shadowmare napisał(a):Silnik wezmę Quickboostowy bo mam możliwość dostania go za parę groszy a parę kabelków odchodzi do zrobienia.
Jeśli możesz - obejrzyj dokładnie przed zakupem. Ten element (zresztą to samo dotczy całego silnika z zestawu Airesa) ma wykonane imitacje rurek i przewodów, które lubią się zrywać z gotowych odlewów. Ponadto mam wrażenie, że są bardzo delikatne. Może i za bardzo.
W modelu w wersji Clear masz silniki bez tych rurek i kabli i o ile je pamiętam - wyjściowo silniki są bardzo poprawne. Kwestia do rozważenia.
shadowmare napisał(a):Kokpit warto wymienić na żywicę czy lepiej blachy plus kokpit z pudełka?
Powiem Ci tak - jak nie swędzi Cię 40-50 PLN na kokpit a i tak planujesz blaszki - zostałbym przy blaszkach i fabrycznej kabinie.
Tamiya zrobiła wszystko bardzo poprawnie. Oczywiście, żywica ma może odrobinę ostrzejsze detale na panelach bocznych, fotel ma odrobinę głębszą miskę, na podłodze kabiny detale wyglądają odrobinę bardziej "przestrzennie".
Wczoraj zajrzałem sobie do swoich rozgrzebańców, mam tam i Tamkowego 262 i ja mam kabinę zrobioną tam na bazie elementów z zestawu i Parta z kilkoma drobiazgami przerzuconymi z zestawu żywicznego (bez których spokojnie bym się też obszedł). Znów decyzja do Ciebie należy, obejrzyj sobie jedno i drugie.
shadowmare napisał(a):A wnęki i koła warto kupować żywiczne?
Szczerze mówiąc wnęka przedniego podwozia jest uproszczona. To jest element chyba najmniej finezyjny ale to także wynika z faktu wykonania części wnęki jako odważnika dociążającego nos.
Jest taki zestaw kokpit + komory podwozia przedniego i głównego. Drogie to ale ciekawe.
Jedyny problem to montaż komory podwozia głównego - w Schwalbe komora kół była otwarta i przez otwory w spodzie kadłuba widać cały środek + wannę kabiny od spodu. Montaż wymaga pocieniania ścian kadłuba, zeszlifowania wszystkiego co tam jest i dokładnego pasowania. Ty masz tego cleara więc ciekawe jak to się poddaje obróbce.
Co do kół - koła Airesa wyglądają na zestawowe z imitacją ugięcia. Koła brassina mam ale się jeszcze nie przyglądałem. Ja te żywiczne koła mam kupione z myślą o podmiance w Dragonie.
shadowmare napisał(a):est taki element, który Tamka spartoliła i który koniecznie trzeba wymienić?
W zasadzie nie. Tamka zrobiła model niemalże doskonały. Może ta wnęka przedniego koła jest zbyt uproszczona ale z drugiej strony to taka wąska przestrzeń, że wiele w niej nie widać i tak.
Tak jak wyżej pisałem - sporo uroku dodają Schwalbe wysunięte sloty i otwarte klapy a Tamka odlała je razem ze skrzydłem. Jest sens wymienić bo to będzie widac.
Komory podwozia, kabina = tu już Twoje dobre samopoczucie vs kasa wydana na te zestawy.
Kokpit też tak jak wyżej - niby aires ciut fajniejszy niż pudełkowy a z drugiej strony na pierwszy rzut oka pudełkowy z partem będzie trudny do odróżnienia od Airesa.
shadowmare napisał(a):Sam też właśnie nie wiem, czy jest sens robienia go prześwitującego. Może wyjść kaszana. Ewentualnie myślę nad pomalowaniem połowy kadłuba a druga połowa będzie prześwitująca.
Jak mam być szczery to te przezroczyste modele są dość naiwne, wyglądają jak modele-przekroje z lat sześćdziesiątych z muzeum techniki. No ale to moje zdanie - ja swojego Cleara sprzedałem i kupiłem normalnego.
shadowmare napisał(a):Moimi faworytami do malowania są te dwa samoloty z Kagero Last hope of Luftwaffe:
Dwa znane samoloty, żółta 2 z Czech rozpisana na detale w publikacji JaPo o Me 262, białe 34 znane ze zdjęć ze złomowiska w Brunnthal.
Białe 34 jest fajne,taki szczepan, samolot oryginalnie w wersji A-1a/U3 z przełożonym nosem wersji myśliwskiej i chyba także nowymi skrzydłami.
Skrzydła gołe ze szpachlą na nitach, góra i dół. Faktycznie fajny samolot.
Zerknij na Eagle Calsy. Mają fajne kalkomanie do 262, także do "żółtej 2" (sam mam). Możesz to zamówić w najgorszym sklepie modelarskim w Polsce, koszt koło 40 PLN.
Mam nadzieję, że coś Ci rozjaśniłem. Jak coś jeszcze chciałbyś wiedzieć - pisz.
