hardy198 napisał(a):Chyba że ty Kuba poratujesz jakąś fotą ukazującą jak to dokładnie powinno wyglądać
Spróbuję w oparciu o zdjęcia jakie są też w sieci:


Spójrz na tą pokrywę mocowaną do goleni przy kole. Różnią się w obu egzemplarzach.
Teraz dalej, klapki zamykające koło mocowane już do kadłuba, w jednym widoczne a w drugim ich nie dostrzegam.
Nie przyglądałem się nigdy aż tak dokładnie tym obu samolotom, ale kojarząc właśnie różnice w tym zakresie przypomniałem sobie i sygnalizuje.
hardy198 napisał(a):Zastanawia mnie natomiast kwestia szpachlowania biorąc pod uwagę dwie inne jaskółki na rysunku wydaje się jakby w 111899
poszpachlowany był tylko przód natomiast z tyłu nie widać prześwitującej spod kamuflażu szpachli.
Takie tylko moje dywagacje
O tym, że wersja z tą kolorystyką nosa 111899 jest najprawdopodobniej nieprawidłowa pisałem wyżej.
W każdym 262 nos był stalowy. Wykonany z blach stalowych, nie duralu. Chodziło o wzmocnienie tej sekcji kadłuba z uwagi na montaż wyrzutników bombowych, przedniego podwozia oraz ciężkiego uzbrojenia strzeleckiego.
W każdym razie stalowe blachy zabezpieczano antykorozyjnie inaczej niż duralowe i nos Me 262 był po montażu malowano farbą RLM 02 a następnie szpachlowany i tutaj albo kończono prace (i takie coś widać np. na tym 111711 ze zdjęć wyżej czy na 111899) albo malowano dalej jasnokremową farbą i nakładano kamuflaż.
Prześwitywanie śladów szpachlowania na kadłubach raz jest widoczne bardziej, raz mniej a czasem nie widać go wcale co nie oznacza, że szpachlowania nie było pod farbą.
Po prostu końcowe serie produkcyjne Me 262 powstawały już w mocno uproszczonym standardzie wykończenia i często na goły, poszpachlowany i pozabezpieczany metal nakładano bezpośrednio farby kamuflażowe cienką warstwą zostawiając dolne powierzchnia skrzydeł, usterzenia i kadłuba niepomalowane. Osłony silników czy spodnie powierzchnie nosa były malowane na etapie produkcyjnym (zabezpieczane) i stąd ciężko czasem na zdjęciach wypatrzeć ten goły metal pod kadłubem czy pod skrzydłami.
Takie coś było oryginalnie widoczne chociażby na dwóch zachowanych do dziś Me 262 A (mowa o egzemplarzach z Monachium oraz Sydney).
Zerknij na moje zdjęcia Me 262 500071 z Deutsches Museum w Monachium. Kamuflaż jest zrekonstruowany (dość wiernie) ale np. wewnętrzne powierzchnie kadłuba i wnęki podwozia są w stanie albo w pełni oryginalnym albo bliskim do oryginalnego. Może to się przyda.
http://goo.gl/f4isMe



















