Marcin Szelenbaum, StuG III G późny, Ardeny, Grudzień 1944

[Patterson]

Witam po dłuższej przerwie!

Budowa nieco traci tempo, niestety jest to spowodowane problemami osobistymi, takie życie...

Nie zanudzając jednak o własnych sprawach czas przejść do modelu:

Wykonałem pokrowiec osłaniający jarzmo. Wykorzystałem do tego celu jak zwykle masę "Poxilina".




Dodałem ostrogi na gąsienice, będzie po malowaniu ich jeszcze więcej.




Jak widać pozbawione bandaża koło jest już zamontowane. W tym miejscu podziękowania dla Sergiusza który mi je odstąpił (wielkie dzięki !)



Ostatecznie zdecydowałem się na koła DML. Dodałem numer producenta z przestrzennych kalek Archera. Znowu wielkie podziękowania należą się Sergiowi który pomógł mi w ich pozyskaniu




Skończony został także tył, gdzie pojawił się wreszcie sprzęg.



Tym sposobem skleciłem cały model do kupy – gotów do malowania. Teraz poskładam jeszcze jakieś fanty co by je poukładać na sztelungu.









Zapraszam!

[Patterson]

Witajcie

Masa problemów, dlatego tak wolno idzie Jednak coś udało się wczoraj podłubać. Ostatnie poprawki przed malowaniem, dodałem trochę gratów na pakę:

Skrzynia metalowa (od podstaw z płytek) , czeka jeszcze na wykończenie, brakuje kilku detali.



Skrzynia na panzerfausty, wykonana od podstaw. Zapasy to żywica Attacku, + Tamiya + kilku nie znanych mi już firm i odlewy własne.



Skrzynka amunicyjna, znowu od podstaw + żywica + trochę własnej.



Druga skrzynka z ammo, trochę żywić + od podstaw zrobiona i odlana skrzynka na 1500 do mauzera.



Ogólny zarys tego co juz jest.



Oraz wstępny wygląd na modelu. Musze uzupełnić jeszcze kilka dziur.









Zapraszam!

[Patterson]

Witajcie.
Zmotywowany przez szanownych kolegów przełamałem się i mimo trudnej sytuacji wygospodarowałem kawałek podłogi na którym mógłbym popracować nad modelem.


Mimo licznych sprzeciwów rodziny udało się dziś rozmontować model.

Jak się okazało stworzyłem potwora, pierdyliard drobnych elementów do malowania. Gdy dokładałem nowe części nawet nie zdawałem sobie sprawy, że to aż tyle tej drobnicy, no cóż... Czas zaczynać.





Położyłem podkład na główne elementy kadłuba. Niektórzy nie lubią startować z czarnego podkładu, jednak ja go sobie bardzo cenie.






Pozwolę juro cały dzień mu solidnie stwardnieć i odparować. Zajmę się w tym czasie dopieszczeniem chomikowanego tobołka załogi. A zatem spodziewajcie się uderzenia znienacka.

Zapraszam.

[Patterson]

Witajcie.

Model wskoczył w „bazówkę” oraz pierwszy kolor kamuflażu. Wszyskto malowane akrylami Tamiya i rozcieńczane alkoholem.

[Patterson]

Lekkie postępy, niestety nie mam odpowiedniej farby na drugi kolor kamuflażu. Muszę poczekać kilka, aż dojdzie. W tym czasie zajmę się fartuchami.

[Patterson]

Witajcie!


Czasu coraz mniej, a pracy nie ubywa... Niestety ciągle nie mogę wrzucić drugiego biegu, niemniej pomału idzie do przodu. Obecnie kadłub czeka na farbkę która idzie pocztą, dlatego zająłem się fartuchami i drobiazgami. Płyty pancerne są juz w bazowym i zielonym kolorze, tak jak kadłub, czekają na brąz. Skrzynka jak i same Panzerfausty już gotowe, czekają na resztę drobnicy która też już w większości w bazowych kolorach. Zrobiłem dodatkowe wieko od skrzynki, będzie częścią sztelungu trzymającego tobołki, sam sztelung też gotowy. Postaram się jutro podmalować resztę widocznych elementów, w kolejce czekają jeszcze skrzyni.

Jak zwykle zapraszam do galerii z postępu oraz komentarzy w dyskusjach.

Pozdrawiam!

[Patterson]

Witajcie.

StuG dostał drugi kolor. Mimo, że nieco go rozjaśniłem wyszedł ciemniejszy niż zakładałem niestety. Miał być bledszy, ale i tak jestem zadowolony, całkiem mi się podoba. Zobaczymy co z tego da rade wycisnąć przy filtrach i olejach.










Zapraszam!

[Patterson]

Pojazd dostał oznaczenia. Kalki kładę bezpośrednio na farbę, nie lubię się bawić w lakiery i inne sidoluxy. Wszystko ładnie siada na płynach Set i Sol. Dobrze położone, nie srebrzą ani nie wyłażą.
Następnie puściłem filtry. Mocniejsze po błotnikach. Gdy wyschnie wchodzę na całość z olejami i washem.

[Patterson]

Zaczynam wchodzić z olejami. Niektóre miejsca są nieco mocniej zblendowane ciemniejszymi odcieniami, to przygotowanie pod pigmenty które polecą na samym końcu.

[rollingstones]

hola nie śpij -czas tyka
Krzychu ty również

[Patterson]

Hej Seb, nie śpię, nie śpię, trochę problemów mam dlatego idzie tak wolno, ale jest jeszcze nadzieja. Może się wyrobię... Ba muszę

Wszedłem z „plastykami” na model. Wykonałem rainsy czyli biedroneczkę olejami, puściłem też kilka filtrów o różnej tonacji, dodatkowo wykonałem wash dwoma odcieniami gotowców Mig-a.










Następnie różnymmi odcieniami Vallejo obiłem nieco mojego Stuga, efekt trochę słaby, ale ręka nieco już zardzewiała, oko też już nie te.

[Patterson]

Witam ponownie!

Dziś popracowałem nieco nad dolnymi partiami pojazdu. Zastosowałem wash i biedronkę na wannie kadłuba które są przygotowaniem do dalszych prac z błotem i wszelakim syfem który się tam znajdzie:







Jeszcze dosyć surowo wygląda spód pojazdu poniżej wydechu, będzie trzeba nad tym posiedzieć.




Styrałem tez nieco przedział silnikowy, troszkę za mocno, ale leżeć tam będzie całkiem sporo dobytku, więc nie ma co się krępować, podczas jazdy mógł dobrze szurać po farbie.



Wkleiłem już też na stałe (nareszcie) górną płytę przedziału bojowego. Jak widać pojawił się też już wspomniany „chomik” w postaci dowódcy. Jako, że pomalowany jest szkaradnie nie będę rozwodził się nad tym dramatem zbytnio... Po tym etapie czuję lekką ulgę , gdyż moje obliczenia były słuszne i po pomalowaniu płyta przedziału załogi siadła idealnie, co w przypadku konwersji Tamiyowskiej płyty na DML- owską budę wymagało pewnego przygotowania .




Jak widać do kopułki wkleiłem też już szybki ochraniające wizjery. Ponieważ wstępnie nieco je spatynowałem co wytrwalsi mogą wpatrzeć się w nie, a zobaczą turkusowe szkła wizjerów za nimi. Co mniej wytrwałych zapewniam, że tam są.



Zapraszam!

[Patterson]

Panzer Voran, Vooooran!

Pogoda nam nie sprzyja, Ardeny i jej torfowa ziemia ciężkim przeciwnikiem jest.





Błotko na wannie nieco przerysowane, ale jak przesłonią wszystko fartuchy, przez szczeliny da lepszy efekt.



detale tyłu:



StuG zarył dobrze przodem wybierając zgromadzoną ziemie i muł przy pokonywaniu rowu.





Detale wizjera kierowcy.



notek i lufa




"zapas" orający pola




Zaraz będzie 5:00 w nocy, na dziś starczy, idę spać, życzę miłego oglądania i zachęcam do podzielenia się opiniami. Dwa słowa o technice jutro bo teraz piszę już te słowa z zamkniętymi oczyma – dobranoc

[Patterson]

Witam następnego dnia walki

Na wstępie może dwa słowa o wczorajszych walkach.

Chciałem by model był dosyć brudny, sprzyjała temu pogoda w ardenach, przeplatające się przymrozki z roztopami, ogólna plucha, podmokłe tereny ardeńskich lasów z ich specyficzną ziemia. Materiał na model aż się prosi.

Chciałem uzyskać dwa efekty, pierwszy to suchy brud i pył w zakamarkach oraz zaschnięte stare błoto. Efekt ten uzyskałem mieszając różne pigmenty MIG-a i Mirage. Wszytko kładłem na Fixerze blendując white spiritem. Gdy wyschło przyszedł czas na mokre plamy, wodę, tryskające świeże błoto. Efekt ten chciałem uzyskać zwłaszcza na przodzie wozu, który to forsując nierówne tereny ardeńskich lasów nieraz musiał przedzierać się przez rowy wybierając z nich wodę, błoto i muł. Ponownie sięgnąłem po pigmenty, tym razem dodałem jednak sporo Glossa Humbrola, dzięki czemu uzyskałem fajne świeżutkie, wodniste błoto. Wszystko kładzione pędzlami różnej wielkości. Na koniec zblendowałem wszystko lekko wilgotnym pędzlem z WS. Uzyskałem dzięki temu miększe przejścia.
Co do błota na wannie. W 95% będzie niewidoczne, dlatego specjalnie jakoś go nie detalowałem, jedynie zamarkowałem podstawy by spod fartuchów nie śmiał się do oglądającego goły plastik. Prace zaczynam od wymieszania Akrylowej żywicy z piaskiem, gipsem i odrobiną matowego wsadu (medium) z serii Model color. Wszystko rozcieńczyłem wodą. Po wymieszaniu uzyskaną papkę nakładałem kilkoma starymi pędzlami. Błoto schło bardzo szybko dlatego prace trały dosłownie minuty i od ręki do pozostałej mieszanki dodałem kolejny wsad tym razem „gloss”. Przy krawędziach i dolnych partiach zasymulowałem nieco mokrego świeżego błota. Gdy wszystko przeschło. Dodałem p suchym błocie kilka płukanek delikatnych, w zasadzie filtrów z mocno rozcieńczonych olei. Na koniec podpracowałem świeże błoto stikami Tamiyi blendując znowu wszystko white spiritem.


Dzisiejsze zmagania.

Pomalowane od wewnętrznej strony dodatkowe opancerzenie wreszcie ląduje na swoim miejscu. Obecnie wyglądają trochę jak z innej bajki, ale ich zewnętrzną stronę, ledwie dziś ruszyłem filtrami i biedronką. Za chwilę będę całość drapał. Przy odrobinie szczęścia jeszcze dziś je skończę.




Jak widać pasuję też juz na sucho przednie zapasowe koła.




Mały smaczek w postaci hełmu pełnego wody.


Fartuchy. Na razie gotowa jest wewnętrzna strona, ta która idzie od strony napędu. Zewnętrzna jest jeszcze goła.

[Patterson]

Dwa RedBulle później...


"StuG dostał osłon."





W zasadzie gotowe, teraz drobna korekta całosci modelu i biorę się za koła.



Na koniec drobny trik.

Często bywa, że model ze względu na swoją budowę jest składany po kawałku i jakiś element musi być pomalowany już po przyklejeniu na gotowy pojazd. W takim przypadku jest niebezpieczeństwo, że podczas robienia filtrów, biedronki czy zadrapań, coś popłynie, chlapnie albo z wolna omsknie się ręka tworząc skazę na modelu. Jest na to prosta rada. Wyciąłem sobie ze zwykłego papieru mała maskę która jest dopasowana do malowanego elementu i na sucho wsadzona.


Świetnie sprawdza się podczas pracy, zbierając nadmiar farby, dodatkowo można zostawić na niej nadmiar farby czy filtra bezpośrednio podczas malowania.



Wiem, nic wyszukanego czy skomplikowanego ale ułatwia życie.