Pierwszy post na tym forum więc jak coś źle to przepraszam...
Sklejałem kiedyś f-14 jako pierwszy model tak od 0 do końca.
A że posiadam honde to chciałem skleić takie auto jakie mam.
Znalazłem podobny model.
Tutaj mała relacja z moich zmagań:
Zdjęcia robione telefonem N8, nie mam aparatu.
Na początek pudło:

Prace zaczęły się dość dawno, tutaj koryto:

Tutaj trzeba by troszkę "przypicować"

Korciło mnie żeby zobaczyć jak to będzie wszystko wyglądać w "kupie"

Felgi.. prawie jak oryginał, przecinałem ramiona tutaj połowa felgi zrobiona:

I felga zrobiona:

Jakoś pomalowane podwozie i koła:

To wszystko było ponad rok temu...

i pomalowana kasta i złożona na sztukę:

...Wszystko by było dobrze tylko farba była dana z lakierni samochodowej, a za chusteczke nie chciała to wyschnąć.. malując czarne wstawki i oklejając taśmą (tamiya) lakier zaczął złazić z taśmą.. a gdzie został lakier został też klej z taśmy.
Załamka..
To wszystko czekało na doschnięcie do kilku dni wstecz..(po ponad roku)
wyciągnąłem to z pudła i masakra. Lakier nie jest w 100% twardy i ma dużo zagnieceń odprysków itp. Na początku miało tak zostać.. w końcu to 1 model .. ale po jakimś czasie... Zaraz, zaraz przecież będziemy się uczyć. Buda poszła do płynu hamulcowego.. ;/ wcześniej próbowałem scansolem.. Porobiła się od niego lekko porowata.
Teraz buda zmatowiona papierem 800 na mokro i pryśnięta będzie farbami Tamiya w spreju na początek poszedł podkład surface primer(L) fine biały:
Przed i po podkładzie:


Sprawca:

Jestem zaskoczony rezultatem... Kasta jest po przejściach z prób zdzierania lakieru scansolem bo tak by było idealnie.
Lakier TS-26 czeka:

W między czasie robiłem wnętrze efekt końcowy średni.. porwałem się na flock i nie wiem czy dobrze. Tak to wyszło:


Zrobione tablice:

Szyby.. O ludzie ile ja się z tym nawojowałem ... brak słów. Po pierwsze. Nie było w komplecie i nie widziałem zęby gdzieś kupić foli do maskowania.. Zacząłem oklejać taśmą oczywiście TA. I albo się krawędź robiła poszarpana, albo z taśmą schodziła farba obok.. Aż mnie ciarki przechodzą na samą myśl. Elekt był taki że okleiłem, pomalowałem 3-4 warstwy na szybko i jeszcze szybciej, póki świeże, zerwałem wszystkie taśmy. Malowane to było pactrą. Później doczytałem że ta tak lubi psikusy robić. Jakieś ewentualne babole poprawione zmywaczem wamodu i efekt:

Dziś kasta dostała kolor:

Wszystkie sugestie i komentarze mile widziane..
Będę dalszą prace opisywał. Teraz mam rozkmine, jak pomalować tylne klosze żeby wyszło naturalnie. Mam różnego rodzaju farby czerwone od transparentnych po clear TA. Jak zrobić ewentualne uszczelki lamp. I mam jeszcze zagwozdke czy przyciemniać szyby x-19 czy dać sobie spokój? Zrobiłem na próbę mocno rozcieńczoną, to wyszło tak brązowawo..




























