Praca wre.
W ostatnich dniach jakoś nie mogłem się na dłużej zagonić do modelarskiego kieratu, ale w końcu, powolutku jakoś udało się zrobić (prawie w całości) elementy podwozia.
W Drakenie jak to u Szwedów: nic nie jest proste.
Samolot ten jeździ na pięciu kółkach, z czego na trzech prawie zawsze.
Innymi słowy do zrobienia było przednie, główne i tylne podwozie.
Pech chciał, że na zdjęciowej dokumentacji widać wyraźnie, że Drakeny mają golenie częściowo pomalowane zielonym kolorem, część części zaś jest metalowa w kolorze także metalowym.
Nie było wyjścia, trzeba było przeprosić się z pędzelkiem.
Samo podwozie w sumie to kilkadziesiąt części, które na szczęście bardzo dobrze do siebie pasują.
Hasegawa zrobiła dobrą robotę i moim zadaniem było tylko wyciąć to z ramek, dodać okablowanie i posklejać.
Koła podwozia głównego to Aires. Na zdjęciach nie zmontowanej goleni przedniego podwozia, bo nie pomalowałem kółka.
Wszystko przez problem z maskami o którym pisałem wcześniej - a że niestety jestem za leniwy żeby malować to ręcznie, więc czekam na dostawę nowych masek.
Zieleń goleni to mieszanka Tamijowskiej XF-11 oraz Gunze H074 w proporcjach 5:3.
Pierwszy strzał z tą mieszanką i kolor wyszedł niemal idealny jak na zdjęciach.
Metalowe elementy to różne supermetalizery Gunze i Alclady.
Kabelki malowane farbkami Vallejo.
Tłoki amortyzatorów oklejone srebrną folią samoprzylepną.
Na początek: tak wygląda wnęka głównego podwozia na której się wzorowałem:

A tak wyszły mi moje golenie:

Dodam jeszcze, że nie plecam farby Tamiya XF-85 Rubber Black, bo nie dość że błyszcząca, to jeszcze kolor ma szarawy.
Tak więc opony zostaną jeszcze raz pomalowane.