Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez rudolf24 » niedziela, 5 stycznia 2014, 21:50

Bardzo fajna wieżyczka, jestem pod wrażeniem.
Avatar użytkownika
rudolf24
 
Posty: 1038
Dołączył(a): poniedziałek, 22 października 2012, 18:59

Reklama

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez bartek33365 » poniedziałek, 6 stycznia 2014, 09:00

Super, z niecierpliwością czekam na koniec. :)
Pozdrawiam Bartek Stawski :)
Warsztat: Wszystko po trochu
Zapraszam na My Models
Avatar użytkownika
bartek33365
 
Posty: 842
Dołączył(a): poniedziałek, 2 lipca 2012, 17:58
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez Klugi » poniedziałek, 6 stycznia 2014, 13:43

Wspaniały warsztat , a ta wieżyczka to to prawdziwe cudo. Mam nadzieje ze nie weźmiesz mi za złe, ale spróbuje zerznąć Twój patent na KM i i naboje do mojego Spitfire.
Avatar użytkownika
Klugi
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek, 7 listopada 2013, 20:36
Lokalizacja: Kitchener, Ontario, Kanada

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez CeCha » poniedziałek, 13 stycznia 2014, 10:51

Sherman, myszoskoczek, Aleksander, Voltan, Siema, rudolf24, bartek33365, Klugi: Dziękuję bardzo. Cieszę się, że się Wam podoba. Co do amunicji, jeszcze muszę trochę dopracować technologię – mimo użycia szablonu naboje nie są dokładnie takiej samej długości – ale to jest zadanie na przyszłość.

Aleksander: Przezroczysta osłona nie jest jeszcze wklejona na stałe. Jak wcześniej pisałem, planuję wkleić ją na samym końcu – ponieważ jest w innym kolorze niz reszta modelu, odpada jedno maskowanie. Ale dziękuję za czujność, faktycznie trzeba na to uważać, w instrukcji jest to dokładnie pokazane.

Klugi: Częstuj się bez ograniczeń. Dla mnie jedną z, że tak napiszę, kluczowych – i najpiękniejszych – cech modelarstwa jest to, że możemy podpatrywać i wykorzystywać pomysły innych. A przynajmniej – moim zdaniem – tak powinno być. :D

W tej odsłonie raczej same nudy, głównie prace szlifiersko – malarskie.

Jako że przymierzenie się do trzeciego załoganta nadal nie budzi mojego entuzjazmu, wziąłem się za wykończenie kadłuba.
Na początek uzupełnienie i odtworzenie linii podziału blach – to co zostało zatarte podczas klejenia i szlifowania połówek. Linie nacinałem ułamaną piłką z żyletki, prowadzoną przy niebieskiej taśmie 3M.

Obrazek

Po przeszlifowaniu kadłuba można było zacząć maskowanie pod pierwszą warstwę podkładu. Użyłem głównie taśmy Tamiya oraz płynu Micro Mask (kopułka astro).

Obrazek

Tu środkowy zaczep modelu – już po obróbce:

Obrazek

I kadłub, przygotowany do malowania, w mojej prowizorycznej malarni ;o) :

Obrazek

Podczas malowania – użyłem Surfacera 1200 z puszki:

Obrazek

Po wyschnięciu:

Obrazek

Obrazek

Jest kilka miejsc, które wymagają poprawki – niektóre linie podziału blach i przejście kadłub-usterzenie poziome:

Obrazek

W międzyczasie wziąłem się za coś z zupełnie innej beczki, czyli podwieszany zbiornik paliwa:

Obrazek

Niby nic takiego – dwa elementy plastikowe i kilka blaszanych – ale okazało się, że nie ma tak łatwo. Za nic nie mogłem ustawić tego równo, dość powiedzieć, że po pierwszej próbie musiałem zdjąć dopiero co przyklejone blachy, wspomagając się Debonderem. Dopiero druga próba dała efekt mniej więcej oczekiwany:

Obrazek

I po pomalowaniu podkładem:

Obrazek

Wygląda bardziej jak okręt podwodny... nawet peryskop ma z wykałaczki :D

Chciałem teraz ruszyć z owiewką kabiny pilotów – maskowanie wewnątrz, malowanie i finalne przyklejenie do kadłuba – ale pewna rzecz niespodziewanie mnie zastopowała.

Zakładam, że skoro pilot miał do swojej dyspozycji pięć półcalowych Browningów, to musiał mieć także i celownik. Ale na żadnym zdjęciu takiego celownika nie widziałem.

Czy wie ktoś, co to był za celownik i jak był przymocowany w kabinie?

Chyba, że moje założenie jest błędne i żadnego celownika nie było. Ale nie wydaje mi się to prawdopodobne, żeby pilot mając taką baterię na pokładzie celował jedynie na oko... :D

Będę wdzięczny za pomoc.
Salute,
Cezary

"Macie racje, ale musze mieć tę płynną szpachlę, po prostu nie usnę, póki jej nie kupię..."
Avatar użytkownika
CeCha
 
Posty: 154
Dołączył(a): piątek, 25 października 2013, 19:13
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez rotpol13 » poniedziałek, 13 stycznia 2014, 11:11

Celownik jest na zdjęciu w lewym górnym rogu, był przesuwany na listwie :
Obrazek
Ostatnio edytowano poniedziałek, 13 stycznia 2014, 13:02 przez rotpol13, łącznie edytowano 1 raz
Pozdrawiam,
Kamil
Avatar użytkownika
rotpol13
 
Posty: 4411
Dołączył(a): niedziela, 11 sierpnia 2013, 09:28
Lokalizacja: Wrocław/Edinburgh

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez robmario » poniedziałek, 13 stycznia 2014, 11:19

Znalazłem takie ujęcie z manuala do PV. (Pilots Handbook for Navy Model PV-2, PV-2C, PV-2D Airplanes). Wersja trochę inna ale może rozwiązanie podobne. Może to coś rozjaśni. Celownik to na zdjęciu pozycja 13
Obrazek
Jak zawsze witam Mariusz Łukasik
Obrazek
Avatar użytkownika
robmario
 
Posty: 274
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 13:40
Lokalizacja: Lublin

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez CeCha » niedziela, 2 lutego 2014, 13:21

rotpol13, robmario: Dziękuję bardzo. O to właśnie mi chodziło.

Celownik zostawiam sobie na deser. Trzeba było w końcu wziąć się za tego strzelca.

Zrobiłem go z figurki mechanika z zestawu ICM 48083 - USAAF Pilots and Ground Personnel. Jako że w zasadzie widać będzie mu tylko głowę, nie przejmowałem się takimi drobiazgami jak chociażby spadochron ;o)

Ręce i nogi ustawiłem we właściwej pozycji, po sklejeniu wszystkiego razem zaszpachlowałem miejsca łączeń i oszlifowałem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jako podkład Mr. Base White 1000.

Obrazek

Jakiś czas temu odwiedził mnie mój dobry znajomy. Obejrzał samolot, obejrzał załogę i nagle rzucił pytanie:
"A dlaczego nie domalowałeś im oczu?"
W pierwszej chwili pomyślałem "Nie kuś". Ale potem stwierdziłem, że faktycznie dlaczego by nie... :)

Kolejne etapy malowania figurki:

Tęczówki...

Obrazek

Źrenice...

Obrazek

I cała reszta.

Obrazek

Wygląda trochę tak, jakby miał lekki wytrzeszcz :D . Zakładam, że właśnie dostrzegł japońskie Zero :D .

Twarz, ręce i koszula...

Obrazek

I strzelec gotowy. Farby i wash - Citadel.

Obrazek

Obrazek

Na miejscu pracy:

Obrazek

Obrazek

Teraz celownik.

Zainspirowany zdjęciem, które podesłał robmario, pogrzebałem trochę w sieci i oto, co znalazłem:
Klik
Polecam przejrzeć od początku do końca. Naprawdę warto.
Nie wiem, czy ja tego linka już nie umieszczałem...

Elementy celownika zrobiłem - jak zwykle - z plastikowych profili, drutu i kawałka papieru. Część przezroczysta z pleksi.

Obrazek

Malowałem oddzielnie część górną, dolną i wspornik. Czarny kolor to Citadel, zielony - Gunze C351.

Obrazek

Tutaj widać, że nie zachowałem właściwych proporcji. Część górna powinna być mniej więcej tej samej wielkości jak dolna, tymczasem jest sporo mniejsza. Lekcja na przyszłość ;o) .

Celownik skleiłem dwiema małymi kroplami CA.

Obrazek

Obrazek

Mogłem go już wkleić na miejsce. Najpierw jednak, używając masek Montexu, zamaskowałem osłonę kabiny wewnątrz, żebym mógł pomalować ramy kabiny.

