Trochę przy Apachu popracowałem. Naszła mnie ciekawa myśl. Można przerabiać modele w trzech wariantach:
1. Post-nuklearny czyli po atomowej zagładzie. Śmigłowce, pojazdy, czołgi
2. Sci-fi. Dla mnie najciekawszy wariant to scenariusz zbuntowanej w pełni świadomej SI pragnącej likwidacji życia biologicznego. Śmigłowce, pojazdy, czołgi i samoloty.
3. Apokalipsa zombi. Wiadomo zombi kontra ocalali. Śmigłowce i pojazdy.
A teraz do Apacha wracając. Blachy z puszki mają jednolity stalowy kolor, który ulegnie jeszcze pordzewieniu i pobrudzeniu. Kadłub dostał wartwę najbierw aluminium na to Olive Drab - wygląda teraz jak zdezelowany apache

Teraz jeszcze rdza i czerń tu i tam.









Te blachy przy kabinie dopiero pomaluję, lub zostawię tak jak są.
W sumie klimat post-apokalipsy nuklearnej coraz bardziej mi się podoba.
Na forumowych krytykantów mam wyjebane po całości od zarania dziejów, aż do nicości