Podejście do zmywania farby pt wrzucić i zapomnieć na dobę jest nieprawidłowe.
Wkładamy i patrzymy co się dzieje w roztworze/cieczy. I jak tylko widać, że farba zaczyna odchodzić wspomagamy się mechanicznie - szczoteczka do zębów, patyczek to czyszczenia uszu czy co kto ma pod ręką.
Zostawienie tworzywa na dłużej w naczyniu może skutkować tym o czym koledzy piszą.
Ja np. zauważyłem że zmywacz Wamodu matuje owiewki. Bardzo delikatnie ale jednak. Po zmywaniu farby trzeba je było przepolerować żeby znów były przezroczyste.




