Solo, ja jestem z natury mega spokojnym i cierpliwym człowiekiem nie lubie tylko jak ktoś pisze o rzeczach o których nie ma pojęcia, nie słucha sensownych uwag tylko dalej rozmawia sam ze sobą a na koniec jak nie ma argumentów to jeszcze próbuje obrażać drugą stronę...
Przeczytałem wątek z MW, żeby sie upewnić co do skali i nigdzie nie wynika , że pisałeś o modelu w skali 1:48. Sam wątek jest o modelu w 72 z chwilowymi przechyłami w stronę 48.
Podsumuje ci co napisałeś, bo chyba sam się w tym pogubiłeś...
- Zaproponowano ci kupno modelu Hasegawy bo jest lepszy niz Academy w skali 1:72, który robisz w odpowiedzi na twoje pytanie. Ponieważ się okazało, że preferowany przze ciebie HB ma słabego F-14 w 72 to wątek zaczął skakać pomiędzy 72 a 48, ze wskazaniem na dyskusję o modelach w skali 1:72.
- 20kilka lat temu
seria K w Hase to 1:72 seria P to 1:48.
- Napisałeś, że miałeś tego z malą blaszką a cały kontekst i podpowiedzi odnoszą się do skali 1:72 łącznie z podaniem numeru zestawu w skali 1:72!
- Nie ma starego i nowego Tomcata w 48 z Hasegawy bo jest tylko jeden ten sam niezmiennie dobry od samego początku model. Nie wiem skąd wytrzasnąłes 20 kilka lat temu egzemplarz z nadlewkami itp. skoro wtedy to były najnowsze formy , tip-top jakości ostre jak brzytwa i delikatne, do tego jeszcze kosztowały majątek, bo wtedy był to najdroższy model na świecie
- na koniec napisałeś, że go dałeś spitonowi,który samoloty robi w 1:72. Nie wiedziałem, że chwilowo zmienił preferencje co do skali i nie widziałem nigdy w jego wątku samolotu w 48, tak więc logicznym jest wniosek, że to była 72ka, którą konsekwentnie od co najmniej 5 lat na różnych forach pokazuje i z którą jest kojarzony.
Czy w tych wszystkich twoich wypowiedziach jest gdzieś możliwość zrozumienia, że piszesz o F-14 Hasegawy w 1:48?
Przypuszczam, że wątpię.
Nie wiem co ci sprzedano lata temu jako Hasegawę ale to co piszesz na temat tego modelu jest co najmniej dziwne. Akurat na jego składalność to narzekań nie ma. Jedyne co stanowiło w epoce przed-żywicznej problem to gumowe oponki na felgach z białego metalu. Teraz kupujesz kółka, z kolejnej mutacji Airesa i masz temat z głowy.
Życzę umiaru w wyrażaniu entuzjastycznych opinii na temat nowości produkcji chińskich dostawców. Bo akurat żaden z nich czy to HB czy GWH czy Trumpek czy jakakolwiek inna mutacja nie robi dobrych merytorycznie modeli. Są efektowne bo nawsadzane do nich jest pierdylion części ale merytorycznie to niestety kolejne rozczarowania... Składalnośc też nie jest
powszechnie uznawana tylko niestety
powszechnie nieuznawana