Jak pewnie wielu z was, po latach od młodzieńczych zmagań z plastikową materią, znalazłszy wreszcie tzw chwilę czasu dla siebie odgrzebałem z piwnicy pudła z modelami, które spoczęły tam prawie 20 lat temu :-) Po zapoznaniu się z ich zawartością mój wzrok przykuł ten właśnie model MiGa-29. W środku ku mojej uciesze znalazłem również pozyskane do modelu dwa zestawy dedykowanych blach firmy Part. Lektura forum (w szczególności przepiękny model kolegi portalusa - MiG-29 nr boczny 56 w skali 1:48) oraz ogólnie sentyment do tego właśnie samolotu spowodowały, że postanowiłem przypomnieć sobie kawalerskie czasy i sprawdzić czy coś pamiętam z obróbki plastiku :-) Póki co, okazuje się, że ręce muszą sobie to i owo przypomnieć ...
Ilość obecnie dostępnych do modeli dodatków żywicznych i fototrawionych przyprawia o zawrót głowy, jak również niestety o drenaż portfela, dlatego po krótkim namyśle zrezygnowałem z zakupu powyższych ponieważ sporo kosztują (a święta idą i prezenty trzeba sprawić dziecku a nie sobie :-)) a poza tym jeśli polegnę, to nie będzie mi żal, że utopiłem pieniądze na darmo.
Tyle tytułem wstępu.
Jak na razie wiele nie zrobiłem. Wkleiłem trochę blach w poszycie, zaszpachlowałem, przeszlifowałem, psiknąłem szarakiem, żeby zobaczyć czy nie jest fatalnie :-)


Fatalnie nie wyszło, więc ciągnę temat dalej.
Równolegle z kadłubem robię też wyposażenie kabiny:

Na razie tyle.
Jak już wspomniałem, nie mam zamiaru jakoś specjalnie dążyć do idealnego odwzorowania kabiny. Po prostu montuję to co oferuje Part, maluję i zamykam. Jak na razie względnie dobrze mieści się w kadłubie :-)
To na razie chyba tyle. Aha - co do kalek, to zdecydowałem się na MiG-29 in Polish service vol.2 z MODEL MAKER DECALS, bo chcę wykonać maszynę w malowaniu i konfiguracji (2x R-60) ze służby w PKW Orlik.
Sporo kolegów ma już ten model za sobą, więc jeśli mam na coś zwrócić szczególną uwagę to proszę pisać.
Pozdro !



























