










zegeye napisał(a): Sorry ale to kompletna bzdura. Po co komu wykrywanie gazów bojowych nad północnym atlantykiem? Kto i po co miałby wypuszczać gazy bojowe nad bezkresnym obszarem morza..... a to dobre.


macias13_84 napisał(a):Na Austerach z 663dyw. umieszczany był przed statecznikiem pionowym, podobnie na Masterach i Mothach z jednostek szkolnych. Jeżeli idzie o samą farbę to:(zerknijcie ścieżkę linku zdjęcia)
spiton napisał(a):Chyba nie widziałem ambitniejszego modelu Fulmara. BARDZO mi się podoba.
Sherman napisał(a):A ten znacznik nie był czasem żółtozielony? I stosowany raczej w 40 nad Francją i w początkowym etapie BoB? Poza tym na pewno umieszczano go na skrzydle, tak aby był widoczny dla pilota. Znacznik za kabiną radiooperatora byłby absolutnie bez sensu.
zegeye napisał(a):Krzychu....wg mnie ten obszar to on wcale nie musi być żólty. Ty popatrz na odcień żółej bez wątpinia najcieńszej obwódki na znaku na boku kadłuba. To jest kompletnie inny odcień szarości. Ja raczej myślę że ten obszar to czerwony winien być bo jego odcień odpowiada temu ze środka angielskiego znaku. Jaki kolor ramki.... ciężko wywnioskować... ale detektory gazów bojowych????Sorry ale to kompletna bzdura. Po co komu wykrywanie gazów bojowych nad północnym atlantykiem? Kto i po co miałby wypuszczać gazy bojowe nad bezkresnym obszarem morza..... a to dobre. Lotniskowiec eskortowy Campania pomiedzy 44 i 45 rokiem prowadził eskortę w 5 konwojach do Rosji. Nie sądzę aby miał wiele do czynienia z gazami bojowymi. Aha, fulmar miał w tym miejscu Dinghy i instalację CO2....może to jest powód takiego oznaczenia?




Powrót do Lotnictwo - warsztat
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości
