Lodówkowiec

Inkubator, tutaj rodzą się tematy godne przesunięcia do FAQ - prawd objawionych. Dyskutujemy na temat technik, narzędzi i chemii modelarskiej.

Re: Lodówkowiec

Postprzez Cichociemny » wtorek, 31 marca 2009, 00:01

bartek piękoś napisał(a):Można o tym długo, ale ogólnie spośród trzech znanych mi typów rozruchu, co najmniej 1 wymaga kilkuminutowych przerw po kilkuminutowej pracy, ze względu na konieczność schłodzenia sprężarki. Jeśli nie nastąpi odpowiednie schłodzenie, elektryka nie pozwoli na załączenie silnika.

Poszukałem i znalazłem kartę katalogową mojej sprężarki. Okazuje się że w moim przypadku urządzenie rozruchowe wymaga 5 minutowych przerw na schłodzenie. To wyjaśnia, czemu po nieudanym rozruchu sprężarka nie reagowała przez pewien czas. Dzięki.

Przy okazji okazało się że wlałem za dużo oleju :)
Cichociemny
 
Posty: 2637
Dołączył(a): środa, 26 września 2007, 18:33

Reklama

Re: Lodówkowiec

Postprzez Radek Baprawski » środa, 1 kwietnia 2009, 14:38

Wielkie dzięki Bartku za obszerny opis.
Zgodnie z Twoimi wskazówkami włączyłem dzisiaj sprężarkę na 15 minut z obciążeniem w butli 4 bary. Nie zauważyłem aby się znacząco nagrzała - zrobila się ciepła, ale ja bym to nazwał temperaturą roboczą. Nie ma raczej ograniczenia czasowego, bo zaraz po wyłączeniu włączyłem z powrotem i ruszyła (oczywiście przy pustej butli, bo inaczej nie ciągnęła). Może mam jakiś trafiony ten kompresor albo za słaby. Co prawda wygrzebałem go z zamrażarki Zanussi, ale to chyba nie ma znaczenia ? Producent to prawdopodobnie ZEM i nic ponadto, bo jedyna tabliczka znamionowa na obudowie wygląda tak:

Obrazek

Muszę skombinować miernik i przeliczyć jaką ma moc. Zajrzę jeszcze do części elektrycznej tego kompresorka, jak nic to nie da poszukam innego.
Obrazek
Avatar użytkownika
Radek Baprawski
 
Posty: 77
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 16:35
Lokalizacja: Gdańsk/Kwidzyn

Re: Lodówkowiec

Postprzez erkamo » środa, 1 kwietnia 2009, 21:13

Twój kompresorek Radku, ma po prostu kiepski moment rozruchowy, jeśli nie rusza naprzeciw większego ciśnienia. Nie jest to wcale takie niezwykłe.
Pozdrawiam

erkamo.

"...Protest Chin przyczyną rozwiązania ONZ, zadłużenie USA..., sprzedaż Alaski dla..." - Juliusz Machulski - wizjoner czy fantasta?
erkamo
 
Posty: 690
Dołączył(a): niedziela, 2 marca 2008, 22:56

Re: Lodówkowiec

Postprzez AKO WuPeEr » sobota, 18 kwietnia 2009, 16:36

Radku mam pytanie jaki rodzaj gwintu jest w twojej gaśnicy (tzn jaką redukcję kupiłeś do gaśnicy ?)
Bo ja mam podobną i nie wiem jaką redukcję kupić do swojej
AKO WuPeEr
 

Re: Lodówkowiec

Postprzez Radek Baprawski » środa, 22 kwietnia 2009, 12:44

Z gwintem w gaśnicy był problem, bo one są nietypowe. Przejściówkę wytoczył mi majster w zakładzie ślusarskim. Gwint w gaśnicy pomierzył i wytoczył tak co by pasował, a po drugiej stronie nagwintował standardowy 1/2"
Obrazek
Avatar użytkownika
Radek Baprawski
 
Posty: 77
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 16:35
Lokalizacja: Gdańsk/Kwidzyn

Re: Lodówkowiec

Postprzez AKO WuPeEr » środa, 22 kwietnia 2009, 19:15

Radek Baprawski napisał(a):Z gwintem w gaśnicy był problem, bo one są nietypowe. Przejściówkę wytoczył mi majster w zakładzie ślusarskim. Gwint w gaśnicy pomierzył i wytoczył tak co by pasował, a po drugiej stronie nagwintował standardowy 1/2"


Dzięki za odpowiezd właśnie też tak będe musiał zrobić ba za cholerę nigdzie nie mogę dostać takiej redukcji
AKO WuPeEr
 

Re: Lodówkowiec

Postprzez bartek piękoś » środa, 22 kwietnia 2009, 19:19

erkamo napisał(a):kiepski moment rozruchowy

tyleż amatorskim co skutecznym rozwiązaniem tego problemu potrafi być
minimalne rozszczelnienie instalacji na odcinku tuż za sprężarką.
Stopień rozszczelnienia należy metodą prób i błędów dobrać tak,
by kompresor był w stanie w ogóle nabić zbiornik i robił to w sensownym czasie.

Na kłopoty z elektryką utrudniające/uniemożliwiające rozruch kompresora a opisane przeze mnie i kolegów
we wcześniejszych postach tego wątku, w moim przypadku zbawienne okazało się rozwiązanie,
które podsunął mi mój ojciec :) : spryskałem styki (przekaźnik rozruchowy) WD-40 :shock: .
Ostatnio malowałem 2 razy w sesjach po ok. 15 doładowań zbiornika.
Ruszał za KAŻDYM RAZEM 8-) .

Pozdrowienia dla wszystkich konstruktorów :D !
..."a gdzie będziesz trzymał ten embrion, w pudełku?!"...
Avatar użytkownika
bartek piękoś
 
Posty: 800
Dołączył(a): wtorek, 6 maja 2008, 20:20
Lokalizacja: Radom

Re: Lodówkowiec

Postprzez Radek Baprawski » środa, 22 kwietnia 2009, 23:42

minimalne rozszczelnienie instalacji na odcinku tuż za sprężarką.


Dzisiaj zauważyłem, że u mnie takie coś nastąpiło mimowolnie na połączeniu węża z szybkozłączką. Wcześniej ku mojemu zdziwieniu kompresor dosyć często ruszał poprawnie - już wiem dlaczego ;o) Spróbuję jeszcze z WD. Jednak po kilku pierwszych sesjach z aerografem dochodzę do wniosku, że 1kg gaśnica to trochę za mało.Co prawda da się bez problemu malować, kompresor daje radę, nie mam spadków ciśnienia (nie przekraczam 2 barów na wyjściu), ale często się załącza i po 15-20 minutach jest dość ciepły. Być może trochę histeryzuję, bo nigdy nie miałem z tym do czynienia, ale gaśnica 3kg wg mnie byłaby w sam raz.

Również pozdrawiam i dzięki za rady.
Obrazek
Avatar użytkownika
Radek Baprawski
 
Posty: 77
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 16:35
Lokalizacja: Gdańsk/Kwidzyn

Re: Lodówkowiec

Postprzez AKO WuPeEr » czwartek, 23 kwietnia 2009, 10:06

bartek piękoś napisał(a):
erkamo napisał(a):kiepski moment rozruchowy

tyleż amatorskim co skutecznym rozwiązaniem tego problemu potrafi być
minimalne rozszczelnienie instalacji na odcinku tuż za sprężarką.
Stopień rozszczelnienia należy metodą prób i błędów dobrać tak,
by kompresor był w stanie w ogóle nabić zbiornik i robił to w sensownym czasie.

Na kłopoty z elektryką utrudniające/uniemożliwiające rozruch kompresora a opisane przeze mnie i kolegów
we wcześniejszych postach tego wątku, w moim przypadku zbawienne okazało się rozwiązanie,
które podsunął mi mój ojciec :) : spryskałem styki (przekaźnik rozruchowy) WD-40 :shock: .
Ostatnio malowałem 2 razy w sesjach po ok. 15 doładowań zbiornika.
Ruszał za KAŻDYM RAZEM 8-) .

Pozdrowienia dla wszystkich konstruktorów :D !


Co do rozszczelnienia masz rację ale moim zdaniem można zrobić tak:
Na wąż między agregatem a butlą dać zawór zwrotny oraz zwykły zawór kulowy wpięty przed zaw zwrotnym
Po spadku ciśnienia w zbiorniku zaworem kulowym spuszczasz powietrze z węża co pozwala odpocząć agregatowi
AKO WuPeEr
 

Re: Lodówkowiec

Postprzez Radek Baprawski » czwartek, 23 kwietnia 2009, 10:29

Po spadku ciśnienia w zbiorniku zaworem kulowym spuszczasz powietrze z węża co pozwala odpocząć agregatowi


Tak robiłem do tej pory, ino że grzybkiem do spuszczania kondensatu z filtra. Jest to cholernie denerwujące i odwraca uwagę od malowania, bo cały czas musisz czuwać kiedy kompresor nabije zbiornik i się wyłączy. Rozwiązanie z kontrolowanym rozszczelnieniem wg mnie jest lepsze, ale i tak prowizoryczne.
Inne rozwiązanie to ustalenie wartości ciśnienia, przy której kompresor ruszy bezproblemowo, tylko że wtedy dochodzi kwestia spadku ciśnienia na wyjściu, wydajności sprężarki, czasu do ponownego nabicia itd. Ale kombinować moża...
Obrazek
Avatar użytkownika
Radek Baprawski
 
Posty: 77
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 16:35
Lokalizacja: Gdańsk/Kwidzyn

Re: Lodówkowiec

Postprzez AKO WuPeEr » piątek, 24 kwietnia 2009, 11:33

Radku jest jeszcze taka opcja można poszukać starego elektozaworu który upuszczał by powietrze z węża i za ułamek sekundy zamykał po załączeniu agregatu
Ale to opcja dla wygodnych i mających kaskę
Chyba bardziej by się opłacało poszukać sprawniejszego agregatu
Ja sam teraz będe budować machinę i mamnadzieję że mój agregat da radę

Pisownia !!!
AKO WuPeEr
 

Re: Lodówkowiec

Postprzez Grzegorz H. » czwartek, 24 grudnia 2009, 12:44

Wczoraj odbyło się pierwsze malowanie :) :
Obrazek
Obrazek
Konstrukcja uproszczona, wersja robocza, ale na początek wystarczy:
- sprężarka z lodówki zakupiona w serwisie AGD;
- metr wężyka 8mm z Castoramy
- zaciski i przejściówka na 1/2 cala z Castoramy
- butla turystyczna z piwnicy, z dospawanymi dwoma kawałkami rurki z gwintem 1/2 cala do wkręcenia kolanka i "nypla"
- presostat z manometrem, reduktorem i szybkozłączkami
- taśma teflonowa
- aerograf pIwata i 2 metry wężyka
- w przyszłosci planowany filtr paliwa i zawór zwrotny, do tego jakaś podstawka.
Poskręcane, elektryka jeszcze nie podłączona, więc po nabiciu do 7 bar odłączyłem od prądu, są jeszcze małe nieszczelności, ale i tak jestem bardzo zadowolony. Jest problem z uruchomieniem agregatu przy wyższym ciśnieniu w butli, ale rozszczelnienie i zawór zwrotny powinny rozwiązać problem.
a teraz tylko malować, cicho, równe ciśnienie :mrgreen:
Avatar użytkownika
Grzegorz H.
 
Posty: 537
Dołączył(a): niedziela, 25 listopada 2007, 12:46
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Lodówkowiec

Postprzez bartek piękoś » piątek, 25 grudnia 2009, 13:25

Gratulejszyn! Jestem też pełen podziwu, że da się malować bez zaworu zwrotnego (że sie powietrze nie cofa).
..."a gdzie będziesz trzymał ten embrion, w pudełku?!"...
Avatar użytkownika
bartek piękoś
 
Posty: 800
Dołączył(a): wtorek, 6 maja 2008, 20:20
Lokalizacja: Radom

Re: Lodówkowiec

Postprzez słomek » poniedziałek, 11 stycznia 2010, 15:25

Mój lodówkowiec po małej modernizacji: ;]

Obrazek
słomek
 
Posty: 29
Dołączył(a): wtorek, 16 czerwca 2009, 15:19

Re: Lodówkowiec

Postprzez matejson » poniedziałek, 11 stycznia 2010, 16:01

Sprytne :)
Mateusz Mathea
http://matejson.blogspot.com
"Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne.
Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe." A.E.
Avatar użytkownika
matejson
 
Posty: 2312
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 15:34
Lokalizacja: Gdynia

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Modelarstwo redukcyjne - dyskusje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 13 gości