajemy sobie rady ? Logiki pozazdrościć. To jest Twój podstawowy problem. Brak logiki w działaniu.

Z malowaniem białą farbą też mam swoją teorię . Niewprawna ręka , za mocno rozcieńczona farba i trzymanie aero w jednym miejscu to farba spłynęła. Też Tamiyą maluję.
Co do rycia linii jest źle. Jest krzywo, nierówno. Jak Ci się podoba to twoja sprawa. Inną sprawą jest ,że nie byłoby krzywych linii gdyby umiejętność przeprowadzenia poprawnie podstawowego procesu technologicznego ,czyli sklejenie i obrobienie dwóch połówek kadłuba )

Co do CA - to kompletnie nie zrozumiałeś o co chodzi. Pisałem też o zagrożenieach związanych z jego używaniem. Ty znalazłeś tylko zalety . Cały czas szukasz złotego środka dzięki któremu nie będziesz musiał obrabiać połówk kadłuba , bo masz z tym duży problem . Zamiast nauczyć się tego robić próbujesz to ominąć. I po to są proste modele by na nich przerobić ,utrwalic podstawowe procesy technologiczne.
Robią się różne rzeczy
merlin_PL
 
Posty: 890
Dołączył(a): poniedziałek, 20 lipca 2009, 21:34
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez Solo » środa, 24 kwietnia 2013, 11:48

merlin_PL napisał(a):No pomyśl. Skup się.(...)


Wiesz co, przy takiej arogancji i zwykłym chamstwie, obawiam się że nie interesuje mnie twoje zdanie na mój temat, ani nie mam ochoty z tobą więcej dyskutować.
Albo zmień postawę, ale do widzenia.
Przepraszam wszystkich za off-top.
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez GrzeM » środa, 24 kwietnia 2013, 11:58

Solo napisał(a):Właśnie niedawno sam to odkryłem, przypadkowo w sumie zalewając dziurki niepotrzebnie wywierocne w kadłubie. Byłem miło zaskoczony jak pięknie ten klej wszystko zalał i praktycznie bez szlifowania miałem gładką powierzchnię. Chyba teraz będę próbował przede wszystkim głównie CA likwidować wszystkie ubytki.

No cóż, "sam odkryłeś" - chociaż ja Ci już dwa razy o tym "szpachlowaniu CA" pisałem... Rozumiem w takim razie, że albo nie czytasz, co ludzie Ci piszą, albo bardzo szybko zapominasz. Może stąd ten chaos?

CA rzeczywiście twardnieje z czasem bardzo, ale jeśli za obróbkę weźmiesz się odpowiednio szybko, nie będzie twardszy od plastiku. Tylko oczywiście uchwycenie tego momentu wymaga nieco wprawy.

Linie wyryłeś paskudnie. Gdybyś miał prostszy model, miałbyś mniej linii do rycia.

Merlin ma rację, zrób ze 3 modele proste, nauczysz się kleić, szlifować i szpachlować, a dopiero potem zabieraj się za większe odrzutowce z dużą ilością detali, jak Crusader czy Phantom.
Polecam Miga 15 HobbyBossa. Naszpachlujesz się co prawda połówek kadłuba, ale poza tym modelik miły i szybko go zrobisz. Polecam też tę Cessnę, którą już Ci kiedyś wklejałem. A może w ogóle kup sobie w Chematicu stare nowowskie Mirage, Harriera, sklej je bez detalowania wnętrz, poszpachluj ładnie, zeszlifuj, wyryj linie na nowo. I potem spróbuj pomalować. Ale właśnie "testowo", bez ciśnienia na to, żeby było perfect.

Tu je kupisz:
http://chematic.com.pl/index.php?option=com_virtuemart&Itemid=2&category_id=16&page=shop.browse&limit=20&limitstart=0

Gdybym ja robił "warsztat testowy" - nie budowałbym modelu od początku do końca, z założeniem perfekcjonizmu, tylko równolegle sklejał 2-3 modele, skupiając się na poszczególnych technikach. Tak jak Ty to robisz, nie nauczysz się wiele, bo na każdą technikę przeznaczasz stosunkowo mało czasu a cały warsztat trwa tak długo, że za następny model (i daną technikę) zabierzesz się znowu za parę tygodni. I nic już nie będziesz pamiętał z tego, co się nauczyłeś. Nie tylko nie będziesz pamiętał głową, ale także Twoje palce nie będą treningu pamiętały.
Twój warsztat nazywa się testowy nie dlatego, że coś testujesz, tylko po to, by wytłumaczyć braki umiejętności. Ty nie testujesz, Ty po prostu starasz się zbudować ten model dobrze, ale nie umiesz tego zrobić. I w ten sposób się nie nauczysz, tylko zniechęcisz.
Avatar użytkownika
GrzeM
 
Posty: 3152
Dołączył(a): poniedziałek, 19 stycznia 2009, 22:39

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez RAV » środa, 24 kwietnia 2013, 12:04

Solo napisał(a):przy takiej arogancji i zwykłym chamstwie, obawiam się że nie interesuje mnie twoje zdanie na mój temat, ani nie mam ochoty z tobą więcej dyskutować.

Prawda w oczy kole... Nie zauważyłem w wypowiedzi Merlina niczego chamskiego, a jedynie prawdziwą do bólu diagnozę Twoich problemów. Ale jeśli Cię ona nie interesuje, to nie musi. Może kiedyś ją docenisz.
Pozdrawiam
RAV
Obrazek
Avatar użytkownika
RAV
 
Posty: 3313
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 22:58
Lokalizacja: Wrocław

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez Solo » środa, 24 kwietnia 2013, 12:04

GrzeM napisał(a):[(...)I w ten sposób się nie nauczysz, tylko zniechęcisz.


Teza prawidłowa (popełniam błędy i nie wybrałem najlepszej metody nauki), ale wniosek całkowicie błędny.
Mimo, że nie wychodzi mi to wszystko tak jakbym chciał, to zapał nie spada, a wciąż rośnie. :
Nie ma więc mowy o zniechęceniu.

RAV napisał(a):
Solo napisał(a):przy takiej arogancji i zwykłym chamstwie, obawiam się że nie interesuje mnie twoje zdanie na mój temat, ani nie mam ochoty z tobą więcej dyskutować.

Prawda w oczy kole... Nie zauważyłem w wypowiedzi Merlina niczego chamskiego, a jedynie prawdziwą do bólu diagnozę Twoich problemów. Ale jeśli Cię ona nie interesuje, to nie musi. Może kiedyś ją docenisz.


Obawiam się, że nie zrozumiałeś.
Nie "kole" mnie żadna prawda o moich umiejętnościach, bo jestem świadomy ich poziomu, więc Merlin w żaden sposób oczu mi nie otwiera, jak mu się chyba wydaje.
Problemem jest arogancki styl, któy mnie zniechęca do dyskusji z ta osobą. Ale to już znowu off-top, za który przepraszam i który niniejszym kończę.
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez merlin_PL » środa, 24 kwietnia 2013, 12:07

GrzeM napisał(a):Gdybym ja robił "warsztat testowy" - nie budowałbym modelu od początku do końca, z założeniem perfekcjonizmu, tylko równolegle sklejał 2-3 modele, skupiając się na poszczególnych technikach. Tak jak Ty to robisz, nie nauczysz się wiele, bo na każdą technikę przeznaczasz stosunkowo mało czasu a cały warsztat trwa tak długo, że za następny model (i daną technikę) zabierzesz się znowu za parę tygodni. I nic już nie będziesz pamiętał z tego, co się nauczyłeś. Nie tylko nie będziesz pamiętał głową, ale także Twoje palce nie będą treningu pamiętały.
Twój warsztat nazywa się testowy nie dlatego, że coś testujesz, tylko po to, by wytłumaczyć braki umiejętności. Ty nie testujesz, Ty po prostu starasz się zbudować ten model dobrze, ale nie umiesz tego zrobić. I w ten sposób się nie nauczysz, tylko zniechęcisz.


Z ust ( znaczy klawiatury ) mi to waść wyjąłeś. lepiej bym tego nie napisał.
Robią się różne rzeczy
merlin_PL
 
Posty: 890
Dołączył(a): poniedziałek, 20 lipca 2009, 21:34
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez RAV » środa, 24 kwietnia 2013, 12:10

Solo napisał(a):Problemem jest arogancki styl, któy mnie zniechęca do dyskusji z ta osobą.

A co zrobisz, jak ostatni z doradzających zniechęci się Twoim aroganckim stylem?
Pozdrawiam
RAV
Obrazek
Avatar użytkownika
RAV
 
Posty: 3313
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 22:58
Lokalizacja: Wrocław

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez Solo » środa, 24 kwietnia 2013, 12:20

Nie wydaje mi się, żeby bym arogancki, jednak reaguję w sytuacji, gdy ktoś usiłuje traktować mnie, jak za przeproszeniem "przygłupa".
Pewne zasady kultury obowiązują. Ze swojej strony mogę tylko przeprosić, jeśli ktoś dopatrzył się w moich postach arogancji.
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez merlin_PL » środa, 24 kwietnia 2013, 12:34

Ja mam dość Twoich przeprosin. Które są zawsze po tym jak jakimś nieuzasadnionym epitetem obdarzysz kogoś innego. Mam Ja dość. Bo po raz kolejny jestem ja obrażany inwektywami przez kogoś do kogo nie dociera zwykła logika na podstawoym poziomie.
Cała rada była od początku merytoryczna i dotyczyła modelarstwa i blędów jakie popełniasz. Ton jest inny bo mi się zapas sympatii dla Ciebie wyczerpał. Wtedy gdy innych nazwałeś kreaturami.

Jesli Solo nie podoba Ci się mój rzekomo arogancki styl to mam prośbę byś porównanał go do stylu kogoś kto :

-nazwał innego foumowicza trollem
-nazwał innych forumowiczów kreaturami
- oskarżył kilku forumowiczów o złe zachowanie , mimo , że niektórzy napisali mu jeden post , a inni wcale. czyli niektórych oskarżył bezpodstawnie
i teraz jeszcze próbuje innym narzucić swój styl myślenia , bo on tak uważa.

I zadał sobie pytanie co taka osoba powinna zrobić ?
Dla ułatwienia Ja Ci podpowiem co ja bym ewentualnie zrobił, bo ja jestem prosty troll. Bo ja prosto myslę. Prostymi zasadami. Dla mnie taka osoba powinna :

- zwyczajnie spłonąć ze wstydu. Rozumiesz błysk i zostaje popiół
- wyłączyć komputer , popatrzeć w okno i powiedzieć sobie : kurza twarz , zachowałem się jak .... , sam poszedłem tam po pomoc , niewiele sam potrafię, nikomu jeszcze w niczym nie pomogłem, jeszcze co i rusz obraziłem ludzi, chyba sobie pójdę z tego forum bo się skompromitowałem.
- zostaje na tym forum, siedzę cicho , bo wiem , że niewiele umiem. Zaczynam sklejać, mniej zadaję pytań bo Ci ludzie naprawdę chcą mi pomóc tylko ja sobie nie chcę pomóc w podstawowych problemach.

a nie błąkac się jak dotychczas po forum i czekac na kolejną okazję by zadawać pytania i jeszcze innym pisać , że takiego zachowania jak swoje nie mozna zatrzymać. Model i relacja testowa jest tylko do tego pretekstem
Robią się różne rzeczy
merlin_PL
 
Posty: 890
Dołączył(a): poniedziałek, 20 lipca 2009, 21:34
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez Solo » środa, 24 kwietnia 2013, 18:54

Dopiero co wróciłem do domu i wziąłem się od raz za powtórne rycie linii, tym razem używając taśmy lakierniczej oraz wykałaczki.
Cóż, dalej jestem mocno niezadowolony z tego co mi wyszło (choć jest nieco lepiej niż poprzednio), bo krzywe linie wyryte wcześniej skutecznie utrudniały skorygowanie tego co jest. Musiałbym zalać stare linie i zrobić nowe od zera, a na to po prostu nie mam już siły ani ochoty. Zostanie tak jak jest. A jest tak:

Obrazek
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez spiton » środa, 24 kwietnia 2013, 20:06

Po co ryjesz linie w Academy. Przecież ten model miał fajne linie podziału ?
Avatar użytkownika
spiton
 
Posty: 11473
Dołączył(a): czwartek, 29 listopada 2007, 00:21
Lokalizacja: Kościelisko

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez Solo » środa, 24 kwietnia 2013, 20:29

Bo je zatarłem szlifując szpachlę.
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez Solo » środa, 24 kwietnia 2013, 21:25

No to teraz nie wiem, czy nie narozrabiałem.
Jak wspominałem w pierwszym poście tego warsztatu, na tym modelu będę chciał zrobić pre-shading.
Sporo o tym poczytałem, sporo widziałem modeli przed i po, no to postanowiłem zrobić.
Chyba jeszcze nigdy tak się nie bałem robiąc model, przed naciśnięciem spustu aerografu.
Nie do końca wiedziałem gdzie położyć linie, czy mają być bardzo ciemne czy nie, jak grube powinny być.
Najpierw przetestowałem sobie technikę na starym skrzydle F-14 Hasegawy, ale efekt wyszedł średni. Mimo wszystko postanowiłem zaryzykować.
Uprzednio odnowiłem podkład w miejscach szlifowania i rycia linii podziału.

Tak więc przeżegnałem się w myślach i zrobiłem to:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Błagam, powiedzcie mi, że coś z tego będzie i że nie zepsułem całego modelu.

EDIT: z rozpędu zrobiłem nowe uchwyty do katapulty.
Kupiłem drut cynowy 0,5 mm i teraz to jest zupełnie inna robota. Przede wszystkim nie rwie się w rękach. Może jest odrobinę za gruby do 1/72, ale trudno. Za to efekt jest bardzo dobry, tak na moje oko. :)

Obrazek
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: F-8E Crusader // Academy // 1/72 - warsztat testowy #2

Postprzez M4ni3k » środa, 24 kwietnia 2013, 23:13

Jakie kryterium wybrałeś malując te ciemne linie?
Two wings good, four wings better!
Avatar użytkownika
M4ni3k
 
Posty: 34
Dołączył(a): poniedziałek, 14 stycznia 2013, 13:17
Lokalizacja: Wołomin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Lotnictwo - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości