Dalsze walki z osłonami wydechów, jeszcze parę szlifów wymagają jak widać.
Same rury włożone na sucho. Osłony wykonałem z blaszki od pokrywki do kawy Ricore



W związku z tym, że postanowiłem użyć klap od Parta, wkleiłem najpierw górne powierzchnie płatów.
Trzeba je w miejscach klap mocno pocienić i zeszlifofać połączenie z kadłubem.

Same blaszki stały się polem pierwszych prób z lutowaniem z pomocą pasty Koki,
słaby jestem w te klocki. Na razie lutowałem zwykłą lutownicą z grotem.
Chyba muszę zainwestować w palnik Dremela, bo z tą i moimi umiejętnościami trochę męka.

Równocześnie powstaje reflektor. Wyciąłem krążek z blaszki od kawy Ricore, następnie "pomasowałem" go trochę kulką "do wygładzania" na kawałku papieru a następnie na miękkiej szmatce, dzięki temu otrzymałem klosz.
W środek włożona żarówka-cyrkonia, wycyganiona od manicurzystki :p (ktoś ten patent z cyrkoniami zapodawał tu na forum).


Pozdrawiam,
Jerzy
















