Cześć wszystkim,
bardzo dawno się nie odzywałem i przegapiłem taaaką dyskusję na temat Corsairów

Tekst o malowaniach Corsairów popełniłem bardzo dawno temu, bodajże w 2001 roku, przy okazji projektu wspólnego budowania modeli F4U zainicjowanej jeszcze na starej liście dyskusyjnej pl.rec.modelarstwo. Artykuł był zgromadzeniem wiedzy jaką uzyskałem na różnych forach i w korepsondencji ze znawcami tematu. Wiedza o kolorach wewnętrznych pochodziła głównie z wypowiedzi Williama Reece i Dana Bell. Od tego czasu nie zajmowałem się już tak wnikliwie Corsairami, ale wiem że wiele ze stwierdzeń, które tam sformułowałem należałoby dokładnie zweryfikować. Między innymi dlatego nie zamieściłem nigdzie artykułu po likwidacji materiałów z
www.modelarstwo.org.pl.
Co do jednego jestem jednak dalej przekonany. Czerwone obówdki na Pacyfiku były bardzo niechciane. Często ignorowano rozkazy ich domalowania, a jeśli już otrzymano samoloty z gotowymi obwódkami to je często zamalowywano. Działo się tak i w jednostkach USN/USMC jak i w grupach USAAF. Widziałem bardzo dużo zdjęć z niemalowanymi, lub zamalowanymi obwódkami (F6F, F4U, P-40, P-47). Niestety mój skaner odmówił posłuszeństwa i tym razem nie mogę podeprzeć się dowodami. Mam duże podejrzenie, że rozkaz dowódcy Trzeciej Floty (COM3rdFLT) z 31 lipca 1943 sankcjonował tylko "ruch oddolny". Treść rozkazu była następująca:
"...AS AN IMMEDIATE EXPEDIENT TO PREVENT UNCERTAINTY OF IDENTIFICATION AND PENDING FURTHER DECISION ELIMINATE RED BORDER ON SOPAC PLANES."
Podane za
"The Official Monogram US Navy & Marines Corps Aircraft Color Guide" vol. 2 1940-1949 autorstwa Johna M. Elliotta, Maj. USMC(Ret.).
Prosimy o podanie tłumaczenia zgodnie z regulaminem
P.D.Trudno jest powiedzieć, na jaki kolor zamalowywano czerwone obwódki na Corsairach. Nie kojarzę żadnego kolorowego zdjęcia, które by to rozstrzygnęło. Warto jednak pamiętać, że zamalowując obwódki mechanicy raczej nie mogli się spodziewać, że znaki dostaną w końcu oficjalnie granatowe obwódki. Najlogiczniejszym byłoby zamalowanie kolorami zbliżonymi do kamuflażu wokół gwiazd. Problem w tym, że na samolotach morskich w sądziedztwie znaków znajdowały się trzy mocno kontrastowe barwy: granatowa, niebieska i biała. Czarno białe zdjęcia podpowiadają różne scenariusze. O ile zdjęcia Corsairów pokazują zazwyczaj samoloty sterane i zużyte, przez co trudno coś sensownego skonstatować, to już dobrze utrzymane Hellcaty na lotniskowcach wyraźnie mają obwódki zamalowane jakąś mieszanką(?) jaśniejszą niż Non Specular Sea Blue, a ciemniejszą niż Intermediate Sea Blue. Skąd pewność, że to nie czerwony? Bo zamalowane obwódki mają bardzo nieregularny, niemal odręcznie kreślony kształt. Trochę materiału dowodowego jest w Ospreyu Baretta Tillmana "Hellcat Aces of WWII" (I znowu, skaner mi nie działa, ale książkę można wypożyczyć z Rosyjskiej Biblioteki Aleksandryjskiej na rapidshare

)
Wydawać by się mogło, że te tymczasowe rozwiązanie dotyczyło bardzo krótkiego okresu czasu. W końcu 14 sierpnia, czyli dwa tygodnie później, wprowadzono oficjalnie znaki z granatowymi obwódkami (Army-Navy Aeronautical Specification AN-I-9b). Wydaje mi się jednak, że nikt w jednostkach nie zawracał sobie głowy domalowywaniem granatowych obwódek. Pojawiały się one na nowych samolotach. Oczywiście inna sytuacja była po drugiej stronie kuli ziemskiej (ETO i MTO), gdzie czerwone obwódki przetrwały do końca i po 14 sierpnia zamalowywano je na granatowo).
Co do kwestii, czy kamuflaż z 1943 roku był trój, czy czterokolorowy, to po prostu nie wiem. Według przepisów powinien być czterokolorowy, ale co z nimi zrobili Vought, Goodyear i Brewster?...
Pozdrawiam