Adamie zobaczymy co będzie ale tak jak pisałem największą ochotę mam właśnie na E.II...
Tymczasem złożyłem to moje latadło do kupy. Krawędź natarcia trochę mi się starła (zapomniałem nakleić taśmy) - do poprawki. Muszę również pomalować naciągi. Z geometrią w tym modelu nie było żadnych problemów. Jedynie podwozie trochę trzeba było wyprostować - zrobiłem to przy pomocy naciągów właśnie- takie minimalne przesunięcie było.
Posklejałem Taurusowego Oberusela Ur. II - świetny model silnika polecam gorąco każdemu, kto jest w stanie go kupić (u Łukasza już niestety brak). Zdaję sobie sprawę, że z tego zestawu da radę wyciągnąć jakieś 100% więcej niestety moje możliwości są jakie są. Podziwiam Łukasza, że on te elementy tworzy od podstaw - mi posklejanie go jakoś sprawiało trudności - silnik jest tak zdetalowany a szczególiki są tak małe, że nie raz musiałem spędzać czas z nosem przy podłodze w poszukiwaniu niektórych elementów. Wrzucę jeszcze zdjęcia silnika przed założeniem obudowy a po przyklejeniu do kadłuba - może pogoda bardziej dopisze i będę mógł zrobić wtedy lepsze zdjęcia.
Figurant jest z zestawu Eduarda z figurkami dla RFC - niemieckich Eduarda nie można już kupić. Spróbowałem więc go przerobić - dorobiłem czapkę ze szpachli, wyciąłem żelazny krzyż z blaszki i polikwidowałem kieszenie na piersiach (niepotrzebnie bo z kieszeniami mundury też były - o czym dowiedziałem się po fakcie). Figurka jest jeszcze w trakcie obróbki także proszę jeszcze nie pisać, że wygląda jak kaszalot. Twarz będzie jeszcze dłubana trochę i malowana i ręce również. Dopóki sobie jakiejś żywicznej figurki nie kupię ten Niemiec musi wystarczyć.





