Gienek napisał(a):...Coś w tym jest...
Dokładnie to, o czym piszesz.
Temat nadaje się na spory artykuł, więc trochę generalizując...
Lotnictwo Floty stosowało cały czas, od co najmniej końca lat 30-tych do mniej więcej końca 1943, kamuflaże nanoszone fabrycznie, z odpowiednim, wysokiej jakości podkładem, którego aplikacja lub jej brak na samolocie, tak naprawdę określała odporność farby na 'łuszczenie' się. Wcześniejszym wyjątkiem były Nakajima B5N2.
To samo tyczy się lotnictwa Armii (a dokładniej myśliwców jednosilnikowych). Do 1941 na jej maszynach kamuflaż nanoszony był fabrycznie. Mniej więcej z chwilą pojawienia się Ki-43 standardem stał się goły samolot, dostarczany do jednostek bez zabezpieczającego podkładu i warstwy kamuflażu, jedynie z hinomaru na skrzydłach (góra-dół) i ciemnym pasem antyodblaskowym od osłony silnika po tył kabiny oraz bardzo dobrze zabezpieczonymi podkładem i farbą szaro-zieloną elementami pokrytymi materiałem (lotki, stery). Kamuflaż na 'gołych' samolotach nanoszony był w jednostce, często bez 'primera' i stąd słaba przyczepność farby do podłoża. Wielosilnikowe maszyny zachowały przeważnie 'porządny', fabryczny kamuflaż z warstwą zabezpieczającą podkładu.
W 1944 roku powrócono w lotnictwie Armii do kamuflażu nanoszonego fabrycznie, bardziej odpornego dzięki właściwemu podkładowi, na działanie trudnych warunków atmosferycznych. Nie dotyczyło to jednak wszystkich producentów i wszystkich typów maszyn - na niektórych kamuflaż nanoszono bez podkładu.
W lotnictwie Floty również standardy się zmieniały i były okresy, gdy na przykład Zero dostarczano bez podkładu, co kończyło się 'łuszczycą'.
I tak, jak pisze Gienek, im bliżej końca wojny, tym więcej samolotów bez podkładu. Jednak - jak wyżej - brak podkładu nie wynikał tylko z trudności ekonomicznych, ale w początkowym okresie wojny z przyjmowania w jednym i drugim rodzaju lotnictwa kolejnych standardów zabezpieczania/kamuflowania maszyn.
Ujmując kwestię w skrócie - problemem nie była więc kiepska jakość japońskich farb, bo te pod tym względem nie odbiegały od 'zachodnich', tylko stosowanie lub nie podkładu - w zależności od standardu, a później również w zależności od możliwości gospodarczych.
Jarek