H3rmi napisał(a):Czy pod inne Alclady (Aluminium, dark aluminium, itd) które będa użyte np. do malowania bloku silnika, obowiązuje ta sama zasada? Czy tylko Chrome jest kładziony na czarny błysk?
Elementy modelu takie jak silnik z osprzętem, rama, wahacz, elementy zawieszenia i hamulców czyli wszystkie, które maluje się ''metalizerami'' nie wymagają super gładkiej, wypolerowanej na błysk powierzchni. W rzeczywistości też nie są wykańczane, polerowane na lustro, a mają fakturę, powiedzmy, satynową/półmatową.
Precyzyjne i pracochłonne przygotowywanie powierzchni pod malowanie Alcladowskim chromem stosuje się głównie, aby osiągnąć efekt, wygląd elementów chromowanych np. w tzw autach klasycznych (zderzaki, lusterka, listwy itp.). Tego sposobu możesz w swoim modelu użyć tylko do pomalowania ''rury'' przed tłumikiem. Pozostałą jej część (kolektory) radziłbym pomalować jakimiś tytanowymi odcieniami. Widać w tych miejscach sporo śladów przepaleń.
To takie moje spostrzeżenia i skromne doświadczenie zdobyte przy budowie modeli motocykli.
H3rmi napisał(a):Znalazłem w ich ofercie jeszcze cos co sie nazywa 'smoke'. Jakie to ma zastosowanie?
Takie samo jak tamiyowski smoke. Czyli idealny do łosza, przyciemniania szyb (np. w samochodach) i kalkomanii z imitacja karbonu. Nie znam jego (Alclada) właściwości - nie próbowałem.
H3rmi napisał(a):Czym w oógle wykonujecie wash (jeżeli już wykonujecie oczywiście).
Jest mi znana konwencja wg której pojazdy cywilne reprodukuje się niejako na stan 'jak fabryka dała', jednak nie ukrywam, że 'zwashowane' elementy nabierają głębi, podobają mi się zdecydowanie bardziej i raczej na pewno część z nich tak właśnie wykonam.
Zdecydowanie namawiam do stosowania tej techniki, bo łosz to nie brudzenie, a nadanie modelowi lub jego części efektu ''trójwymiarowości". Rzadki łosz wpływa, rozlewa się po liniach i zakamarkach tworząc w tych miejscach efekty cienia - miejsca, do których czy na które w rzeczywistości pada mniej promieni światła.
Mój prosty i skuteczny przepis na udanego łosza: malujesz element (np silnik) kolorem docelowym, dalej lakier "nieolejny" błyszczący - Mr. Hobby, Gaia, Tamiya..., dalej rozcieńczoną olejną farbę (smoke i czarna - tych używam) nakładasz we wszystkich zagłębieniach, zakamarkach i liniach na elemencie. Zanim farba olejna dobrze wyschnie masz jeszcze sporo czasu na ewentualne korekty lub usuniecie nadmiaru łosza patyczkiem do uszu namoczonym w rozcieńczalniku do farb olejnych. Jak wszystko wyschnie malujesz półmatem. Finito!
H3rmi napisał(a):Jak Wam mija tydzień?
Do d...y, bo nie mam czasu na modele
