Modelarstwo z pasją

przez **mnak24** » sobota, 10 maja 2014, 21:09

Może zrób sobie wacuformowaną.

Reklama

przez **Alex976** » sobota, 10 maja 2014, 21:10

rudolf24 napisał(a):Może użyj dremela

Albo od razu piły łańcuchowej

przez **GUDMUNDUR** » sobota, 10 maja 2014, 21:24

Dremelkiem nie utrzymiesz powtarzalności . Tam jest 9 otworów .
A to jest już druga osłona ? Jeśli nie , to nie śpiesz się . Najpierw wycentruj bardzo dokładnie ( idealnie ) środki okrągłych końców każdego otworu ( ale napisałem :-/

). Potem szpilorkiem zaznacz ten środek pod wiercenie . Następnie rozwiercaj - malutkie wiertełko , potem trochę większe itd. W ten sposób kontrolujesz pracę . Zostaw trochę materiału na ostatni ruch pilnika . Najpierw końcówki , środek wybierzesz na samym końcu . A do pocienienia plastiku sam okrągły pilniczek wystarczy , byle powolutku i tak samo

.

przez **Phantom** » niedziela, 11 maja 2014, 19:54

Też się nad tym męczyłem tak jak pisał GUDMUNDUR i wyszło mi tak:

przez **GUDMUNDUR** » niedziela, 11 maja 2014, 20:29

No i superzasto

.

przez **Ireneusz** » poniedziałek, 12 maja 2014, 15:19

Witam, ładna robota ale okucie śmigła trochę przesadzone
http://www.worldwar2.ro/forum/index.php?showtopic=4597

przez **Sparrow** » czwartek, 15 maja 2014, 10:40

Okucie nie jest za bardzo przesadzone. Może zyt duże są szczeliny pomiedzy poszczególnymi pasami blachy i nieco zbyt szerokie są blaszki bliżej piasty. Śmigło Lublina (przynajmniej to szablaste) miało dosyć rozbudowane okucia. Złoty kolor blaszki też można trochę stonować.

przez **Worius** » wtorek, 27 maja 2014, 21:16

Witam ponownie, jeszcze żyję :mrgreen:

Dzięki za super zdjęcia i porady.
Tak jakoś wyszło że przy próbie odcinania lotek zniszczyłem płat...ale posiadam już drugi model więc wszytko cacy :lol:

Postępy niestety niewielkie jak na razie nie wielkie:
Sklejony karabin (średnio to vickersa przypomina)...

Obrazek

...i prowadnica (tak się to nazywa :?:

)

Czy posiada ktoś może zdjęcia tejże prowadnicy?

xmald napisał(a): Ten zestawowy silnik jest strasznie brzydki może jest jakaś żywica do kupienia?

A robi ktoś takowy ?

Osłonę silnika powolutku próbuję podejść, zamówię jeszcze parę wiertełek bo mam do 0,5mm a potem już 1mm...No i jeszcze płyny do kalek.

Wie ktoś może jak odciąć te lotki żeby to miało "ręce i nogi" ? Najwyżej sobie dam siana z tym odcinaniem, bo przecież szkoda by było zniszczyć po raz kolejny...

przez **GUDMUNDUR** » wtorek, 27 maja 2014, 21:33

Niee no , to ja już mojego Lublina nie wstawiam do galerii :oops:

.

przez **Worius** » wtorek, 27 maja 2014, 21:38

GUDMUNDUR napisał(a):Niee no , to ja już mojego Lublina nie wstawiam do galerii .

Ale dlaczego ?

przez **GUDMUNDUR** » wtorek, 27 maja 2014, 21:53

A bo taaam , skromny jestem , taaam nie ma się czym chwalić :oops:

. I matryca w aparacie się zużywa , wiesz . ;o)

przez **potez** » wtorek, 27 maja 2014, 21:59

Worius napisał(a):...i prowadnica (tak się to nazywa...

We wszystkich ksiązkach jest OBROTNICA ss-32bis ale w instrukcji oryginalnej jest OBROTNIK :mrgreen:

http://www.muzeumlotnictwa.pl/index.php/digitalizacja/katalog/608
Silnika z zywicy nie ma i nikt nie robi.
Lotek nie obetniesz z rekami i nogami bo są nierówno nacięte na dole i górze płata, do tego mają rózną szerokość. Trzeba sztukować....niestety :->

przez **Worius** » wtorek, 27 maja 2014, 22:17

GUDMUNDUR napisał(a):A bo taaam , skromny jestem , taaam nie ma się czym chwalić . I matryca w aparacie się zużywa , wiesz .

Dawaj, dawaj ;)

Dziękować Panie Potez za zdjęcia i informacje :mrgreen:

Przy obrotniku jeszcze podłubię, a lotki zostawię jak są...przy moich umiejętnościach to lepiej nie brać się za zbyt skąplikowane operacje

przez **GUDMUNDUR** » wtorek, 27 maja 2014, 22:24

Nie będe wstydu robił . To już kupie nowego , wielką lupe i robić od nowa . A tak jeszcze moherowego bereta ze mnie zrobią

. Ty ładnie blaszki kleisz i lotki chcesz wycinać

.
Działaj , patrzymy

.

przez **Worius** » środa, 28 maja 2014, 17:58

GUDMUNDUR napisał(a):Nie będe wstydu robił...

E tam jaki wstyd ;) Pokazuj

Blaszki kleje może drugi raz i poszczęściło mi się przy sklejaniu...niestety dziś po powrocie do domu strąciłem pęsetę no i szkoda gadać. Na szczęście wszystko jest składam jeszcze raz... :cry: