A więc po kolei....
dkfan napisał(a):...
1. Mogłeś dorobić brakujące nity, to naprawdę łatwy i mało pracochłonny zabieg.
2. Ten rudy wash (?) w zakamarkach to rdza czy takiego koloru pył przydrożny?
3. Mam wrażenie że jak na tak mało zużyty egzemplarz zrobiłeś zbyt wiele przetarć do gołego metalu...
odp. 1 Mogłem, jednak z założenia miał to być model z tzw. PZP a nie wierna replika
odp. 2 "Rudy" wash... hm... to w zasadzie można uznać za taka mieszaninę, piach z pola, spod którego przebijają ogniska rdzy

odp. 3 Twoje wrażenie...
Moje wrażenie jest takie, że wszelka dyskusja na temat brudzenia, starzenia itp nie ma większego sensu. Jak przeglądam różne warsztaty to zawsze jest tyle samo zwolenników co przeciwników danego wykonania. A przecież tu nie ma żadnego schematu !!! Moja Pz-tka - mogła się bardziej ubrudzić a mogła mniej, mogła być bardziej zadrapana a mogła mnie. Ja robię swoje modele tak, żeby wyglądały chociaż trochę naturalnie a nie plastikowo. To jak bardzo się różnią od oryginału to nie ma znaczenia... zawsze można przyjąć, że dane wykonanie modelu mogło chociaż na 5 min. zaistnieć w rzeczywistości

Sebastian napisał(a):Spróbuj zrobić trafienia takie jak na tych zdjęciach z Munster.

Fakt, tego mogłem spróbować, byłoby bardziej realistycznie... cóż za późno.
adamem napisał(a):Mógłbym poprosić zdjęcie z czymś dla porównania wielkości (moneta lub coś innego). Z góry dziękuję.
Proszę

Na koniec warsztatu kilka zdjęć dokończonych szczegółów:




I ostatnie porównanie - tym razem do T-34/85 w tej samej skali

Co do zdjęć z modelką.... Była taka propozycja z mojej strony, niestety Pani nie chciała się pokazać

A już o wspomnieniu o zdjęciach w terenie
(pagórki i teren zalesiony), to już w ogóle....

. Jedyne co mi zostało to inna Pani w tle i ja we własnej osobie jako model z... modelem.

Na tym kończę warsztat, po weekendzie postaram się o galerię, żeby zdążyć przed urlopem.