Obrazek

Rama pomalowana, celownik wklejony:

Obrazek

I z perspektywy pilota:

Obrazek

Powiem szczerze, że nie jestem zadowolony z tego malowania. Gdzieniegdzie farba odeszła razem z maską - musiałem uzupełniać pędzelkiem - w kilku miejscach spasowanie nie jest zbyt dokładne. Widać to dobrze na kolejnych zdjęciach:

Obrazek

Obrazek

Ruszać to i malować jeszcze raz? Jak myślicie? Czy liczyć raczej na to, że malowanie z zewnątrz zakryje to wszystko i nie będzie nic widać? Osłona kabiny nie jest jeszcze wklejona na stałe.
Całe szczęście, że celownik wypadł mniej więcej we właściwym miejscu.

Na sam koniec - wieżyczka strzelecka w komplecie.

Obrazek

Kolor zielony mieszałem na oko - instrukcja mówi, że to był raczej żółty niż zielony.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Widać ubytki farby na krawędzi kołnierza - efekt nieuważnego ściągania maskowania - ale mam nadzieję przerobić to tak, żeby wyglądało jak prawdziwe odpryski.

Czeka mnie jeszcze jeden strzelec i jeszcze jedna wieżyczka. Grrr... :evil:

Do zobaczenia.
Salute,
Cezary

"Macie racje, ale musze mieć tę płynną szpachlę, po prostu nie usnę, póki jej nie kupię..."
Avatar użytkownika
CeCha
 
Posty: 154
Dołączył(a): piątek, 25 października 2013, 19:13
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez rudolf24 » niedziela, 2 lutego 2014, 21:52

Ja bym zostawił tą owiewkę, ale zrób jak uważasz.
Avatar użytkownika
rudolf24
 
Posty: 1038
Dołączył(a): poniedziałek, 22 października 2012, 18:59

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez Marcin Witkowski » poniedziałek, 3 lutego 2014, 11:03

Domaluj. Patrząc na całość tego ładnego warsztatu, to nie powinieneś mieć z tym najmniejszych problemów, a poza tym, jeśli będzie to jednak dostrzegalne, to nie będzie przystawać do reszty.
Avatar użytkownika
Marcin Witkowski
 
Posty: 274
Dołączył(a): środa, 12 marca 2008, 09:13
Lokalizacja: Niekarmia

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez Emillloo1234 » poniedziałek, 3 lutego 2014, 20:22

Przepiękny model rób tak dalej.
Emillloo1234
 
Posty: 16
Dołączył(a): wtorek, 28 stycznia 2014, 21:07

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez CeCha » czwartek, 6 marca 2014, 01:03

rudolf24, Marcin Witkowski, Emillloo1234: Dziękuję za miłe słowa i głos w dyskusji.

Jako że minął już miesiąc od ostatniego wpisu, miałem sporo czasu do namysłu, co z tym fantem zrobić. Znaczy się, z owiewką.
Stwierdziłem, że spróbuję ją poprawić.

Uprzedzam tylko, że dzisiejszy odcinek jest wyłącznie dla osób o mocnych nerwach - 28 zdjęć jednego i tego samego detalu może skutecznie wyprowadzić z równowagi :D

Najpierw delikatnie odłamałem celownik, a potem, używając patyczków higienicznych nasączonych acetonem starałem się ostrożnie usunąć farbę.

Obrazek

Obrazek

Pojawił się mały problem. Nie wiem, czy użyłem za dużo acetonu, czy tworzywo, z którego wykonana jest owiewka, po prostu ma takie właściwości. Dość powiedzieć, że część farby tak jakby wżarła się w materiał, a dłuższe wycieranie tylko pogarszało sprawę.

Obrazek

Wtedy zdecydowałem się na rozwiązanie bardziej brutalne. Skalpelem Excela z okrągłym ostrzem zdrapałem to, co zostało.
O dziwo - poskutkowało.

Obrazek

Potem w ruch poszły papiery ścierne. Zacząłem od 800, potem 1200, 1500 i na końcu 2000. Starałem się wykonywać ruchy okrężne - w pewnym stopniu chroni nas to przed głębszymi rysami.

Obrazek

Obrazek

A tak wyglądało to na tym etapie z zewnątrz:

Obrazek

Potem polerowanie. Najpierw filcem, potem końcówkami polerskimi zamocowanymi w wiertarce, na koniec użyłem specyfiku Gunze Mr. Compound Super Fine - to coś w rodzaju pasty polerskiej w płynie, czy raczej emulsji.

Efekt końcowy:

Obrazek

Obrazek

Dla mnie - OK.

Mogłem już odtworzyć malowanie wewnętrzne. Jako że maski Montexu zużyłem wcześniej, wyciąłem nowe z żółtej taśmy Tamiya, posługując się linijką, krzywikiem i szablonem:

Obrazek

W trakcie przyklejania:

Obrazek

Obrazek

I gotowe:

Obrazek

Obrazek

Zadanie było dosyć pracochłonne, ale zaletą jest to, że mogłem - metodą prób i błędów - bardzo dokładnie ustawić wszystkie elementy.

Przykleiłem maski zewnętrzne - te, dziwna sprawa, pasowały bardzo dobrze - i dodatkowo zmatowiłem papierem ściernym wszystkie pozostałe widoczne fragmenty owiewki. To w celu, żeby farba lepiej się trzymała.

Obrazek

Obrazek

Całość okleiłem z zewnątrz taśmą Tamiya - tak na wszelki wypadek - i można było już malować.
Jak i do całego wnętrza, użyłem Gunze C351.

Obrazek

Obrazek

Zdejmujemy maski wewnętrzne:

Obrazek

Obrazek

Myślę, że jest dużo lepiej niż poprzednio.

Odpryski zrobiłem za pomocą wykałaczki i metalizera Gunze 218.

Przede mną kolejny nerwowy etap - przyklejenie owiewki do kadłuba. Jako że pasowanie jest bardzo dokładne, zdecydowałem się na ostrożne nanoszenie kropejek CA w szczelinę podziału elementów.
Dodatkowym hardcore'm było to, że przez naklejone maski nie mialem żadnej możliwości skontrolować swoich poczynań.
Na przyszłość - trzeba je po prostu umieszczać na późniejszym etapie.

Aha - celownik wkleiłem - nie zapomniałem ;o)

Obrazek

Przeszlifowałem miejsce połączenia, i rozmieszałem farbę.
Najpierw - tak jak poprzednio - Gunze C351:

Obrazek

A potem - Gunze C365 Gloss Seablue:

Obrazek

I zaraz zobaczymy, czy wszystko jest tak jak się spodziewaliśmy...

Obrazek

No chyba jest!

Obrazek

Bałem się trochę tej chwili, szczególnie takich kwiatków jak zmatowione oszklenie na skutek działania CA (rozmawialiśmy o tym kilkanaście postów wcześniej), czy pyłu w kabinie - pozostałości po szlifowaniu. Bałem się tym bardziej, że jakiekolwiek poprawki są teraz praktycznie niemożliwe - trzeba by zdemolować pół modelu. Ale, całe szczęście, wszystko wydaje się być w porządku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że owiewka nie jest idealnie przezroczysta, gdzieniegdzie widać delikatne ryski czy pyłki, w niektórych rogach pozostał klej z masek. Ale generalne wrażenie - przynajmniej dla mnie - jest jak najbardziej pozytywne.

Oceńcie sami.

Do zobaczenia niebawem.
Salute,
Cezary

"Macie racje, ale musze mieć tę płynną szpachlę, po prostu nie usnę, póki jej nie kupię..."
Avatar użytkownika
CeCha
 
Posty: 154
Dołączył(a): piątek, 25 października 2013, 19:13
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez spiton » czwartek, 6 marca 2014, 01:26

Fajny warsztat. Owiewki super !! Mnie zawsze takie operacje na częściach przezroczystych imponują. I nareszcie sobie uzmysłowiłem , że strzelcowi wieżyczki grzbietowej, wystawał tylko kawałek głowy !
Avatar użytkownika
spiton
 
Posty: 11473
Dołączył(a): czwartek, 29 listopada 2007, 00:21
Lokalizacja: Kościelisko

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez Sherman » czwartek, 6 marca 2014, 02:42

Super!
W malinowym chruśniaku.
Avatar użytkownika
Sherman
 
Posty: 3021
Dołączył(a): środa, 26 września 2007, 21:05

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez Emillloo1234 » czwartek, 6 marca 2014, 14:58

Dlaczego malowałeś całą figurkę, faceta który obsługiwał działko skoro widac tylko głowe. :)
Emillloo1234
 
Posty: 16
Dołączył(a): wtorek, 28 stycznia 2014, 21:07

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez Klugi » czwartek, 6 marca 2014, 15:07

Poprawka owiewki wyszła bardzo dobrze.
Avatar użytkownika
Klugi
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek, 7 listopada 2013, 20:36
Lokalizacja: Kitchener, Ontario, Kanada

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Lotnictwo - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider] i 18 gości