Problem zbyt głębokich nitów raczej załatwiony. Najpierw wyszlifowałem całość papierem 240, już było dużo lepiej:

potem dałem podkład (dość obficie), znów szlifowanie do plastiku (w zasadzie podkład został jedynie w dołkach imitujących nity) i następna warstwa podkładu. Na skrzydle porównanie z pokrywą komory amunicyjnej, z którą nic nie robiłem.

I zbliżenie na kadłub:
