DAWNO TEMU W POLSCE

[kogel_model]

Michał zapędził się z tymi łajbami, to ja tylko przypomnę, ze były też radzieckie, jeżdżące czołgi T-34 i KW w skali około 1:40, nawet jak na tamte czasy w miarę przypominały oryginał, za to plastik był niesklejalny. Coś w rodzaju mydelniczki, chyba nawet dzisiejsze kleje C/A tego by nie ruszyły. Ale to tylko w celu przypomnienia. Generalnie wiem że to dział lotniczy i za tym jestem.
Powspominajmy samoloty i lepiej tylko samoloty.
To z radzieckich jeszcze był An-12 w skali coś koło 1:200, bez podwozia, za to śmigła były w formie przeźroczystych kółek(niby, że się aktualnie kręciły), no i oczywiście na podstawce. W podobnej konwencji był też Ił-18 tylko, że skala ~ 1:100.

[Grzegorz2107]

i jeszcze chyba najlepszy z tej wytwórni Jak-3(wersja coś około -3U) w skali w przybliżeniu 1/50(niestety producent nie przewidział wersji z otwartym podwoziem-była tylko podstawka, a cały model? składał się z 9 części +1 przeźroczysta+2 części podstawki+6xgwiazda w kalce) wot i już - cały model. Tak to drzewiej bywało.
Hej łezka w oku się kręci.

Dla odświeżenia wspomnień "inbox" Jaka-3
Według moich obliczeń jest tam 11 części

Poza tym zachęcam do odwiedzenia tego wątku o modelach PRL.
http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=12&t=4817
Jest tam inbox wspomnianego przez MacEyka Mi-2

[kogel_model]

Grzegorz2107 oczywiście masz rację - 11 nie 9, zapomniałem o chłodnicy i "korku" do śmigła.
Mogłem zapomnieć bo ten model kupiłem w CSH na Marszałkowskiej w Warszawie gdzieś w połowie lat 70-tych UBIEGŁEGO wieku!!!
Chętnie bym sobie takiego białego kruka zmajstrował.
Jaka to frajda skleić coś jeszcze raz po 30-tu latach.
A swoją drogą to zadziwiające ile jeszcze takich antyków kryją szafy modelarzy?

[JGucwa]

Ponieważ pełnym zaskoczeniem dla mnie była "blacha" i dyplom za Letova L-410 w Kielcach, pozwolę sobie na pokazanie go nieco bliżej. Oczywiście skala 1:100 z firmy Veb Plasticart (jakby ktoś pytał ). Fajna maszynka i lubię ją ... .

[greatgonzo]

Pięknie gratuluję sukcesu. Brawo!

[spiton]

Pamiętam jak kleiłem tego jaka ;-)))) Kurde, to ze 30 lat temu było ;-))

[Artek82]

Pozwolę sobie odkopać i też coś dołożyć od siebie

Kolega Jarek na początku dał swojego Antka, to ja pokażę mojego


I jeszcze Saabik którego jeszcze w tym temacie nie było:

[RH]

Z VEB Plasticarta miałem (oprócz tego Tu-2) jeszcze An-24. Pamiętam jak męczyłem się z naklejeniem długich kalkomanii przedstawiających czerwony pasek malowany na wysokości okien bocznych.
No i oczywiście jeszcze wielki Be-6. Ten model był taki duży kleiłem go razem z kolegą. Do tego klej i srebrna farba od razu w zestawie - w małych pojemniczkach z tłoczonej blachy cynkowanej zawijanej z jednego końca (jako zamknięcie)...

Owszem była farba ,ale chyba przekraczała wszystkie normy bezpieczeństwa((no ale kto w tch czasach przejmował sie bezpieczeństwem,jak w sklepie można było kupić TRI ,który niektóre osoby lubiały wąchać .Ot taki ówczesny dopalacz,który zresztą później został wycofany ze sklepów .No ale pozostał zamiennik czyli butapren ,używany zresztą w klejeniu "Małego Modelarza" )) ,bo cholernie śmierdziała i do tego była strasznie rzadka ,no i należało sie spieszyć z malowaniem ,bo szybko schła .Jeżeli chodzi o wielkość samolotów z NRD to myślę że chyba Tu 144 był z tych większych

[Aleksander]

.Jeżeli chodzi o wielkość samolotów z NRD to myślę że chyba Tu 144 był z tych większych

Największy, tzn. najbardziej "przestronny" był chyba Tu-114

[Artek82]

Tak, zgadza się największymi były TU-20 i TU-114 z racji swojej "przestronności", oraz TU-144 z największym pudłem i równie okazały z mechanizacją nosa

[Pafko]

Ponieważ pełnym zaskoczeniem dla mnie była "blacha" i dyplom za Letova L-410 w Kielcach, pozwolę sobie na pokazanie go nieco bliżej. Oczywiście skala 1:100 z firmy Veb Plasticart (jakby ktoś pytał ). Fajna maszynka i lubię ją ... .

A nie czasami Turbolet L-410?

[JGucwa]

...A nie czasami Turbolet L-410?

Toż to jedno i to samo: Letov L-410 Turbolet

[RAV]

...A nie czasami Turbolet L-410?

Toż to jedno i to samo: Letov L-410 Turbolet

Let L-410 Turbolet, jeśli już poprawiamy.

[Kret69]

A propos TRI - czy Panowie też robiliście z niego szpachlówkę i/lub klej? Wystarczyło w odpowiedniej proporcji wrzucić trochę połamanych elementów ramki (najlepiej tego modelu, który się kleiło - ten sam plastik). Złe proporcje i zbyt dużo szpachli sprawiły jednak, że mój P11 zmiękł calutki...[/quote]

Mi z tego okresu został Jak-40 niezidentyfikowanej firmy radzieckiej. Oczywiście nie miał podwozia, ale nie byłem w stanie dorwać już wersji VEB (chyba), która była znacznie ładniejsza. Mam go zrobionego w barwach polskiego lotnictwa rządowego - do dziś trudno mi znaleźć ten model.

[RH]

A propos TRI - czy Panowie też robiliście z niego szpachlówkę i/lub klej? Wystarczyło w odpowiedniej proporcji wrzucić trochę połamanych elementów ramki (najlepiej tego modelu, który się kleiło - ten sam plastik). Złe proporcje i zbyt dużo szpachli sprawiły jednak, że mój P11 zmiękł calutki...

Oczywiście! Powstawał z tego bardzo dobry klej. No, ale należało uważać z klejeniem, bo można było "odlecieć "
Miałem raz przygodę, ale nie z Tri tylko z eterem (mało co nie zapadłem w sen). Przy rozruchu silnika w modelu na uwięzi tak sobie niefortunnie stanąłem pod wiatr, że wszystkie opary z paliwka poszły w moją stronę. A na efekt nie trzeba było długo czekać