A6M5 Revell 1:72

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Re: A6M5 Revell 1:72

Postprzez Kuba G. » piątek, 12 września 2008, 21:34

Witam

Poloneza czas zacząć rzekła rdza do rdzy. Niniejszym rozpoczynam budowę tego "dżapańskiego" śmigacza mając jednocześnie nadzieję, że sprostam standardom jakościowym dotyczącym prezentacji jak i samego procesu twórczego, a więc...

Pierwszą refleksją jaka mnie naszła po dostaniu się do wyprasek to faktycznie jak już wspomniał kolega Gienek wyraźne, wgłębne linie podziału blach i delikatne nitowanie kadłuba, skrzydeł i usterzenia, druga sprawa-oszklenie, nie ma tragedii, ale nie ma też szału, jedno jest pewne- będę tłoczył. O kilku innych sprawach wspomnę za chwilę.

Pierwszą rzeczą za którą się zabrałem (to chyba oczywiste i normalne ;o) ) było powycinanie i oczyszczenie głównych elementów z nadlewek, zgrubień i fragmentów kanałów wlewowych :arrow:


Obrazek


Następnie wstępnie spasowałem wszystkie główne elementy (całe siedem sztuk :) ) i wstępnie pokleiłem je taśma maskującą i masą typu Tack :arrow:


Obrazek


Po tej czynności począłem wlepiać patrzałki w owy samolot i dumać jak połączyć zestaw Revella, z elementami z Academy :arrow:


Obrazek


W konkluzji nakreśliłem sobie teoretyczny plan operacji jakie w najbliższej przyszłości przeprowadzę na owym pacjencie, otóż:

*wyfrezuję i oczyszczę miejsce na kabinę pilota.
*wytnę z kadłuba fragmenty będące częścią maski silnika.
*wytłoczę przedłużoną o wycięte wcześniej fragmenty nową maskę z kawałka polistyrenu
*wytłoczę z foli osłonę kabiny

Z racji tego, że obecnie na warsztacie nie posiadam niezbędnych chemikali i brakuje mi pewnych narzędzi, klejenie, malowanie, szpachlowanie itp. odłożę do czasu uzupełnienia tych braków zajmując się w międzyczasie wyżej wymienionymi pracami.

Odbiór...
Kuba G.
 
Posty: 59
Dołączył(a): środa, 3 września 2008, 22:52
Lokalizacja: Toruń

Reklama

modele polskich samolotów

Re: A6M5 Revell 1:72

Postprzez Jendrek » sobota, 13 września 2008, 12:49

Ładne zdjęcia, fajny opis - oby tak dalej ;o) Czekam na kolejne odcinki i ciekaw jestem co wyjdzie z tego projektu :)
Avatar użytkownika
Jendrek
 
Posty: 122
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 15:13
Lokalizacja: Łęczna k. Lublina

Re: A6M5 Revell 1:72

Postprzez Gienek » sobota, 13 września 2008, 17:02

Jendrek napisał(a):Ładne zdjęcia, fajny opis

Tak, tak - od razu wiedziałem gdzie inwestować :mrgreen:
Avatar użytkownika
Gienek
 
Posty: 1385
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 12:24
Lokalizacja: Gdańsk

Re: A6M5 Revell 1:72

Postprzez Kuba G. » sobota, 13 września 2008, 21:00

:arrow: :mrgreen:


Bohaterami dzisiejszego odcinka są...
Bracia zniszczenie i zagłada :arrow:


Obrazek


Przy ich udziale dokonałem aktu destrukcji na zbędnych (przeszkadzających wręcz) elementach łączących obie połówki kadłuba i będących jednocześnie "ergonomicznym" siedzonkiem dla pilota z zestawu. Wpierw ogoliłem lewy boczek z wpustką:
Jimmy kill them all :arrow:


Obrazek


Następnie zabrałem się za prawą połówkę z czopkiem i pręcikiem ( ;o) ) :
No mercy for coward and traitors :arrow:


Obrazek


W wyniku czego otrzymałem względnie wygładzoną powierzchnię , nie licząc drobnych nierówności i sporego krateru na lewym elemencie które to wyrównam szpachlówką (jak będę ją miał :-> ) :arrow:


Obrazek


Kolejnym etapem było usunięcie wcześniej wspomnianego fragmentu okaptowania silnika odlanego razem z elementami kadłuba, użyłem do tego spiczastej końcówki do frezowania :arrow:


Obrazek


Przy używaniu wysokoobrotowej wiertarki, wysokoupierdliwym okazało się zjawisko nadtapiania plastiku oraz owijanie się go wokół frezu, przez co tworzył się kokonik skutecznie utrudniający życie i cięcie jednocześnie ;o) .
Po usunięciu większej ilości plastiku, powybierałem z umiarem odrobinę materiału z pomiędzy kolektorów.


Obrazek


Po czym przy pomocy skalpela, pilnika i papieru ściernego wyprowadziłem krawędzie. W trakcie wyrównywania krawędzi postanowiłem, że usunę również miejsce w którym pierwotnie znajdowały się karabiny i zastąpię je elementem wytłoczonym z cienkiego plastiku. Nie planuje jakiś wielkich udoskonaleń ze względu na liche umiejętności, niemniej jednak tak charakterystyczne ( panele z działkami czy maska silnika) i specyficzne (owiewka kabiny, śmigło) elementy zmusiły mnie do pewnych modyfikacji :arrow:


Obrazek


Ponieważ razem ze zbędnymi częściami usunąłem fragmenty łączące przednią część samolotu na płask ze skrzydłem, będę zmuszony wymyśleć jakiś wesoły, plastikowy patent aby móc w późniejszych etapach trwale i pewnie zamocować element lotny do kadłuba. :arrow:


Obrazek


Następnym co pokaże będzie tłoczenie elementów o ile dostane sklejkę na pudełko do odsysania powietrza.

Odbiór...
Kuba G.
 
Posty: 59
Dołączył(a): środa, 3 września 2008, 22:52
Lokalizacja: Toruń

Re: A6M5 Revell 1:72

Postprzez fragles » niedziela, 14 września 2008, 13:36

"Przy używaniu wysokoobrotowej wiertarki, wysokoupierdliwym okazało się zjawisko nadtapiania plastiku oraz owijanie się go wokół frezu, przez co tworzył się kokonik skutecznie utrudniający życie i cięcie jednocześnie ;o) .
Po usunięciu większej ilości plastiku, powybierałem z umiarem odrobinę materiału z pomiędzy kolektorów. "


Użyj frezików skrawających, zamiast ścierających. Temperatura obrabianego plastiku wyraźnie spadnie.
Te freziki, które pokazałeś na zdjęciach, wybitnie nie nadają się do obróbki materiałów o niskiej temperaturze topnienia.

Śledzę wątek z uwagą :)
Franciszek Gleszyński - fra-gles
Avatar użytkownika
fragles
 
Posty: 1606
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 12:48
Lokalizacja: Rzeszów

Re: A6M5 Revell 1:72

Postprzez Kuba G. » niedziela, 14 września 2008, 13:48

:)

Właściwie wahałem się z wyborem typu frezów, nie wiem czemu wydało mi się że ścierne lepiej się nadadzą, widać mylnie. Zreflektowałem się jak już było po robocie. Będę miał nauczkę na przyszłość.
Dzięki za uwagę i radę ;o) .
Kuba G.
 
Posty: 59
Dołączył(a): środa, 3 września 2008, 22:52
Lokalizacja: Toruń

Re: A6M5 Revell 1:72

Postprzez greatgonzo » poniedziałek, 20 października 2008, 02:22

Hmm.., coś tu zamarło. A koniec roku wielkimi krokami nadchodzi! NADBIEGA!
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4064
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 15:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: A6M5 Revell 1:72

Postprzez Kuba G. » poniedziałek, 20 października 2008, 21:25

:oops:

