Tamiya Me 262 A-1a 1:48 Co i jak

Nabyłeś nowy model, chcesz pokazać zawartość pudełka lub o nią zapytać, słyszałeś o fajnych nowościach - podziel się tym z innymi.

Tamiya Me 262 A-1a 1:48 Co i jak

Postprzez shadowmare » piątek, 17 października 2014, 23:18

Wpadł mi w ręce Me-262 w wersji Clear. Chciałbym zrobić go pootwieranego czy "prześwitującego" i tu się rodzą moje pytania co kupić, mianowicie co wymienić na żywice, jakie te żywice kupić, czy kupować blaszki itp.itd. Interesuje mnie przedział uzbrojenia/silnik/kokpit/koła. Proszę o opinie co warto kupić a czego np. nie zmieniać i zostawić pudełkowe bo sam się w tym gubię.
Avatar użytkownika
shadowmare
 
Posty: 1662
Dołączył(a): poniedziałek, 26 listopada 2012, 19:54

Reklama

Re: Tamiya Me 262 A-1a 1:48 Co i jak

Postprzez Kuba P. » niedziela, 19 października 2014, 11:41

W zasadzie powinienem napisać: nic nie kupuj, maluj jedynie, żeby nie wyglądał plastikowo!

No ale nie jestem przecież złośliwy a też co ważne, ktoś dostanie na skrzynkę własnie wiadomość o odpowiedzi w wątku, rzuci wszystko co tam robi, przyleci zobaczyć a tu "genialna merytoryczna wypowiedź" i będzie smutek.
A więc całkem serio zaleca się co następuje:

[1] Blaszki - do Schwalbe Tamki jedynie Part. Cena ok 35-40 PLN.
Rewelacyjny zestaw.

[2] Żywice.
I tu napiszę najśmieszniejszą rzecz - tam w zasadzie nie ma potrzeby wymiany elementów na żywice. Po prostu Tamka w plastiku odlała elementy tak dobrze, że ich Schwalbe jest jednym z najlepszych o ile nie najlepszym modelem wtryskowym jaki znam.
W ofercie Airesa znajdziesz pełny detail set pozwalający wybebeszyć wszystko wszędzie i co znamienne - w kompleksowym zestawie żywicznym nie ma na przykład przedziału działek. To z pudełka już jest świetne.
Można też kupować poszczególne elementy tego zestawu, kokpit, komory podwozia, koła, silniki, sloty i klapy.
Sloty są chyba najfajniejsze, bo Tamka odlała je razem ze skrzydłami a w Schwalbe biegną one przez całą krawędź natarcia i wyglądają spoko jak są wysunięte. Podobnie klapy ładnie się otwierają, to chyba najbardziej zmieniające wygląd modelu żywice.

[3] Konwersje
Tu jest fajna rzecz, bo CMK produkuje/produkował całą serię konwersji Schwalbe. O ile większość z tych wersji po latach pojawiła się normalnie w modelach plastikowych np. Hobby Boss tak CMK miał jeszcze konwersję na prawdziwego Me 262 B-1a i jest ona poprawna. Tego nadal nie ma w modelu plastikowym zrobionego, wszyscy kopiują nocny myśliwiec a dwusteru nie.

Na koniec taka uwaga: miałem kiedyś tego 262 w wersji Clear i z żalem serca sprzedałem. Z żalem, bo miał fajne kalki i dodatkowe elementy wnętrza, jakich nie ma regularne wydanie. Natomiast obawiałem się jak będzie się kleił ten szklany kadłub i osłony silników. Fajnie to wygląda w pudełku ale a budowie może być takie sobie.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Tamiya Me 262 A-1a 1:48 Co i jak

Postprzez shadowmare » niedziela, 19 października 2014, 12:45

Widzisz, cały czas dopisujesz mnie do grupy ludzi, z którą związany nie jestem. Mam podobne zdanie owszem, ale nie podpisuję się pod większością tego co piszą i nie adoruję wszystkich z tej grupy, więc odpuść. Nie mam nic do tych, którzy lubią sobie podłubać w modelu, o ile te dłubanie nie zostanie potem całkowicie przyćmione wesołym malowaniem pędzlem albo popsikaniem farbą do malowania ścian . Chyba się, zgodzimy, że idealny model to taki, w którym połączono ładne malowanie/brudzenie z detalowaniem? Przykładem jest chociażby ostatni Mi-17 kolegi Flachy, w którym połączenie tego dało doskonały efekt.

Dzięki za odpowiedź. Silnik wezmę Quickboostowy bo mam możliwość dostania go za parę groszy a parę kabelków odchodzi do zrobienia. Kokpit warto wymienić na żywicę czy lepiej blachy plus kokpit z pudełka? A wnęki i koła warto kupować żywiczne? Jest taki element, który Tamka spartoliła i który koniecznie trzeba wymienić?

Sam też właśnie nie wiem, czy jest sens robienia go prześwitującego. Może wyjść kaszana. Ewentualnie myślę nad pomalowaniem połowy kadłuba a druga połowa będzie prześwitująca.

Moimi faworytami do malowania są te dwa samoloty z Kagero Last hope of Luftwaffe:
Obrazek
Obrazek
34 ma skrzydła w kolorze metalu.

Książeczka jest trochę droga niestety...
Avatar użytkownika
shadowmare
 
Posty: 1662
Dołączył(a): poniedziałek, 26 listopada 2012, 19:54

Re: Tamiya Me 262 A-1a 1:48 Co i jak

Postprzez Kuba P. » poniedziałek, 20 października 2014, 11:42

shadowmare napisał(a):Silnik wezmę Quickboostowy bo mam możliwość dostania go za parę groszy a parę kabelków odchodzi do zrobienia.


Jeśli możesz - obejrzyj dokładnie przed zakupem. Ten element (zresztą to samo dotczy całego silnika z zestawu Airesa) ma wykonane imitacje rurek i przewodów, które lubią się zrywać z gotowych odlewów. Ponadto mam wrażenie, że są bardzo delikatne. Może i za bardzo.
W modelu w wersji Clear masz silniki bez tych rurek i kabli i o ile je pamiętam - wyjściowo silniki są bardzo poprawne. Kwestia do rozważenia.

shadowmare napisał(a):Kokpit warto wymienić na żywicę czy lepiej blachy plus kokpit z pudełka?


Powiem Ci tak - jak nie swędzi Cię 40-50 PLN na kokpit a i tak planujesz blaszki - zostałbym przy blaszkach i fabrycznej kabinie.
Tamiya zrobiła wszystko bardzo poprawnie. Oczywiście, żywica ma może odrobinę ostrzejsze detale na panelach bocznych, fotel ma odrobinę głębszą miskę, na podłodze kabiny detale wyglądają odrobinę bardziej "przestrzennie".
Wczoraj zajrzałem sobie do swoich rozgrzebańców, mam tam i Tamkowego 262 i ja mam kabinę zrobioną tam na bazie elementów z zestawu i Parta z kilkoma drobiazgami przerzuconymi z zestawu żywicznego (bez których spokojnie bym się też obszedł). Znów decyzja do Ciebie należy, obejrzyj sobie jedno i drugie.

shadowmare napisał(a):A wnęki i koła warto kupować żywiczne?


Szczerze mówiąc wnęka przedniego podwozia jest uproszczona. To jest element chyba najmniej finezyjny ale to także wynika z faktu wykonania części wnęki jako odważnika dociążającego nos.
Jest taki zestaw kokpit + komory podwozia przedniego i głównego. Drogie to ale ciekawe.
Jedyny problem to montaż komory podwozia głównego - w Schwalbe komora kół była otwarta i przez otwory w spodzie kadłuba widać cały środek + wannę kabiny od spodu. Montaż wymaga pocieniania ścian kadłuba, zeszlifowania wszystkiego co tam jest i dokładnego pasowania. Ty masz tego cleara więc ciekawe jak to się poddaje obróbce.
Co do kół - koła Airesa wyglądają na zestawowe z imitacją ugięcia. Koła brassina mam ale się jeszcze nie przyglądałem. Ja te żywiczne koła mam kupione z myślą o podmiance w Dragonie.

shadowmare napisał(a):est taki element, który Tamka spartoliła i który koniecznie trzeba wymienić?


W zasadzie nie. Tamka zrobiła model niemalże doskonały. Może ta wnęka przedniego koła jest zbyt uproszczona ale z drugiej strony to taka wąska przestrzeń, że wiele w niej nie widać i tak.
Tak jak wyżej pisałem - sporo uroku dodają Schwalbe wysunięte sloty i otwarte klapy a Tamka odlała je razem ze skrzydłem. Jest sens wymienić bo to będzie widac.
Komory podwozia, kabina = tu już Twoje dobre samopoczucie vs kasa wydana na te zestawy.
Kokpit też tak jak wyżej - niby aires ciut fajniejszy niż pudełkowy a z drugiej strony na pierwszy rzut oka pudełkowy z partem będzie trudny do odróżnienia od Airesa.

shadowmare napisał(a):Sam też właśnie nie wiem, czy jest sens robienia go prześwitującego. Może wyjść kaszana. Ewentualnie myślę nad pomalowaniem połowy kadłuba a druga połowa będzie prześwitująca.


