F4F-4 Wildcat, Hasegawa 1:72

[Klugi]

Super

[skusz]

O kurteczka, niesamowite

[spiton]

Tak powinien wygladać model konkursowy !!! Wspaniałe modelarstwo.

[Puskal]

Dzięki za miłe słowa.
W ten weekend niewiele udało się zrobić. Jak widać na fotce dorobiłem konstrukcję skrzydła widoczną przy opuszczonej klapie.


Teraz powoli zbliżam się do etapu kiedy będę musiał się zdecydować czy otwieram luki karabinów oraz czy nitować model. Trochę boję się przerysowanego efektu.

[spiton]

Za konstrukcje na skrzydle masz 5 +.
A nawiasem mówiąc podwozie tej beczułki składa się z irracjonalnej ilości pręcików , nie ,-))Ciekaw jak ci wyjdzie. Robiłem w tej skali ten model, i pamiętam, ze byłem zdziwiony ile tych rurek tam jest. Nie mówię i stałej konstrukcji, tylko o tym co można zaliczyć do "goleni" ,-))>

[Tomasz Dzieciątkowski]

Teraz powoli zbliżam się do etapu kiedy będę musiał się zdecydować czy otwieram luki karabinów oraz czy nitować model.

Otwarte półcalówki - TAK, nitowanie - NIE. W 1/72 nitowanie wygląda dla mnie zazwyczaj sztucznie.

[spiton]

Ja optuje zdecydowanie za nitowaniem. Ten samolot to metalowa beczka, bez nitów, będzie wyglądał jak grzeczny modelik z Hasegawy ,-)).

[Sherman]

Nie daj się podpuścić, nie nituj

[Puskal]

Widzę że tylko pogłębiliście moje wątpliwości.

W prawie skończonym F6F zrobiłem nitowani i nie wygląda źle, ale trzeba pamiętać że hellcat jest trochę większy i przydaje się ożywienie powierzchni.


Natomiast w równolegle zaczętym Avengerze z Atlantyku stwierdziłem że linie nitów są za blisko siebie i ostateczny efekt to byłaby jednolicie pokryta nitami powierzchnia, dlatego zdecydowałem że spróbuje realizm oddać tylko przez weathering


Chyba muszę przestudiować dokumentację żeby sprawdzić jak gęsto były linie nitów.

[spiton]

Hellcat wygląda rewelacyjnie !!Nituj !

[Sherman]

Skrzydła od Avengera piękne! Nie nituj!

P.S. Nity na Hellcacie mi się nie podobają, bez nich byłby bardzo fajny!

[Puskal]

Po przeglądaniu zdjęć stwierdzam że opcja bez nitów wygrywa, w skali 48 można by walczyć ale w 72 nie ma to sensu.
tutaj kilka przykładów historycznych





Gdybym budował FM-2 w Gloss Sea Blue to pewnie przenitowałbym kadłub i nieskładane fragmenty skrzydeł, zewnętrzne fragmenty skrzydeł miały naprawdę gładkie nitowanie praktycznie niewidoczne pod farbą.

[Puskal]

Jedno skrzydło już zamknąłem (bez otwartych karabinów) a drugie jeszcze jest w produkcji.
Luki karabinów robiłem w następujący sposób:
- pocieniłem jak się da bormaszyną plastik w rejonie luków
- wyciąłem pokrywy
- dorobiłem z pasków plastiku obramowania
- z szpachlówki dwuskładnikowej zrobiłem kulkę którą ścisnąłem pomiędzy połówkami skrzydła
- po związaniu masy rozłożyłem ją, pociąłem zgodnie z umiejscowieniem żeberek i dźwigarów
- poprzycinana "kopia wnętrza" posłużyła mi do zrobienia docelowych żeberek i dźwigarów widocznych w luku

[Strużyn]

Wyszło bardzo fajnie. Pomysł z dwuskładnikową masą zapamiętam na przyszłość . Szkoda, że zdjęcie na białym tle. Trochę gubią się dorobione elementy z białego tworzywa. Kibicuję

[szymony]

Ja swojego ponitowałem. Tyle tylko że nie składałem Hasegawy, ino rzeźbiłem academy. Przy ichniejszych rowach nity nie są aż tak widoczne. Tak wyszło:
http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=13&t=36101