Wiem, że długo nie aktualizowałem relacji, ale mimo braku zdjęć powolutku dłubie tą muchę. Głównymi winowajcami przystopowania działań są problemy technologiczne przy budowie, braki warsztatowe i nieobycie z materią. Myślę, że ukończenie przed końcem roku jest faktem oczywistym, bo większość elementów mam wstępnie przygotowanych. Pozostaje kwestia ominięcia kilku zagwozdek m.in. problem odtworzenia elementów osłony działek (pluje sobie w brodę, że je usunąłem), likwidowanie widocznych połączeń na drobno zanitowanych elementach bez usuwania samych nitów i jakieś sensowne rozwiązanie na stworzenie imitacji komór podwozia. Dodatkowo wstrzymuje się z zakupem pewnych materiałów i narzędzi w nadziei, że dolar stanieje i oszczędzę parę dyszek ;o) . Na marną pociechę powiem jedynie, że z rzeczy zrobionych mam już okaptowanie silnika wraz ze spasowanym silnikiem z Academy (zdecydowałem się wydrążyć oryginalną część revella) i kombinuję nad wyposażeniem burt kabiny i umiejscowieniem całego zestawu w kadłubie. Postaram się jak najszybciej udokumentować to. Częściowo za brak zdjęć odpowiada także sprzęt foto, mianowicie nie jego brak, a laicyzm użytkownika :P . Od teraz zdjęcia będę robił zwykłym kompaktem, a nie lustrzanką jak dotychczasowe zdjęcia.
Kuba G.
 
Posty: 59
Dołączył(a): środa, 3 września 2008, 22:52
Lokalizacja: Toruń

Re: A6M5 Revell 1:72

Postprzez Kuba G. » poniedziałek, 27 października 2008, 22:39

Back again :D

Pora na apdejt relacji, bardziej z kronikarskiego obowiązku niż z chęci zrobienia szumu na sali postępami ;o) .
Tym razem już nieraz wspominany silnik wraz z okaptowaniem. Przyznam, że w czasie samego procesu twórczej destrukcji koncepcja wykonania tego fragmentu zmieniała się wraz z pogodą. Począwszy od chęci wytłoczenia okaptowania przez wizje toczenia aż po efekt finalny czyli brutalne operacje z użyciem wiertła rozmiar 1.5mm, skalpela i garści pilników wraz z papierami ściernymi.

Zdjęcie numero jeden :-> . Części składowe zespołu napędowego. Kilka słów o wykończeniu elementów a raczej jego braku. Jak narazie okaptowanie jest jedynie wydrążone i wstępnie obrobione materiałami ściernymi, dopieszczę je w trakcie przygotowań do malowania. Silnik, cóż za bardzo nie poddawałem go skrawaniu ponieważ:
-wyeksponowany jest jak ciało muzułmańskiej kobiety.
-bałem się, że zatrę i tak nikłe detale bloku silnika.
Zdjęcie no :arrow:


Obrazek


Zdjęcie nr. dwa. Elementy z poprzedniego zdjęcia złożone na sucho dla przymiarki. Jak widać udało się (mi ;o) ) wpasować w miarę sensownie zespół silnika do osłony. Śmigło zainstalowane jest tylko do zdjęcia, w efekcie końcowym wykorzystam jedynie łopaty, kołpak zaś zaadoptuje z zestawu Academy (patrz zdj. wyżej) :arrow:


Obrazek


Ostatnie zdjęcie i najodważniejsza oraz najbardziej rozległa przeróbka w tym modelu, czyli usuwanie wypukłych nitów z całej powierzchni płatowca. Robię to nie dlatego, ze mi się nie podobają bo są bardzo subtelne lecz ze względu na wygodę. Kombinowałem jak łysy koń pod górkę, w jaki sposób ukryć połączenia kadłuba, skrzydeł i przejścia miedzy nimi jednocześnie nie zacierając drobnego rysunku nitów. Przyznam, że ich gęste umiejscowienie względem siebie czyniło z operacji niwelowania widocznych połączeń swoisty hardcore :D . Wziąłem więc papier w swoje ręce i bacząc na wszelakie linie wgłębne raz za razem kończyłem żywot całych zastępów plastikowych nitów. Po wszystkim mam zamiar odtworzyć nitowanie urządzeniem Trumpetera o ile będzie mi dane je kupić. Linie podziału blach zaś staram się nieudolnie trasować igłą i skalpelem.
Lewa strona z nitami prawa strona bez :arrow:


Obrazek


Wsio na tę chwile, coraz bardziej paląca staje się potrzeba nabycia chemikalii, gdyby nie kłopoty z kartą już dawno większość elementów była by conajmniej "zapodkładowana".


K.
Kuba G.
 
Posty: 59
Dołączył(a): środa, 3 września 2008, 22:52
Lokalizacja: Toruń

Re: A6M5 Revell 1:72

Postprzez Kuba G. » wtorek, 28 października 2008, 19:38

Mam pytanie.
Czy z braku laku (czyt. surfacera) pod Pactry mogę użyć zwykłej olejnej emalii (jakaś szara matowa Mameri)? Jaką mogę mieć gwarancję że powłoka z Pactry raz się przyjmie, a dwa będzie się sensownie trzymać podłoża? I czy w ogóle jest sens takiego zabiegu, czy lepiej poczekać na surfacera niż ryzykować słabe przyleganie lub łuszczenie się farby?
Kuba G.
 
Posty: 59
Dołączył(a): środa, 3 września 2008, 22:52
Lokalizacja: Toruń

Re: A6M5 Revell 1:72

Postprzez Timi » wtorek, 28 października 2008, 19:47

Ja przez wiele lat używałem szarego humbrola pod Pactre.
Jak dobrze odtłuścisz model i dasz wyschnąć emalii to nie powinno być problemu.
BTW co to za firma Mameri??
pozdrawiam
Tomasz Modłasiak
(a) Bułki (i tak) nie pikają!!

http://timimodelfactory.blogspot.com/
Avatar użytkownika
Timi
 
Posty: 1614
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 14:49
Lokalizacja: Częstochowa[K.M. Rozbitek:]

Re: A6M5 Revell 1:72

Postprzez Gienek » wtorek, 28 października 2008, 19:49

Surfacer jest w miarę nowym wynalazkiem. Gdy go nie było zawsze się dobrze odtłuszczało i malowało.Przy braku zaufania do Pactry bez problemu możesz położyć olejną. Tyle tylko, że dobrze byłoby dać jej super wyschnąć tj. kilka dni.
Jeżeli surfacer jest i tak w drodze to poczekaj.
Cieszę się, że znów ruszyło - i to jak! ;o)
Avatar użytkownika
Gienek
 
Posty: 1385
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 12:24
Lokalizacja: Gdańsk

Re: A6M5 Revell 1:72

Postprzez Kuba G. » wtorek, 28 października 2008, 20:53

Timi - onegdaj będąc w sklepie plastycznym kupiłem dwie farbki tej firmy, a jest to zwykła hobbystyczna emalia w puszeczkach, ma fajną konsystencje ale strasznie długo schnie.

Gienku - cieszę się, że się cieszysz ;o) . Co do surfacera, to byłby w drodze i owszem, gdyby nie przeklęte problemy z kartą płatniczą. Narazie albo faktycznie położę podkład z emali albo poczekam i pójdę do banku z workiem granatów.
Kuba G.
 
Posty: 59
Dołączył(a): środa, 3 września 2008, 22:52
Lokalizacja: Toruń

Re: A6M5 Revell 1:72

Postprzez Kuba G. » czwartek, 30 października 2008, 17:53

Ciągu dalszego...ciąg dalszy :D

Wpierw może coś o odtwarzaniu detali na wyszlifowanej powierzchni. Jak wiadomo po potraktowaniu papierkiem powierzchnia jest gładka jak pupcia niemowlaka, zapewne atrakcyjna dla świeżo upieczonych rodziców niemniej na modelu wygląda nudno. Dlatego oprócz odtworzenia nitów postanowiłem wytrasować na nowo część linii podziału blach.
Operację przeprowadzam opierając się jedynie na rysunkach z instrukcji i spontanicznie na arkuszach modeli kartonowych. Szczerze mówiąc jedynym moim zamiarem jest uplastycznienie powierzchni w granicach rozsądku, a nie tworzenie doktoratu z odwzorowania każdej linii na kadłubie. Do trasowania używam narzędzi jak na zdjęciu :arrow:


Obrazek


Ogólnie technika została zerżnięta od kolegów modelarzy, czuję się jak modelarski pasożyt chciwie podłapujący różne rozwiązania ;o) . Opiera się ona za wykorzystaniu elastycznej taśmy jako "prowadnicy" do nożyka tudzież skalpela oraz kawałka papieru milimetrowego zapewniającego stałą i równą lokację linii :arrow:


Obrazek


A teraz pierwsze psiknięcia w tym modelu. W rolach głównych udział bierze tercet :arrow:


Obrazek


Zachęcony aprobatą olejnej alternatywy dla surfacera czym prędzej pognałem do modelarskiego by kupić białego Humbrola ( szary maimeri okazał się za ciemny). Po wymieszaniu i rozcieńczeniu farbki psiknąłem kilka (naście?) cienkich warstewek aby wyrównać kolor i powierzchnię przed docelowym kolorem Pactry :arrow:


Obrazek


Po czym odłożyłem połówki do wyschnięcia (dam 24h). Okazało się że podkład wyszedł stosunkowo jasny, co powiem szczerze wcale mi nie przeszkadza, a wręcz ułatwi późniejsze równe pokrycie akrylem :arrow:


Obrazek


Jutro jak podkład ładnie wyschnie dam fotki z malowania burt kolorkiem.

K.
Kuba G.
 
Posty: 59
Dołączył(a): środa, 3 września 2008, 22:52
Lokalizacja: Toruń

Re: A6M5 Revell 1:72

Postprzez Kuba G. » sobota, 1 listopada 2008, 13:31

Dzisiaj będzie zielono :D

W zasadzie miało być wczoraj, ale plany uległy zmianie i w efekcie nie udało mi się wrzucić fotek.
Niemniej, jak się okazało podkład ładnie wysechł co oznaczało, że mogłem przystąpić do kładzenia kolorków wnętrza kabiny.
Kolor mniej lub bardziej poprawny jest mieszanką farbek Pactra, jak zresztą wszystkie (3) kolorki mające być użyte do pomalowania tegoż Zera . Zestaw lakierniczy, farbki i firmowy rozcieńczalnik (smakoszów proszę o pominięcie tego fragmentu) w postaci Finlandii ;o) :arrow:


Obrazek


Do malunku użyłem oczywiście tej najjaśniejszej farbki ( w realu wygląda trochę lepiej), położyłem kilka cienkich warstw które ładnie pokryły i wygładziły nieco chropowatą po emalii powierzchnię :arrow:


Obrazek


Teraz mały trick :) . Otóż główkując nad tym jak wzbogacić wnętrze kabiny, a zwłaszcza burty które były niezmiernie płaskie i puste, snułem wielkie plany zapełnienia owych miejsc detalami, kablami, fragmentami wręg itd. itp. Srogo zniechęciła mnie do tego perspektywa moich i tak już sporych opóźnień w projekcie i fakt, ze wszystkich tych detali i tak w zasadzie nie będzie widać po złożeniu kadłuba. Postanowiłem więc zastosować małe uproszczenie i oszustwo jednocześnie.
Elementy wzmocnień burt postanowiłem namalować. Nie są to jakieś wielkie operacje malarskie, a jedynie skromny szkic mający jakoś urozmaicić nudnawe boki kabiny.
Pierwszą rzeczą za którą się zabrałem po pomalowaniu kolorem było wyklejenie uproszczonego profilu wzmocnień przy pomocy cienkich paseczków elastycznej taśmy :arrow:


Obrazek


Gdy już zamaskowałem obie połówki mniej więcej widoczny był już cel operacji :arrow:


Obrazek


Następnie po upewnieniu się, że taśma ładnie przylega, psiknąłem wnętrze jeszcze raz docelowym kolorem z tym, że rozjaśnionym bielą. W efekcie po zdjęciu masek uwidoczniła się struktura wzmocnień burt nieco urozmaicająca ich wygląd :arrow:


Obrazek


Po złożeniu obu połówek widać, że obraz w miarę współgra ze sobą nadając wnętrzu nieco (zaznaczam nieco) 3D :arrow:


Obrazek


I ostatni widoczek burt. Po dodaniu detali wnętrza z Academy całościowo wnętrze powinno w miarę ładnie się prezentować. Zależało mi na czystości konstrukcji, a nie obłędnym zdetalizowaniu mało widocznego fragmentu :arrow:


Obrazek


Teraz się zabiorę za detale wnętrza, dzisiaj podkład jutro może kolorek, połysk i jakiś wash :->

K.
Kuba G.
 
Posty: 59
Dołączył(a): środa, 3 września 2008, 22:52
Lokalizacja: Toruń

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Lotnictwo - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości