Kuba Plewka napisał(a):Druga sprawa dość dyskusyjna to jednolite malowanie osłon silnika. Na zdjęciach W.Nr. 8477 po przymusowym lądowaniu są jednolicie ciemne, chociaż jak się przypatrzeć to można odnieść wrażenie, że są po prostu zachlapane olejem wydostającym się spod osłony reduktora, może spod kołpaka albo nawet z przebitego lub rozszczelnionego zbiornika a same osłony były malowane na pół jak kadłub? Sam nie wiem...
W publikacji Murawskiego tez tak (oslony jednolite) przedstawiono maszyne Espenlauba. Chyba, ze rozumiem go zbyt doslownie.







