Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez Marcin Witkowski » czwartek, 13 listopada 2014, 08:40

Koronkowa robota!
Avatar użytkownika
Marcin Witkowski
 
Posty: 274
Dołączył(a): środa, 12 marca 2008, 09:13
Lokalizacja: Niekarmia

Reklama

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez iras67 » czwartek, 13 listopada 2014, 10:58

Warsztat kapitalny. Zaglądam od początku i robi się coraz bardziej ciekawy. Nawet nie chcę myśleć co pokarzesz dalej. Zastanawia mnie tylko czemu na tak "wczesnym" etapie odmaskowałeś oszklenie. Ja robię to prawie zawsze na samym końcu jako ostatnią rzecz przy modelu ;o) ... Jest jakiś cel w tym?
Avatar użytkownika
iras67
 
Posty: 2705
Dołączył(a): środa, 19 marca 2008, 00:55
Lokalizacja: Dębica

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez CeCha » piątek, 12 grudnia 2014, 14:53

LordDisneyland, jasio-g, Solo, Marcin Witkowski: Dziękuję Panowie. Miło mi, że się podoba.

macias13_84, greatgonzo: Model będzie podwieszony pod sufitem - wykonany w konfiguracji lotnej, z zamkniętym podwoziem - dlatego do głowy wpadł mi pomysł z bombą wypadającą z komory. Ale po namyśle chyba jednak z niego zrezygnuję.
Faktycznie, w bombach brakuje zaczepów. Z tego, co wygooglałem, napisy były różnie nanoszone - z boku, ale też pomiędzy zaczepami.
Niestety, przy obróceniu każdej bomby o 90 stopni trzeba by zaszpachlować otwory, przy pomocy których będą przyklejone w komorze, a to wiąże się z powtórnym malowaniem... zostawiam tak jak jest, trudno.

iras67: Chciałem po prostu sprawdzić, jaki będzie efekt malowania - później, przy malowaniu całościowym, zamaskuję elementy przezroczyste jeszcze raz, ale już jako jeden obszar, że tak powiem ;o)
Dzięki za dobre słowo.

Dzisiaj dolna wieżyczka. Od razu napiszę, że na samym końcu okazała się być - przynajmniej w moim odczuciu - lekką porażką ;o)

Skończyliśmy na przymiarce do kadłuba - można już malować.
Owiewkę okleiłem maskami i taśmą Tamiya, elementy pomalowałem najpierw Surfacerem, a potem odpowiednio: Gunze C351 (owiewka wewnątrz, podajniki amunicji i listwa celownicza), C214 (karabiny maszynowe) i C62 (fragment łoża karabinów). Wash Citadel, odpryski farby Gunze C218. Użebrowanie owiewki dodatkowo zmatowiłem przed malowaniem papierem ściernym.

Obrazek

Obrazek

Pozdespół skleiłem SG w żelu.

Obrazek

Jako, że oryginalny element mocujący karabiny maszynowe do owiewki po sklejeniu zasłoniłby jedną z szyb owiewki, rozciąłem go na części. Dzięki temu mogłem przykleić uzyskane elementy tak, żeby nie było ich widać.

Obrazek

Obrazek

Cały element przykleiłem do kadłuba za pomocą małych kropelek SG, nanoszonych ostrożnie w szczelinę. Jak klej wysechł, użyłem jeszcze szpachlówki w płynie.

Obrazek

Obrazek

Po wyschchnięciu szpachlówki przeszlifowałem ostrożnie połączenie, nasączyłem rzadkim SG i przeszlifowałem jeszcze raz. Gdybym tego nie zrobił, odtworzenie linii podziału byłoby, można by rzec - problematyczne ;o)

Obrazek

Zamaskowałem owiewkę do końca, odtworzyłem linie podziału i przeszlifowałem całość papierem ściernym. Lufy i szczeliny pomiędzy częścią ruchomą zamaskowałem Micro Mask, a następnie pomalowałem najpierw Surfacerem z puszki, a potem Gunze C62 z kilkoma kroplami koloru czarnego.

Niestety, tutaj zaczęły się kłopoty.

Przede wszystkim, Micro Mask za nic nie chciał zejść z luf karabinów i okolicznych miejsc. Próbowałem na wszystkie sposoby, skończyło się to tym, że wspomagając się Thinnerem, po prostu zeszlifowałem go za pomocą papieru ściernego, gdzieniegdzie wspomagając się skalpelem. Wymusiło to oczywiście malowanie luf jeszcze raz, i podmalówki białym kolorem naokoło.

Drugim problemem było to, że maski nie ułożyły się dobrze na wypukłych powierzchniach - mówię tu o dwóch szybkach (lewej i prawej) w kształcie trapezów. Maski były po prostu zbyt mało elastyczne. Po ich zdjęciu czekało mnie najpierw skrobanie farby wykałaczką, potem szlifowanie papierem ściernym i polerka na końcu. Jakoś udało się to uratować, ale rewelacja to to nie jest.

I ostatnią rzeczą, która mnie spotkała, było odklejenie się jednego z dwóch przezroczystych wsporniczków, który przedtem odciąłem z części przezroczystej. Całe szczęście, że nie odkleił się do końca, przez co nie grzechocze w kadłubie, ale przyklejenie tego z powrotem jest raczej wykluczone - jedyne otwory, które zostały w kadłubie, to te na połączeniu skrzydło-kadłub. Musiałbym mieć tresowaną mrówkę, żeby to poprawić.

Dobrze, że chociaż czwartego załoganta nie dałem - nawet przy silnym oświetleniu nie widać, co jest w środku ;o)

Oceńcie zresztą sami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jako, że zostały już tylko (albo aż - zależy jak spojrzeć) skrzydła do zrobienia, powoli zacząłem się zastanawiać, co następnego wziąć na warsztat :)

Obrazek

Miłego oglądania,
Salute,
Cezary

"Macie racje, ale musze mieć tę płynną szpachlę, po prostu nie usnę, póki jej nie kupię..."
Avatar użytkownika
CeCha
 
Posty: 154
Dołączył(a): piątek, 25 października 2013, 19:13
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez Sherman » piątek, 12 grudnia 2014, 15:04

Głosuję na Sea Gladiatora ;o)
W malinowym chruśniaku.
Avatar użytkownika
Sherman
 
Posty: 3021
Dołączył(a): środa, 26 września 2007, 21:05

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez LordDisneyland » piątek, 12 grudnia 2014, 15:16

Co następnego? I ty się jeszcze zastanawiasz?!
KO-MA-TSU!!! KO-MA-TSU!!! :mrgreen:

Strasznie dziwna sprawa z tym mikromaskiem...A jak już o chemii mowa- używałeś tego nowego washa Citadel? Jak wrażenia? Rozważam kupno, więc wolę zapytać :->

ps-Ten Brewster na stercie ma wklęsłe, czy wypukłe linie podziału?
Born to lose - out to lunch
- Ian "Lemmy" Kilmister
Avatar użytkownika
LordDisneyland
 
Posty: 904
Dołączył(a): piątek, 25 kwietnia 2008, 11:53
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez greatgonzo » piątek, 12 grudnia 2014, 16:04

CeCha napisał(a):Faktycznie, w bombach brakuje zaczepów. Z tego, co wygooglałem, napisy były różnie nanoszone - z boku, ale też pomiędzy zaczepami.


Tak, jasne, ale przecież nie na zaczepach. Ale jak zaczepów nie będzie to pewnie nie rzuci się to w oczy, bo i jak? :)
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4064
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 15:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez Aleksander » piątek, 12 grudnia 2014, 20:01

CeCha napisał(a):
Jako, że zostały już tylko (albo aż - zależy jak spojrzeć) skrzydła do zrobienia, powoli zacząłem się zastanawiać, co następnego wziąć na warsztat :)

Ja głosuję na Łosia - polski, bombowiec i na pewno wymaga "dopieszczenia" w Twoim stylu!
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek Obrazek Obrazek

Aleksander Górski
..."be yourself, no matter what they say"...
Avatar użytkownika
Aleksander

Animal Planet
 
Posty: 8802
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 17:14
Lokalizacja: "Miasto Meneli"

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez Arcturus » piątek, 12 grudnia 2014, 21:11

LordDisneyland napisał(a):
ps-Ten Brewster na stercie ma wklęsłe, czy wypukłe linie podziału?


Na kadłubie ma pół na pół, wypukłych jest dosłownie kilka w tylnej części. Na skrzydle jeszcze mniej, tam tylko obramowanie chodników jest wypukłe. Niedawno kupiłem i macałem, to wiem ;)
Avatar użytkownika
Arcturus

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 2092
Dołączył(a): wtorek, 28 września 2010, 19:07
Lokalizacja: Chrobacya

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez dewertus » piątek, 12 grudnia 2014, 23:19

Aleksander napisał(a):
CeCha napisał(a):
Jako, że zostały już tylko (albo aż - zależy jak spojrzeć) skrzydła do zrobienia, powoli zacząłem się zastanawiać, co następnego wziąć na warsztat :)

Ja głosuję na Łosia - polski, bombowiec i na pewno wymaga "dopieszczenia" w Twoim stylu!

Popieram! Łoś po Twoim liftingu to może być coś.
Pzdr. Hubert
Jeśli istnieje rozwiązanie martwić się nie ma po co,
jeśli nie ma rozwiązania martwić się nie ma sensu
Avatar użytkownika
dewertus
 
Posty: 3896
Dołączył(a): piątek, 26 czerwca 2009, 00:46
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez GUDMUNDUR » piątek, 12 grudnia 2014, 23:24

Nom , ja też chętnie popatrzę jak z łosia robi się Łosia :) . W końcu to najnowocześniejszy przed wojną samolot w Polsce (i nie tylko) .
Avatar użytkownika
GUDMUNDUR
 
Posty: 1209
Dołączył(a): poniedziałek, 5 maja 2014, 23:59
Lokalizacja: za siedmioma pędzelkami ...

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez shadowmare » sobota, 13 grudnia 2014, 13:45

Koniecznie Łoś. Z tej piramidy na zdjęciu najlepszy samoskładalny model a do tego w czerwono białe barwy Monako, więc ze smaczkiem.
Avatar użytkownika
shadowmare
 
Posty: 1662
Dołączył(a): poniedziałek, 26 listopada 2012, 19:54

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez CeCha » wtorek, 13 stycznia 2015, 02:28

Sherman, Aleksander, dewertus, GUDMUNDUR, shadowmare: Rozczaruję Was, niestety. Łoś jest daleko w kolejce - raz, żeby zrobić coś przyzwoitego z wypustu Mirage'a to się trzeba naprawdę nieźle napocić, a dwa, że nie podaruję sobie, żeby nie zrobić go maksymalnie pootwieranego. A z dokumentacją jak jest, to każdy wie :?

Następny model wstępnie już wybrałem, ale na razie nie zdradzę, co. Zobaczymy, ile razy się zmieni ;o)

LordDisneyland: Używam Devlan Mud - taki jak na zdjęciu poniżej. To chyba jakaś staroć, nie widziałem go już w sklepie. Został mi jeszcze cały słoiczek. Rozprowadza się całkiem nieźle, uważam, że to dobra alternatywa dla washa robionego własnoręcznie (farby olejne + White Spirit), szczególnie, jeśli mamy coś niewielkiego do wykonania. Osobiście korzystam - zależnie od sytuacji - z obu metod.

Obrazek

Ten drugi ze zdjęcia - Agrax Earthshade - kupiłem niedawno, i jeszcze nie miałem okazji go przetestować. Jak to zrobię, nie omieszkam podzielić się wrażeniami. Ale, szczerze mówiąc, zbytniej różnicy w stosunku do poprzedniego się nie spodziewam.

Co do Buffalo: Jest dokładnie tak, jak pisze Arcturus.

Prace nad skrzydłami rozpocząłem od wykonania zaczepów do powieszenia modelu. Sposób wykonania - dokładnie taki sam jak przy zaczepie w kadłubie. Materiały - rurka plastikowa i igła lekarska.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przed zamknięciem połówek skrzydeł została mi jeszcze tylko jedna rzecz do zrobienia - reflektory do lądowania.

Zacząłem od wykonania odbłyśnika. Materiał - folia, taka, jaką w kwiaciarni owija się łodygi kwiatów. Świetna rzecz do tłoczenia. Jako stempla użyłem końcówki od pilnika - akurat miała odpowiednią zaokrągloną końcówkę. Podkładka - twardy filc.

Obrazek

Klosz reflektora - z kawałka pleksy, pocienionego dodatkowo za pomocą papierów ściernych, i wypolerowanego.
Na blaszce Eduarda są metalowe ramki, czy bardziej obudowy reflektorów. Pomalowałem je na biało.
Szybki z pleksy przykleiłem do nich kilkoma małymi kropelkami SG w żelu.

Obrazek

Obrazek

I teraz element kluczowy - czyli żarówka :D

Swego czasu, jak moja Żona była jeszcze moją Narzeczoną, zapytała mnie, co bym chciał dostać na prezent urodzinowy czy imieninowy, nie pamiętam dokładnie. A ja - kompletnie nie wiedzieć czemu, bo papierosów nigdy nie paliłem i nie zamierzam - odpowiedziałem, że chciałbym dostać zapalniczkę Zippo. I dostałem ją. I chyba miałem jakieś przeczucie, bo do robienia żarówek nadaje się idealnie :D

Najpierw kawałek przezroczystej ramki wlewowej rozciągnąłem nad płomieniem. Jak miałem już cienką nitkę, pociąłem ją na krótkie odcinki. Za pomocą pensety każdy z tych odcinków delikatnie zbliżałem do płomienia, aż końcówka stopiła się w ładną kuleczkę.

Ta metoda wymaga kilku, czy kilkunastu prób - czasami tworzy się nie kulka, a grzybek, czasami kulka się nie stopi, a zapali. Ale, jak widać poniżej, jest to jak najbardziej do opanowania.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zależnie od grubości przezroczystej nitki, otrzymamy większe lub mniejsze imitacje żarówek.

Obrazek

Jak już wszystkie elementy były gotowe, można było próbować zmontować cały reflektor. Jeszcze tylko należało nakłuć otwór w odbłyśniku - mniej więcej pośrodku.

Obrazek

Obrazek

Niestety, w tym momencie okazało się, że imitacja żarówki za bardzo wystaje ponad odbłyśnik, i razem skleić się tego nie da. Nie było rady, trzeba było całą operację powtórzyć jeszcze raz.

Dwie różnice w stosunku do opisu powyżej: raz, że teraz nakłucie zrobiłem przed wytłoczeniem odbłyśnika, dwa, że po wytłoczeniu wypolerowałem go filcową końcówką zamontowaną w wiertarce.

Po długich bojach - dwa reflektory gotowe:

Obrazek

Jeszcze tylko poprawienie kształtu gniazd w skrzydłach, i można było wkleić reflektory na gotowo.
Te cztery malutkie elementy to kawałki plastiku, centrujące odbłyśnik w stosunku do obudowy.

Obrazek

Obrazek

Połówki skrzydeł skleiłem za pomocą kleju Tamiya Extra Thin.

I powoli mogłem się przymierzyć do gondol i silników.

Obrazek

Ale to będzie już w następnym odcinku.

A jako bonus - krótka migawka z pierwszej próby zapuszczania silników :D

Obrazek

Jak widać, siła Micro Liquitape jest doprawdy wielka...

Do zobaczenia.
Salute,
Cezary

"Macie racje, ale musze mieć tę płynną szpachlę, po prostu nie usnę, póki jej nie kupię..."
Avatar użytkownika
CeCha
 
Posty: 154
Dołączył(a): piątek, 25 października 2013, 19:13
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez LordDisneyland » wtorek, 13 stycznia 2015, 05:10

IT'S ALIVEEEEE :mrgreen:
Fajnie jest widzieć warsztat wracający do życia, no i machinę mniej więcej w całości. Jak widać, każdy prawdziwy mężczyzna powinien mieć jakiś nożyk i jakąś zapalniczkę... Bardzo efektowne reflektory wyszły, choć co nieco dłubania z nimi masz.

I dzięki obu panom za odpowiedzi na moje pytania!
Born to lose - out to lunch
- Ian "Lemmy" Kilmister
Avatar użytkownika
LordDisneyland
 
Posty: 904
Dołączył(a): piątek, 25 kwietnia 2008, 11:53
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez Klugi » wtorek, 13 stycznia 2015, 14:33

Świetna robota, uwielbiam Twój warsztat.
Avatar użytkownika
Klugi
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek, 7 listopada 2013, 20:36
Lokalizacja: Kitchener, Ontario, Kanada

Re: Lockheed PV-1 Ventura Revell 1/48

Postprzez MadYarpen » wtorek, 13 stycznia 2015, 14:36

Mistrzostwo, aż się nie chce, żebyś go skończył :)
Avatar użytkownika
MadYarpen
 
Posty: 379
Dołączył(a): poniedziałek, 11 sierpnia 2014, 16:53

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Lotnictwo - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości