No tyle to wiem, ale boję się, że pracując papierem ściernym po prostu przeszlifuję powierzchnię skrzydła wokół światełka.
Myślałem, że może i na to macie jakiś patent.

Ok, wczoraj w nocy trochę popracowałem, klejąc i szpachlując przednią cześć kadłuba.
Dobre wrażenie i samozadowolenie popsuła mi ta nieszczęsna klapa od komory działka, którą wkleiłem, a potem gdy klej nie zasechł, niechcący ruszyłem i skleiła się w finale spora szpara, do tego z zaschniętymi farfoclami z kleju (poz. 2 na zdjęciu).
Początkowo chciałem, aby szpary wynikające z wklejenia pokrywy w kadłub zostały, bo przecież w oryginale też są, i robiły za linie podziału. Ale teraz nie wiem. Tę jedną linię postaram się zaszpachlować i potem wyryć w tym miejscu linię, może będzie lepiej niż w poprzednich modelach, bo kupiłem sobie czeską żyletkę z ząbkami, ponoć nią łatwiej robić takie linie.
Z drugiej strony (po.z 1) jak widać szpara pomiędzy kadłubem i klapą komory wygląda ładnie i chyba ją zostawię tak jak jest - będzie robić za linię podziału.

Zastanawiam się teraz co zrobić z cienką szparą po sklejeniu dna kadłuba z burtami (poz. 3 na zdjęciu, zaszpachlowana ale nie starta na razie). Wydaje mi się, że teoretycznie powinna w tym miejscu być linia podziału, ale z drugiej strony mam ochotę zrobić to na gładko, żeby ładnie wyglądało. Co radzicie?
A na koniec zdjęcie z pomalowaną szybką HUDa na zielono.

