Jak-3 Eduard 1/48

Właśnie skończyłeś model, chciałbyś go zaprezentować - poddaj go tutaj surowej krytyce Użytkowników.

Re: Jak-3 Eduard 1/48

Postprzez Kuba P. » sobota, 8 sierpnia 2009, 23:37

:mrgreen: dobra, ok. Niech będzie koniec tematu 8-)
Pozdrawiam serdecznie.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Reklama

Re: Jak-3 Eduard 1/48

Postprzez greatgonzo » niedziela, 9 sierpnia 2009, 01:44

Dlaczego koniec? Temat jest bardzo dobry! To kwestia definicji śladów eksploatacji. Moim zdaniem Kuba zwrócił uwagę na rzeczywisty problem ograniczenia ich do wycieków, okopceń itp. W zestawieniu z 'fabrycznym' kamuflażem mamy efekt z deka nierealny. Bardzo dobry model na tym traci, bo jego prezentacja jest niespójna i chociaż pojedyncze elementy są piękne to całość nie broni się w 100%. 'Delikatne' ślady eksploatacji nie wyglądają na takie gdy patrzymy na Jaka, jako na samolot w całości, chociaż same w sobie faktycznie są delikatne.

To jest problem pomysłu na model i ja nie umniejszałbym wagi tego tematu.
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4064
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 15:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: Jak-3 Eduard 1/48

Postprzez Czarny » niedziela, 9 sierpnia 2009, 07:54

Panowie, każdy model to pewna historia, dzieje nie tylko walk powietrznych ale też i losy eksploatacji maszyny. Na stan jej zużycia miały wpływ nie tylko czynniki takie jak opalanie blachy za wydechem czy strzelanie z działka, ale także np kurzenie w okresach wiosenno letnich czy błocenie na jesieni/ zimą (nie, nie pomyliło mi się z bronią pancerną, samoloty przecież czasem lądowały na jakiś lotniskach ;o) ;o) ;o) ;o) ;o) ) . Nie bez znaczenia było również to czy maszyna używana była na lotniskach polowych czy nie, albo też jaka była, jak to się ładnie mówi, kultura techniczna obsługi naziemnej. Związek z tym może mieć również okres wojny jaki reprezentują nasze prace. Np samoloty niemieckie z początku wojny powinny być bardziej zadbane a z końca, w związku z różnymi wojennymi trudnościami raczej mniej. No i oczywiście sprawa tego, jak długo dany samolot był w użyciu. O takich niezwykle rzadkich a dodających smaku, duperelach często zapominamy.

Starałem się trochę o takich pierdółkach pamiętać przy moim Me-163S. Samolot (w sumie szybowiec) zbyt dużo nie latał ale za to lądował na płozie na trawiastym polu wzlotów, jak podają opisy z testów maszyna długo wytracała prędkość na tej że właśni płozie ale i tak ostatecznie drapała którąś z końcówek skrzydeł po ziemi. W związku z czym standardowo obdrapałem do metalu zejście owiewki z kadłubem i bardzo delikatnie w kilku miejscach narożniki i krawędzie paneli w miejscach gdzie takie wytarcia mogły powstać w wyniku wchodzenia do kabiny. Skupiłem się natomiast na spodzie który dostał solidna dawke pigmentów.


Tak naszym grzechem często jest pewna niespójność prac które tworzymy.
Avatar użytkownika
Czarny
 
Posty: 1000
Dołączył(a): poniedziałek, 15 grudnia 2008, 13:00
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak-3 Eduard 1/48

Postprzez hacz » niedziela, 9 sierpnia 2009, 08:41

Witam.
Subtelne ślady eksploatacji hmm... nie oto mi chodziło robiąc model, kierowałem się jednak zasadą "nie bądź ogrodnik nie przesadzaj". :D Wiem, że w tym modelu, a właściwie na całym froncie wschodnim maszyny, że tak powiem mocno eksploatowano, ale... Czasem Panowie jest bardzo łatwo przegiąć, a ja tego chciałem uniknąć. ( w tedy pewnie nie jeden powiedziałby, że tak styranych samolotów nie było itp.)
Podsumowując pewnie można było dać mu więcej "doświadczenia", ale ja jeszcze tego odpowiedniego wyczucia chyba nie mam, za to mam jeszcze czas żeby go zdobyć. :P

pozdrawiam.
Avatar użytkownika
hacz

BoB 3 miejsce
 
Posty: 1416
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 18:32
Lokalizacja: Kraśnik

Poprzednia strona

Powrót do Lotnictwo - galeria ukończonych modeli

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości