ZST Plastyk Jak-1M modelarstwo retro

[Bond]

Marku! Tak mi chodzi po głowie - czy do modelowania przebierasz się może w jakieś ciuchy z epoki? Spodnie dzwony lub szwedy, koszula non iron. Może baczki/bokobrody zapuściłeś...?

He he, wtylnej kieszeni spodni obowiązkowo grzebień tzw "wulec" i w ręku radio tranzystor. Ale baczki i fryzra a la kopernik z banknotu 1000 zł(PRL) to już powązny punkt image.

[Mac Eyka]

i marmurkowe jeansy

Panie i Panowie. Jeśli komuś w czeluściach szafy zachowały się jakaś garderoba z dawnych lat to zapewne każda próba wbicia się w nią spalona jest na klęskę, bo poza kilkoma latkami przybyło nam też z reguły kilka kilo.

[Pan_Cerny]

Miałem pracującą sobotę (pamiętacie? Do szkoły się chodziło), więc postęp pracy niewielki. Ale zrobiłem w sumie najbardziej pracochłonną część robót - szlifowanie połączeń kadłuba oraz skrzydła.
Model Jaka tym się różni od równania matematycznego że tu prawa strona nie równa się lewej... Aby z grubsza wyglądało to poprawnie trzeba było sporo zeszlifować, myślę że z każdego z wymiarów model stracił po pół milimetra. Ciekawe że otwór kabiny jest większy od owiewki.
Ale ponieważ robię ten model w czasach nieznających przekleństwa monografii, walkaround'ów, kwitów, Internetu itp. to zupełnie się tym nie przejmuję.

Czwarta księga Tytusa, chłopaki na stażu w LWP... zawsze im zazdrościłem tego "raka".


Dziś wieczorem wielki finał.
Jednocześnie dziękuję Leszkowi "lejgo_inc" za to że mi zorwił część zdjęć.

[Paweł Czarnocki]

Ciekawe, czy Krzysztof Wagner zajrzy do tego wątku i ujrzy swoją książkę?

"Budowa plastikowych modeli samolotów" tę książkę przechowuję jak relikwię. Podobnie jak bezcenne księgi Tytusa de Zoo , Kajka i Kokosza, Jonki, Jonka i Kleksa i prof. Nerwosolka. Echhhhh to se newrati ......

Szkoda, że nie dałeś znać wcześniej to bym Ci pożyczył do wystroju to :



i to:



A kto jeszcze pamięta modele NOVO/FROG i Krugozor ?

[Pan_Cerny]

Poprzednia herbata już wystygła, robię więc sobie nową. Na słodką przegryzkę wybieram dżem śliwkowy z bydgoskiego Fordonu - pycha! Polecam ten rocznik, wyjątkowo udany.


Łączenie kadłuba ze skrzydłem sobie schnie a ja wciąż wcinam kajzerkę z dżemem.


Doklejam skrzydełka z tyłu i żeby były równolegle do podłoża podkładam pod nie dwie kasety magnetofonowe.


Żeby nie marnować czasu, zabieram za spęcznienie ośki śmigła. Instrukcja poleca nóż, ale przecież nie podgrzeję swej zuchowskiej finki. Biorę więc z doskonałego NRD-owskiego zestawu konstruktora śrubokręt (w kolorze melanż) i to jego podgrzewam nad gazem.


Efekt jest doskonały. Udało się nie stopić całości.


Następnie zabieram się za golenie kół. Przesunięcia form są na tyle duże, że właściwie połówki są obok siebie. Jakby zeszlifować to co się rozjechało to by nic nie pozostało. Dlatego pocieniam tylko to co potrzeba a całość zalewam grubo klejem, licząc na to, że jakoś to zwiąże.


Wybieram sobie maszynę którą będę robił. Niby ruska a jednak taka jakaś zagraniczna...
Zawsze mnie też zastanawiało jak ci Rosjanie przelecieli do Francji skoro po drodze była Rzesza. No i co z tym ma wspólnego Czesław Niemen.


Wycinam i namaczam kalki.


Nakładam na wskazane miejsca...


...I oto już przechodzimy do galerii.
Z tym że jest to galeria modelu typu basic. Nie wiem jak u Was, ale moje pierwsze modele były niemalowane.

Tak popularne obecnie zdjęcie z pieniążkiem.


Jeden bok.


Drugi bok. Kalki doskonale układają się na kadłubie.


I zdjęcie z góry.


cdn. (następna galeria będzie pro, tj. z malowaniem)

[siara1939]

Rozwalasz mnie z tymi fantami. Starannie dobrane.
Ciekaw jestem co tam jeszcze masz w zanadrzu.
Jakbys ten topik zalozyl w "Dla rozluznienia atmosfery", to tez by sie nic nie stalo. Klasyk.

[iras67]

Dżem rozwala, i Franek Kimono .....oczywiście nie pognieciony w tym Thompsonie

[Daniel-Martola]

członek TPPR

pozdrawiam

[Pan_Cerny]

członek TPPR

Chciałem spalić ostentacyjnie te legitymację, pod koniec 80-tych, ale nie mogłem jej znaleźć.
A tak na serio to z tym TPPR to był niezły numer, spotkań pamiętam, było jedno a może dwa przez całą podstawówkę, bo się nikomu tej farsy nie chciało ciągnąć. Ale za to stopnie z rosyjskiego miało się na okres lepsze. Piękna lekcja konformizmu

[Paweł Czarnocki]

członek TPPR

No Marecki, teraz to Cię IPN weźmie pod lupę. Zapomnij o prezydenturze. Mają już na Ciebie kwity

No i co z tym ma wspólnego Czesław Niemen.

Jak to co ? On już wtedy wiedział, że "Dziwny jest ten świat" ........

[Tomasz Dzieciątkowski]

Ten wątek powinien mieć adnoację: "dozwolone powyżej 30 lat"
A ja swoją drogą dziękuję - przypomniały mi się początki mojego modelarstwa i jak w 1978 roku ojciec skleił mi toczka w toczkę takiego Jak-a

[RAV]

Biorę więc z doskonałego NRD-owskiego zestawu konstruktora śrubokręt (w kolorze melanż) i to jego podgrzewam nad gazem.

Te konstruktory to była moja ulubiona zabawka z czasów dzieciństwa i wczesnej młodości. Miałem tego 7 zestawów, w tym dwa podwójne (dwupoziomowe) i jeden z silnikiem. Mój brat, wyprowadzając się "na swoje", przezornie i podstępnie zabrał je ze sobą, za co los ukarał go trzema córkami (ale brachol okazał się uparty i za czwartą próbą uzyskał przyszłego użytkownika tych zestawów). I tak jak Ty, do spęczania używałem tego śrubokręta. Zresztą służy mi on do tej pory do podważania wieczek i zatyczek od różnych modelarskich specyfików. Jest on dla mnie narzędziem codziennego użytku i nawet przez myśl by mi nie przeszło, że możnaby go uznać za relikt przeszłości.

A Twój Jak wygląda bardzo podobnie (tylko czyściej) do mojego drugiego w życiu modelu. Pierwszym był RWD-8 1/144. Tego Jaka miałem również z zielonego plastiku, a zacząłem go robić od naklejenia kalkomanii. Dopiero trzeci model (Łosia A) zrobiłem z malowaniem.

[JGucwa]

Żeby nie marnować czasu, zabieram za spęcznienie ośki śmigła. Instrukcja poleca nóż, ale przecież nie podgrzeję swej zuchowskiej finki. Biorę więc z doskonałego NRD-owskiego zestawu konstruktora śrubokręt (w kolorze melanż) i to jego podgrzewam nad gazem.

Ja zawsze używałem gwoździa , a raczej jego łepka. Dawało to lepszy efekt - tworzyła się ładna główka, a śmigło obracało się bez zbędnych oporów.

[bartek piękoś]

Świetny pomysł! Uśmiałem się z Twoich komentarzy. No i podróż sentymentalna! Extra!

[Mac Eyka]

Marek rozwaliłeś mnie swoim warsztatem.
Jesteś chyba pierwszym sklejaczem zabawek politechnicznych który sporo pracy przy modelu poświęcił najważniejszemu elementowi naszej modelarskiej sztuki. Żeby kręciło się śmigiełko.
Mam nadzieję, że twój uroczy Jaczek nie zakończy swojego żywota w podony sposób jak wielu jego pobratyńców.
Nafaszerowany mieszanką saletry z cukrem pudrem.