Kuba Plewka napisał(a):Może po prostu trudniej wykonać metalowe śmigło o takich szerokich łopatach?
Wiesz, do tej pory wystarczała mi wiedza, że metalowe łopaty śmigieł były robione albo z aluminiowych odkuwek (pełne) albo prasowanych rur (drążone). VDM na pewno stosowała tę pierwszą metodę (najdokładniejszy opis produkcji znalazłem
tutaj - UWAGA DRASTYCZNE!). Wykonanie szerokołopatowego śmigła tym sposobem wydaje się całkiem realne.
Co do możliwości uzyskania szerokiej i cienkiej krawędzi spływu w tej drugiej technologii już nie jestem taki pewien. Przy takim VS 9 ścianki rury mogły nie spłaszczyć się równomiernie i nastąpiłoby rozerwanie jednej z nich.
Kuba Plewka napisał(a):Druga sprawa to łamanie się łopat przy lądowaniu a ochrona podzespołów silnika. Czy to jest jakoś potwierdzone?
Nie, jak już pisałem to taka luźna dywagacja, a w zasadzie analogia z gdzieś wyczytanym powodem wprowadzenia drewnianych łopat na Spitfire.
Kuba Plewka napisał(a):Mianowicie dawno dawno temu przeczytałem informację, jakoby sam materiał z jakiego wykonano łopaty - drewno - nadawał nieco inne charakterystyki takiemu śmigłu. Nie wiem czy to nie jest kompletna bzdura, dlatego chciałbym poddać pod osąd specjalistom, ale drewniane śmigło ponoć lepiej zachowywało się przy niewielkich prędkościach i na wznoszeniu. Lepsze przyspieszenie, wyższa prędkość wznoszenia. Dlaczego? Nie wiem. Czy to prawda? Nie wiem. Może udałoby się trafić gdzies na jakieś dane porównawcze np. A-8 ze standardowym VDM i z drewnianym?
Drewniana łopata zawsze będzie lżejsza od
całometalowej a przez śmigło będzie to posiadać lepsze czasy reakcji na zmianę obrotów wału (mniejsze momenty sił bezwładności). Zastanawiam się też czy przypadkiem lżejsze śmigło nie jest łatwiej wyważyć, a już na pewno trzeba do tego mniejszych ciężarków-przeciwwag. Na pewno jest też jakaś różnica w elastyczności obu łopat - tylko trzeba by doczytać, które jest "to lepsze"
