Ciesze się, że moja zabawa komuś się podoba.

iras67 napisał(a):Dlatego zapytam tu, co z Czaplą? Skończyłeś?
Jeszcze nie - nabiera mocy urzędowej. Lubię mieć rozgrzebanych kilka modeli i dłubać przy nich z doskoku. Niestety Czapla jakoś ostatnio nie mrugała do mnie specjalnie.
GrzeM napisał(a):U mnie w szafie też czeka 52, na Hiszpana.
W razie czego służę trawionkami elementów osłony silnika - zostało mi ich trochę.
A tymczasem znowu podłubałem (i póki co wróciłem do starego, włochatego tła).
Po doklejeniu statecznika poziomego Nieuport zamienił się w delfinka... Ster wysokości jest lekko "dygnięty" w dół.


Zacząłem się też bawić w konwersję zestawowych zastrzałów do stanu użyteczności - elementy zestawowe miały spore (ok. 0,2 mm) przesunięcie połówek w poziomie. Usunąłem zatem chakterystyczne zgrzewy blachy na krawędziach zastrzałów i zastąpiłem je profilem PS o wym. 0,3x0,5 mm. Gdzieniegdzie widać jeszcze plamy CA - to już ostatnia faza szpachlowania.

Aby urozmaicić sobie ciut monotonne szlifowanie zastrzałów zabrałem się za śmigło modelu. Większość egzemplarzy NiD.72 posiadała smigło metalowe - dostępne w zestawie. Jednakże wybrany przeze mnie samolot brazylijski ozdobiony został śmigłem (drewnianym?) charakterystycznym dla starszych NiD.42 i 52 oraz obłym kołpakiem.
Spróbowałem zabawić się dremelem i wytoczyłem kołpak z dwuskładnikowej masy Tamiyi. Łopaty śmigła pochodzą z Mirażowego zestawu Halberstadta CL.II w 48-ce (są tam trzy rodzaje śmigła). Oto efekt (również w trakcie szpachlowania CA), śmigło zestawowe jest po prawej.


Rozgrzawszy dremela zrobiłem też podejście do dyszy Venturiego:

CDN.