Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Inkubator, tutaj rodzą się tematy godne przesunięcia do FAQ - prawd objawionych. Dyskutujemy na temat technik, narzędzi i chemii modelarskiej.

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez pawel700 » wtorek, 30 lipca 2013, 20:43

Solo napisał(a): wrzucam do pojemnika z acetonem i urządzam im solidną kąpiel (czasami kilkugodzinną jak zapomnę wyjąć.

I tu jest chyba problem. Ja w swoim aero za 100zł po kilku latach używania dopiero teraz dostrzegam drobne pęknięcia na uszczelkach, ale nadal działają. Chyba dlatego że trzymam w acetonie kilka sekund i wycieram. Jeśli nadal jest brudne, to znowu na kilka sekund. I tak do skutku. Nigdy nie kąpałem godzinami. Po wyczyszczeniu wszystkiego czekam kilka minut zanim poskładam aero, żeby mieć pewność że wszystko odparowało. Coś mi się wydaje że nawet w aero za 1000zł uszczelki nie wytrzymują długiego moczenia w agresywnej chemii.
pawel700
 
Posty: 363
Dołączył(a): wtorek, 29 listopada 2011, 19:52
Lokalizacja: Kielce

Reklama

modele polskich samolotów

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Artur Domański » środa, 31 lipca 2013, 08:38

Wylądował
Obrazek
Znalezione w Exito, tam było najkorzystniej
Pozdrawiam
Artur
Avatar użytkownika
Artur Domański
 
Posty: 1229
Dołączył(a): wtorek, 27 listopada 2007, 19:39
Lokalizacja: Włocławek

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Jiloo » środa, 31 lipca 2013, 20:10

pawel700 napisał(a):
Solo napisał(a): wrzucam do pojemnika z acetonem i urządzam im solidną kąpiel (czasami kilkugodzinną jak zapomnę wyjąć.

I tu jest chyba problem. Ja w swoim aero za 100zł po kilku latach używania dopiero teraz dostrzegam drobne pęknięcia na uszczelkach, ale nadal działają. Chyba dlatego że trzymam w acetonie kilka sekund i wycieram. Jeśli nadal jest brudne, to znowu na kilka sekund. I tak do skutku. Nigdy nie kąpałem godzinami. Po wyczyszczeniu wszystkiego czekam kilka minut zanim poskładam aero, żeby mieć pewność że wszystko odparowało. Coś mi się wydaje że nawet w aero za 1000zł uszczelki nie wytrzymują długiego moczenia w agresywnej chemii.

Chyba trochę przesady w tym czyszczeniu faktycznie jest. Ja rozkręcam areograf raz na pół roku, w celu przeglądu i konserwacji/wyczyszczenia. Po prostu nie ma potrzeby robić tego częściej.
Zwykłe czyszczenie to tylko wlanie odrobiny acetonu do zbiornika, wyczyszczenie pędzlem i wylanie zawartości. Potem powtórka. Na koniec wlewam aceton i wypsikuję do zbiorniczka. Koniec.
| keep-disco-evil |
Avatar użytkownika
Jiloo
 
Posty: 666
Dołączył(a): sobota, 19 listopada 2011, 15:54
Lokalizacja: Warszawa

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez active87 » piątek, 2 sierpnia 2013, 18:30

posiada ktoś sam zbiorniczek 5ml na handel ?
active87
 
Posty: 78
Dołączył(a): wtorek, 11 grudnia 2012, 23:04

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Solo » piątek, 2 sierpnia 2013, 18:38

Jiloo napisał(a):
pawel700 napisał(a):
Solo napisał(a): wrzucam do pojemnika z acetonem i urządzam im solidną kąpiel (czasami kilkugodzinną jak zapomnę wyjąć.

I tu jest chyba problem. Ja w swoim aero za 100zł po kilku latach używania dopiero teraz dostrzegam drobne pęknięcia na uszczelkach, ale nadal działają. Chyba dlatego że trzymam w acetonie kilka sekund i wycieram. Jeśli nadal jest brudne, to znowu na kilka sekund. I tak do skutku. Nigdy nie kąpałem godzinami. Po wyczyszczeniu wszystkiego czekam kilka minut zanim poskładam aero, żeby mieć pewność że wszystko odparowało. Coś mi się wydaje że nawet w aero za 1000zł uszczelki nie wytrzymują długiego moczenia w agresywnej chemii.

Chyba trochę przesady w tym czyszczeniu faktycznie jest. Ja rozkręcam areograf raz na pół roku, w celu przeglądu i konserwacji/wyczyszczenia. Po prostu nie ma potrzeby robić tego częściej.
Zwykłe czyszczenie to tylko wlanie odrobiny acetonu do zbiornika, wyczyszczenie pędzlem i wylanie zawartości. Potem powtórka. Na koniec wlewam aceton i wypsikuję do zbiorniczka. Koniec.


U mnie problemem jest to, że po dłuższym użytkowaniu bez czyszczenia coś złego dzieje się ze spustem, nie odbija tak jak trzeba, blokuje się w określonej pozycji i to utrudnia pracę.
Co ciekawe, nawet tak dokładne czyszczenie jak opisałem oraz czyszczenie kanalika na igłę wyciorem nie sprawia, że sytuacja się poprawia w 100%.
Mam wrażenie, że ten model Ultra nie jest zbyt udany.
Od jakiegoś czasu myślę o Infinity.
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez luck1985 » piątek, 2 sierpnia 2013, 18:49

A ta kuleczka jest sucha czy ostro smarujesz tam? Ja kiedyś nasmarowałem wazelina i spust mi nie wracał. Teraz prawie że na sucho i jest ok.
Avatar użytkownika
luck1985
 
Posty: 424
Dołączył(a): niedziela, 20 grudnia 2009, 18:28
Lokalizacja: Poznań

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Solo » piątek, 2 sierpnia 2013, 19:11

Eureka!
Jest poprawa, faktycznie.
Wielkie dzięki za radę.

EDIT: Tzn. poprawa jest po nasmarowaniu, bo do tej pory tylko moczyłem w acetonie, niczym nie smarowałem.
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez luck1985 » piątek, 2 sierpnia 2013, 22:23

Nie wiem czym smarowałeś, bo ja używam wazeliny technicznej. Jak dałem dużo w imię zasady-kto smaruje ten jedzie :lol:
Teraz tak musnę na tych ruchomych elementach.
Avatar użytkownika
luck1985
 
Posty: 424
Dołączył(a): niedziela, 20 grudnia 2009, 18:28
Lokalizacja: Poznań

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Solo » piątek, 2 sierpnia 2013, 22:31

Nie mam wazeliny, więc użyłem pomadki do ust. :)
Serio, pomogło.
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Czesio » sobota, 3 sierpnia 2013, 21:46

Solo napisał(a):Eureka!
Jest poprawa, faktycznie.
Wielkie dzięki za radę.

EDIT: Tzn. poprawa jest po nasmarowaniu, bo do tej pory tylko moczyłem w acetonie, niczym nie smarowałem.

Mocząc aero trzeba wykręcić zaworek, jest w nim zwykła gumowa uszczelka i po jakimś czasie katowania jej acetonem zaczyna twardnieć i robi się szorstka uniemożliwiając powrót spustu ;o) Spróbuj też wyciągnąć igłę i cały element ją trzymający oraz spust i dokręć uszczelkę w mosiężnej obudowie która jest tuż za zbiorniczkiem, mi się trochę poluzowała i puszczała farbe do tyłu zalewając zaworek i cały tył, grunt to znaleźć ten złoty środek gdy nie puszcza farby i nie blokuje zbytnio ruchu iglicy 8-)
Pozdrawiam Daniel
Avatar użytkownika
Czesio
 
Posty: 1079
Dołączył(a): sobota, 5 stycznia 2008, 21:49
Lokalizacja: okolice Częstochowy

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Solo » sobota, 3 sierpnia 2013, 21:53

Obawiam się, że w moim modelu nie ma takiej mosiężnej obudowy i za zbiorniczkiem nie ma niczego do odkręcenia, poza air capem. Jeśli możesz, to pokaż na zdjęciu co masz na myśli.
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Czesio » niedziela, 4 sierpnia 2013, 13:02

Musi być ;o) http://germanairbrush.com/pictures/ultra.gif element nr 123471 i uszczelka która do niego wchodzi 123450.
Pozdrawiam Daniel
Avatar użytkownika
Czesio
 
Posty: 1079
Dołączył(a): sobota, 5 stycznia 2008, 21:49
Lokalizacja: okolice Częstochowy

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Solo » niedziela, 4 sierpnia 2013, 13:14

Albo ja niedowidzę, albo u mnie nie ma takich elementów.
Widoczny na zdjęciu korpus jest nierozkręcany zdaje się.

Obrazek
Solo
 
Posty: 6005
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2012, 09:05

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Czesio » czwartek, 8 sierpnia 2013, 10:02

Korpus nie, trzeba mu od tyłu wsadzić do końca mały płaski śrubokręcik i tam jest ta uszczelka w mosiężnej obudowie, między zbiornikiem a spustem, ma nawet takie specjalne wcięcie pod śrubokręt.
Pozdrawiam Daniel
Avatar użytkownika
Czesio
 
Posty: 1079
Dołączył(a): sobota, 5 stycznia 2008, 21:49
Lokalizacja: okolice Częstochowy

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez szymony » czwartek, 8 sierpnia 2013, 18:37

Harder&Steenbeck to fajny sprzęt jest. Jakość wykonania, bardzo przyzwoita. A w porównaniu z chinczykiem, to cosmos jest. Niestety po lekturze tego forum i doświadczeń z moim egzemplarzem, wnioskuję że montaż kuleje. Poszczególne elementy są solidne i precyzyjnie zrobione, ale razem poskładane tak sobie. W moim spust spust i iglica nie wracała w miejsce początkowe, od wyciągnięcia z pudełka. Za to przy odkręcaniu wężyka z powietrzem, rozkręcał się cały zawór. Na szczęście są to upierdliwości łatwe do opanowania. Mój przed pierwszym malowaniem, rozebrałem na czynniki pierwsze i złożyłem po swojemu. Nic nie przerabiałem. Dokręciłem to co powinno trzymać, luźno spasowałem to co powinno uszczelniać, ale pracować, przesmarowałem to co się trze. I teraz mi to bangla. Nic się nie przycinia, nie chlapie, pluje, leje itp. itd.
A na nie wracającą iglicę, już metodę podano. Jeżeli kanał w którym się porusza jest czysty , to trzeba popuścić element nr 123471. Zbyt mocno dokręcony ściska uszczelkę 123450. W zbyt mocno ściśniętej uszczelce zmniejsza się otwór i iglica przy dość miękkiej sprężynie powrotnej nie wraca w pierwotne miejsce. IHMO jest kluczowe miejsce tej psikawki i warto poświęcić trochę czasu na regulację. Za luźno, może być nie szczelne, za ciasno - kłopoty z powrotem gwarantowane.
pzdr
szymony
prawy alt padl :-(
szymony
 
Posty: 116
Dołączył(a): sobota, 9 kwietnia 2011, 17:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Modelarstwo redukcyjne - dyskusje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 9 gości