Gienku uwielbiam Cię

. Takiego patrona to ze świecą szukać.
Zatem obiecane fotki.
Pierwsze to poprawione (mam nadzieję

) burty kokpitu. Zdecydowałem się odtworzyć je z polistyrenu ponieważ bambetle wnętrza Academy, a konkretnie podłoga okazała się węższa w stosunku do boków wnętrza Revella. Pod wpływem sugestii postanowiłem również przykleić ponownie ale tym razem jednak zostawić paski taśmy by uzyskać pseudo-3D konstrukcje wzmocnień. Zapodkładowałem, pomalowałem i zwashowałem. Jak na prymitywną imitacje myślę, że wystarczy

.
Boczek prawy

I boczek lewy

Graty z kokpitu. Nic specjalnego, a jednak wyłożyłem się przy wash'u

. Wypłukałem więc tą potworę i...zostawiłem tak jak jest. Nie chciałem się dalej bawić, bo znając życie tylko bym bardziej to skaszanił. Co by nie mówić to to co się nie domyło zrobiło nie planowane zacieki które nawet mnie usatysfakcjonowały, więc ograniczyłem się do tego co widać na fotkach.
Zastanawiam się jedynie czy go miejscami nie posuchopędzlować, ale jeszcze mam czas póki nie zainstaluje mebelków w kokpicie.
Widoczek na tablice

I czołem do siedziska, dojdą jeszcze pasy jak zrobię sprzączki

Na koniec serce japończyka. Biedne bo biedne, ale jest i bije

. Myślałem o wzbogaceniu go w pręciki plastikowe, ale rodziciel uprowadził mi opalarkę, a nad płomieniem ciągutek robić nie potrafię

.
Na zdjęciu dopiero zobaczyłem, że na silniku osadził się pyłek. Powierzchnia (duma ogromna

) w rzeczywistości jest jedwabiście gładka

Na razie wsio. Teraz ze względu na brak możliwości robienia czegokolwiek innego (keine nitovadlo

) będę malował pierdółki i może w końcu zwalczę maskę silnika

.
K.