Jak mam być szczery to te przezroczyste modele są dość naiwne, wyglądają jak modele-przekroje z lat sześćdziesiątych z muzeum techniki. No ale to moje zdanie - ja swojego Cleara sprzedałem i kupiłem normalnego.

shadowmare napisał(a):Moimi faworytami do malowania są te dwa samoloty z Kagero Last hope of Luftwaffe:


Dwa znane samoloty, żółta 2 z Czech rozpisana na detale w publikacji JaPo o Me 262, białe 34 znane ze zdjęć ze złomowiska w Brunnthal.
Białe 34 jest fajne,taki szczepan, samolot oryginalnie w wersji A-1a/U3 z przełożonym nosem wersji myśliwskiej i chyba także nowymi skrzydłami.
Skrzydła gołe ze szpachlą na nitach, góra i dół. Faktycznie fajny samolot.

Zerknij na Eagle Calsy. Mają fajne kalkomanie do 262, także do "żółtej 2" (sam mam). Możesz to zamówić w najgorszym sklepie modelarskim w Polsce, koszt koło 40 PLN.

Mam nadzieję, że coś Ci rozjaśniłem. Jak coś jeszcze chciałbyś wiedzieć - pisz.

:)
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Tamiya Me 262 A-1a 1:48 Co i jak

Postprzez shadowmare » poniedziałek, 20 października 2014, 16:07

Dzięki za wyjaśnienie :)

Na silnik zwrócę uwagę. Wnęki olewam, kółka też, kupuję blachy i sloty/klapy.

A może zrobić dioramkę i wyciągnąć to wnętrze, które Tamiya daje w Clearze na zewnątrz jako przechodzące obsługę techniczną? Ma to sens? Szkoda mi trochę tych bebechów.

Montex też robi "34". Wychodzi taniej ale ta 2 też kusząca jest. Zastanowię się.
Obrazek
Avatar użytkownika
shadowmare
 
Posty: 1662
Dołączył(a): poniedziałek, 26 listopada 2012, 19:54

Re: Tamiya Me 262 A-1a 1:48 Co i jak

Postprzez Kuba P. » poniedziałek, 20 października 2014, 16:23

shadowmare napisał(a):A może zrobić dioramkę i wyciągnąć to wnętrze, które Tamiya daje w Clearze na zewnątrz jako przechodzące obsługę techniczną? Ma to sens? Szkoda mi trochę tych bebechów.


No niby można, zależy czy będziesz schodził do piekieł modelarstwa śledczego i szukał odpowiadającego scenie zdjęcia czy zrobisz coś z czynności obsługowych np. zrzucony silnik przy wymianie. Jumo 003 jak się trafił dobry egzemplarz a i kierowca umiał latać ekonomicznie to dożywał z 10 godzin a jak przyszło uciekać przed kowbojskim samolotem na M albo T to krócej więc wymiany tych suszarek zdarzały się polowo. W parcie masz o ile pamiętam nawet wytrawione pokrywy na skrzydła nad węzły silników więc jest pomysł.
Tam masz o ile pamiętam zbiorniki paliwa, możesz zrobić odkręcone pokrywy na spodzie i wyjęte zbiorniki obok. Pomysłów jest sporo.

Ja swój detail set w ogóle kupiłem z myślą o zrobieniu scenki z jakiegoś Schrottplatzu pod Monachium. Pomysły mam, zdjęcia mam. Czasu nie mam.

;o)
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Tamiya Me 262 A-1a 1:48 Co i jak

Postprzez shadowmare » poniedziałek, 20 października 2014, 16:50

Przemyślę jeszcze to wszystko. Wow, 10 godzin to "niezły" wynik :lol:

Życzę większej ilości wolnego czasu i dziękuję za objaśnienie!
Avatar użytkownika
shadowmare
 
Posty: 1662
Dołączył(a): poniedziałek, 26 listopada 2012, 19:54


Powrót do Lotnictwo - in-boxy, nowości, opinie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości